~24~

1.4K 43 11
                                    


Siedziałam jeszcze tak parę minut dopóki nie usłyszałam biegu byli to pewnie chłopcy. Podniosłam na nich wzrok podbiegli do sali gdzie leży Tae i wpatrywali się w okienko. Po chwili jeden z nich odwrócił się i przetarł twarz. Był to Jimin.

- To ty jesteś Oliwia? - zapytał i w tym momencie i reszta na odwróciła wzrok na mnie

- Tak - lekko się uśmiechnęłam i wytarłam rękawem bluzy łzy z policzka

- Wiesz co z nim? - zapytam Jungkook i usiadł obok mnie

- Lekarz mi powiedział że miał i tak dużo szczęścia jak na taki wypadek ale jest w śpiączce i nie wiadomo kiedy się obudzi - znów łzy napłynęły mi do oczu a Jungkook schował twarz w dłonie.
Obok mnie usiadł Jimin i objął ramieniem.
Po chwili i reszta usiadła było widać że strasznie się o niego boją.

- Oby żeby szybko się obudził - powiedział ze smutkiem w głosie Suga, który siedział zaraz obok Jimina.

Siedzielismy i czekaliśmy tak do wieczora ale nikt nie przyszedł i nic nie powiedział. Chłopaki postanowili się zbierać bo powiedzieli że i tak nic nie zdziałają.

- Może podwieźć cię do domu? - zapytał Jin

- Nie dzięki, posiedzę jeszcze trochę

- No dobrze - uśmiechnął się i wszyscy poszli

Siedziałam jeszcze tak z godzinę ale w końcu postanowiłam iść do domu bo moje zmęczenie dawało o sobie już znaki. Zamówiłam więc taksówkę i po 10 minutach byłam już pod blokiem. Weszłam do budynku i od razu skierowałam się do windy. Gdy otworzyła  się weszłam i nacisnęłam przycisk z numerem 8 a winda się zamknęła i ruszyła.
Podparłam się o ścianę i zamknęłam oczy. Znów ledwo co mogłam powstrzymać napływające łzy.

Tak bardzo boję się o Tae, durne wizje dlaczego akurat ta musiała się sprawdzić? Teraz modlę się tylko żeby Taehyung jak najszybciej się obudził.

Drzwi windy się otworzyły, ledwo co doszłam do drzwi i je otworzyłam. Zdjęłam buty i weszłam do sypialni walnęłam się na łóżko i praktycznie od razu zasnęłam.

***

Od czasu gdy Taehyung jest w śpiączce minęło jakieś 2,5 tygodnia. Codziennie chodzę do szpitala i siedzę przy nim tak długo jak mogę. Jest z nim lepiej ale ciągle się nie wybudził.

Dzisiaj znowu zaczynam dzień tak samo czyli wstaję, ogarniam się, jem śniadanie i jadę do szpitala. Z chłopaków któryś też jest codziennie prawie bo i tak wzięli póki co wolne jak Tae nie wybudzi się i nie wyzdrowieje.

Gdy byłam już w szpitalu od razu poszłam do sali Taehyung'a i siedziałam przy jego łóżku. Często z nim rozmawiałam co się u mnie dzieję, słyszałam że ludzie w śpiączce słyszą to co się do nich mówi nie wiem czy to prawda.

- Fado za tobą tęskni, widać że bardzo cię polubił - złapałam go za ręke - zresztą ja też za tobą tęsknie i to bardzo, chciałabym zobaczyć ten twój piękny kwadratowy uśmiech - zaśmiałam się a w oczach stanęły mi łzy - obudź się Tae... Proszę - zaszlochałam i położyłam głowę obok jego ręki na pościeli, odwróciłam wzrok w drugą stronę trzymając cały czas jego ręke

- Tak cholernie mi ciebie brakuje, nie myślałam że kiedykolwiek poznam przez internet taką osobę jak ty i że będziesz dla mnie tak ważny. Strasznie zależy mi na tobie i nie chciałabym cię stracić...Nigdy do nikogo nie czułam tego co czuje do ciebie.... Kocham cię Taehyung - ostatnie słowa powiedziałam przyciszonym głosem, a po policzkach znów poleciały mi łzy. Po chwili poczułam dłoń na moich włosach

𝙽𝚎𝚠 𝙼𝚎𝚜𝚜𝚊𝚐𝚎 || 𝙺𝚒𝚖 𝚃𝚊𝚎𝚑𝚢𝚞𝚗𝚐 ✓Where stories live. Discover now