~21~

1.5K 44 8
                                    


- To o czym chciałaś ze mną porozmawiać? - zapytała moja rodzicielka rozkoszując się winem

- To może wydawać ci się bardzo dziwne, ale od pewnego czasu jakby to ująć... - zacięłam się i zaczęłam bawić się palcami

- Co od pewnego czasu...? - mama spojrzała na mnie intensywnie

- mam dziwne sny, które są bardzo jakby to powiedzieć realne - odparłam i spojrzałam na rodzicielkę, która po moich słowach trochę się spięła

- Mamo? Czy to są nie wiem jakieś wizje?

- Tak - odparła odkładając kieliszek z ciemną cieczą - widzisz w naszej rodzinie nie tylko ty masz fioletowe oczy, to i to ma ze sobą związek - jej słowa bardzo mnie zdziwiły tak czy siak jestem już odmieńcem przez te oczy a teraz to. To wszystko jest nienormalne.

- Ale to jest wogóle możliwe? - zapytałam nadal nic nie rozumiejąc

- Jak widzisz jest

- Kto oprócz mnie tak ma?

- Twoja babcia

- ale przecież babcia ma normalny kolor oczu

- Widzisz to jest trochę dłuższa historia... Twoja babcia też od urodzenia była taka jak ty, odziedziczyłaś to po niej. Ja nie znam całej tej historii, myślę ze jeżeli chcesz dowiedzieć się wszytkiego a pewnie chcesz powinnaś porozmawiać z nią

- jutro do niej pojadę - usmiechnęłam się lekko - ale to wszystko jest dziwne, nigdy nie wierzyłam w takie rzaczy

- to teraz musisz już uwierzyć - rodzicielka jeszcze się usmiechnęła a następnie wstała od stołu i poszła prawdopodobnie do sypialni

***

Następnego dnia obudziłam się o godzinie koło 9. Chciałam jechać od razu do babci i dowiedzieć się wszystkiego. Prawie przez całą noc nie spałam bo w głowie miałam tylko słowa mamy.

Gdy ogarnęłam się i zjadłam jakieś śniadanie poszłam założyć jeszcze buty i pożyczyłam od taty samochód mam prawojazdy to nie będe go prosić żeby mnie podwiózł przynajmniej.

Po 25 minutach byłam już pod domem babci bo ona mieszka pod miastem, a jej dom zawsze mi się podobał. Gdy byłam mała zawsze na wakacje tu przyjeżdżałam.
Zaparkowałam pod domem i wyszłam z samochodu. Podeszłam do drzwi i zadzwoniłam dzwonkiem.
Po chwili przede mną stała już staruszka.

- O matko Oliwia jak ja cię dawno nie widziałam, wchodź - przytuliła mnie i zaprosiła do środka - akurt zrobiłam szarlotkę a wiem że ją uwielbiasz

- jak ty mnie dobrze znasz babciu - zaśmiałam się i usiadłam przy stole

- co cię do mnie sprowadza? - zapytała krojąc ciasto

- muszę o czymś z tobą porozmawiać co nie daje mi spokoju

- no dobrze to zrobię jeszcze herbaty i możemy porozmawiać

Babcia zrobiła jeszcze herbatę, którą pomogłam jej przynieść i usiadłyśmy przy stole.

- no to mów

- Babciu to prawda że miałaś kiedyś takie same oczy jak ja? - babcia na początku wygladała na dziwioną, ale po chwili spoważniała

- Tak miałam, ale już 25 lat minęło od tego

- To co się stało?

𝙽𝚎𝚠 𝙼𝚎𝚜𝚜𝚊𝚐𝚎 || 𝙺𝚒𝚖 𝚃𝚊𝚎𝚑𝚢𝚞𝚗𝚐 ✓Where stories live. Discover now