20

595 17 1
                                    

Obudziłam się leżąc na plecach. Przejechałam dłońmi po twarzy i cicho ziewnęłam. Było lekko po siódmej, ale tylko do dziesięciu minut. Nie pamiętam dokładnie, bo zaraz przewróciłam się na bok i przez chwilę ślepo patrzyłam w twarz Davida. Dopiero po kilkunastu długich sekundach ocknęłam się i przypomniałam sobie o planach na dziś. Miałam jechać do biurowca po tym jak wczoraj stałam się szefową mafii, o której zarządzaniu nic nie wiedziałam. Zajebiście.

Delikatnie pocałowałam Davida w czoło i najciszej jak umiałam, wstałam z łóżka i skierowałam się do szafy. Outfit niestety różnił się od tych typowych u mnie, czyli bluz z kapturem i tenisówek. Niestety przez biurowy dress code musiałam zrezygnować z dotychczasowych, wygodnych zestawów ubrań. Tym co wybrałam, była biała koszula, do tego czarna spódnica nieco ponad kolana. Czułam się niczym na jakichś szkolnych apelach. Przed przebraniem się, ruszyłam do łazienki, bo to tam poprzedniego poranka zostawiłam kosmetyczkę. Zanim jednak zamknęłam drzwi pokoju, wróciłam się i zabrałam swój telefon z szafki nocnej. Chciałam poinformować przyjaciółki o tym, że dzisiaj nie będzie mnie w szkole. Nie będą przynajmniej na darmo stały przed ogrodzeniem szkoły, gdy na zewnątrz się robi chłodniej ze względu na nadchodzącą jesień. Weszłam do łazienki i stojąc przez chwilę o krok od drzwi, napisałam na grupie z Emily i Kate.

V: Dzień dobry dziewczynki moje 😂❤️
V: Dzisiaj nie będzie mnie w szkole, bo mam ważne sprawy do załatwienia.

E: Dzień dobry 👋
E: No ejj... dziś będzie nuda. Jak zwykle z resztą we wtorki.

K: ...
K: Nie zostawiaj nas 🥺

E: A przywitanie to gdzie? 😠

K: Witam pannę Vanessę Morgan oraz pannę Emily Wilson.

V: 😂

E: 🙄

Nie chcąc tracić czasu na pisanie, zadzwoniłam do dziewczyn na wideoczat. Ustawiłam telefon na umywalce i mając pewność, że nie wpadnie on do niej zaczęłam poranną rutynę. Rozmawiałyśmy tak przez około dwadzieścia minut, aż przyjaciółki musiały wchodzić do szkoły, bo zadzwonił dzwonek na rozpoczęcie lekcji. Ja natomiast wyszłam z łazienki i ruszyłam na parter do kuchni. Nie przebrałam się jeszcze w formalny strój, ponieważ podejrzewałam, że w czasie jedzenia pobrudzę ubrania. Podczas stawiania kroków po kolejnych stopniach myślałam co zrobić na śniadanie, gdy poczułam zapach tostów. Niby jem je praktycznie codziennie lub co kilka dni, ale wciąż je kocham.

W kuchni stał David, więc przytuliłam się do niego od tyłu. Wystawiając rękę lekko za siebie chłopak połaskotał mnie w pasie. Mam łaskotki, więc od razu się zerwałam i już miałam odskoczyć, kiedy odwrócił się i przytulił mnie do siebie. Pachniał uwielbianymi przeze mnie perfumami, na których zapach się uśmiechnęłam. Obejmując mnie jedną ręką w talii, chłopak wyciągnął z półki dwa talerze i szpatułką ułożył na nich wyciągnięte z opiekacza tosty. Kiedy czajnik elektryczny charakterystycznym pstryknięciem poinformował o ugotowaniu się wody, oderwałam się od chłopaka i zalałam przygotowane w dzbanku płatki herbaty. Chłopak śmiejąc się zapytał, dlaczego wciąż jestem w mojej "seksownej" piżamie. Przewróciłam oczami i wytłumaczyłam mu o co chodzi, na co nazwał mnie małą niezdarą. Po chwili całe śniadanie było zrobione, a ja z Davidem zasiedliśmy przy stole w salonie.

Córka Szefa MafiiWhere stories live. Discover now