I

9.4K 284 47
                                    

Pov: Toni
- Dobra dziuby kończę nie dziś, mam nadzieję, że stream się wam podobał. Trzymajcie się cieplutko papatki! - tak właśnie skończyłam streama w ten piękny piątek wieczór. Już miałam iść się umyć i pójść spać, ale zadzwonił ten dzieciak, Tommy (nieważne, że jestem od niego tylko rok starsza)
- Yo, co tam? - zapytałam
- Chcesz pograć w Minecrafta?
- Wiesz co, nie dzięki. Dobra muszę lecieć papa - spławiłam go. Jeśli można powiedzieć, iż czegoś nie lubię to zdecydowanie grać w Mc z Tommym. Po chwili znowu ktoś zadzwonił. Byłam już tak zmęczona, że nie miałam siły nawet zobaczyć kto to. Poprostu zwaliłam się na łóżko i momentalnie zasnęłam. Następnego dnia wciąż słyszałam dźwięki dzwoniącego Discorda. To był Tubbo. Jego wytrwałość mnie powala, gdyż dzwonił do mnie dosłownie całą noc. Kiedy wreszcie wstałam i się trochę ogarnęłam postanowiłam odebrać.
- Podziwiam cię - zaczęłam
- Dlaczego? Bo dzwonię całą noc? To sie nazywa samodzwonienie.
- Świetnie. Dobra gadaj co tam.
- Mamy na SMP nowego gościa. Jak mu tam... Wilbur chyba. No to chciał, żeby ktoś go oprowadził i wyjaśnił niektóre kwestie, a jako iż jesteś jedyną osobą, która możliwe że ma czas to... no zgódź się poprostu błagam.
- Niech ci będzie. To kiedy?
- Może tak: ja ci dam jego Discorda, a ty już sama sobie z nim dogadasz termin
- Okej, to idę do niego zadzwonić. Bajlando. - zakończyłam rozmowę, ale nie spieszyło mi się, żeby dzwonić do Wilbura. Musiałam na chwilkę odczepić się od komputera. Postanowiłam więc, iż pójdę na spacer. Poszłam do parku, klasycznie, jak to ja. Po powrocie dopiero byłam w stanie z kimkolwiek rozmawiać. Dodałam go do znajomych i ku mojemu zaskoczeniu odpowiedział odrazu. Zadzwoniłam.
- Halo?
- Hejoł. - odezwał się do mnie dość głęboki głos i na chwilę mnie z tego powodu zamroczyło - ej jesteś tam?
- Tak, tak. Co u ciebie?
- Dobrze, dzięki. Z tego co wiem, to masz mnie oprowadzić po całym SMP, ale pomyślałem, że może się trochę poznamy, czy coś...
- Świetny pomysł. Ile masz lat? - zadałam pierwsze pytanie. Mniej więcej w taki sposób toczyła się dalsza rozmowa. Było całkiem śmiesznie i interesująco. Wtedy wiedziałam, że z niego będzie dobry przyjaciel.

Pov: Wilbur
Nie lubię być nowym w towarzystwie. Ale dzięki Toni serio polubiłem, bo w końcu jakaś zmiana. A ludzie przynajmniej są fajni. No ale wracając do Tośki jest naprawdę śmieszna. Super nam się gadało. Myślę, że będziemy dobrymi przyjaciółmi. Zaproponowałem, żeby teraz pokazała mi serwer, bo przecież już byliśmy dobrze rozgadani. Oczywiście musiała się zgodzić, nie widziałem innej opcji. Pograliśmy tak chyba z godzinkę, ale potem oboje musieliśmy wrócić do swoich zajęć.
- Super mi się z tobą gadało - powiedziała.
- Dzięki, mi też. - powiedziałem, a ona się rozłączyła

———————————————————————————

Joł!
Ten pierwszy rozdział troszkę krótszy, ale wszystko staram się podzielić w miarę rozsądnie, gdyż wszystko mam zapisane w zeszycie❤️🥺

454 słowa

Przyjaciele?...(Wilbur fanfiction)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz