28. Ostateczna Decyzja

Start from the beginning
                                    

- Muszę wybierać? Ale nie chcę... Ja... Nie mogę podjąć tak ważnej decyzji w kilka godzin! - oburzyłam się. Nigdy nie myślałam, że stanę przed tak poważnym wyborem. Tutaj i w Camelocie mam osoby, które kocham.

- Masz prawo wybrać. Należysz do obu światów. Ver, jesteś moją zaginioną siostrą. Nie przypuszczałem nigdy, że ktoś stanie się dla mnie tak ważny. Wiem, że to trudna decyzja i podejrzewam co wybierzesz. Wiedz, że wszyscy w Camelocie cię kochają i wiele Tobie zawdzięczają. Jeżeli jednak ze chciałabyś wybrać nasz świat, to wiesz gdzie nas szukać.

Chłopak rzucił mi ostatnie spojrzenie i odszedł zostawiając mnie samą z natłokiem myśli.

Wróciłam do Nory. Wszyscy świętowali odejście Voldemorta. Gajusz sporządził specjalny eliksir, który odwraca działanie zaklęć nie wybaczalnych. Jednak podstawowym składnikiem owego eliksiru jest krew najpotężniejszego znanego czarownika. W tym wypadku Merlina. Następnie podał lek wszystkim osobom ugodzonym zaklęciami.
Miałam nadzieję, że Eryk znajduje się pośród nich. Niestety, pani Weasley mi powiedziała, że został zaatakowany przez wilkołaki. Było mi z tego powodu bardzo przykro. Nie pamiętam żebym płakała ale smutek i poczucie straty mnie nie opuszczało. Najpierw Sofia, teraz Eryk...

- Hej wszystko w porządku - podeszła do mnie Alexa. Tyle czasu się nie widziałam z moją przyjaciółką. Nie zdawałam sobie sprawy z tego jak bardzo za nią tęskniłam dlatego od razu gdy do mnie podeszła przytuliłam ją. Stałyśmy na środku pokoju, który chwilowo dzieliłam z Ginny i Hermioną.

- Tęskniłam - wyszeptałam ale nie uwolniłam jej z uścisku. Wtedy do pokoju wszedł Draco z jego młodszą siostrą Claudią.

- Dobrze cię znowu widzieć Ver - uśmiechnęła się do mnie blondynka - Niesamowite. Mieszkałaś przez kilka miesięcy w zamku z prawdziwym królem i Merlinem. No po prostu niesamowite.

- Tak, to prawda - również się uśmiechnęłam. - Wiesz co? Tam spędziłam wspaniale chwile ale stęskniłam się bardzo za tym miejscem. Za wami wszystkimi. Nie mogę się doczekać kiedy zobaczę rodziców i mojego małego braciszka Dereka. - Wszyscy wbili wzrok w podłogę - Co jest?

- Widzisz Ver - zaczął Draco - Twoi rodzice byli narażeni na  niebezpieczeństwo. Dumbledore...wymazał im pamięć podobnie jak rodzicom Hermiony i ukrył ich w Nowym Jorku.

- Co? - szepnęłam - Ale...

- Zaklęcie da się odwrócić - dodała Alexa - Tylko akurat teraz Cię nie pamiętają.

- Alexa! -skarciła ją Claudia.

- Mówię jak jest. Ver, chodź. Przejdziemy się. - Nie miałam ochoty wychodzić z tego pokoju ale brunetka chwyciła mnie za rękę i siłą wyprowadziła z domu.

Szliśmy przed siebie w milczeniu. Nie miałam zamiaru się odezwać ponieważ wiedziałam, że jak powiem coś o rodzicach albo o utraconych przyjaciołach, wybuchnę płaczem.

- Rozmawiałam z Merlinem - oznajmiła przerywając ciszę - przyszedł do Nory gdy byłaś w Ministerstwie i powiedział mi jaka jest sytuacja. Powiedział mi również w tajemnicy, że stoisz przed trudnym wyborem. Nie będę kłamała. Merlin poprosił mnie abym przekonała Cię abyś pozostała w Camelocie. Nie chciałam się na to zgodzić ale dodał, że możesz zabrać ze sobą jedną osobę. Moi rodzice i brat są mugolami i nie przepadają za światem magi. Ciągle powtarzają, że to strata czasu. Gdy ukończę Hogwart, chcą posłać mnie na studia medyczne. Ja i studia? Oni mnie kompletnie nie znają. Wracając, jeśli byś wybrała ten drugi świat, to ja również.

- Zostawisz wszystkich? - zapytałam nie do końca więżąc w słowa przyjaciółki.

- Nic mnie tutaj nie trzyma. Jak powiesz, że wyjeżdżasz, pójdę do domu, wymarzę mojej rodzinie pamięć o mnie i wrócę aby z Tobą podróżować.

Niechciana - Harry PotterWhere stories live. Discover now