22"Biedroneczka..witaj ponownie."

712 54 3
                                    

- Wiesz Biedronko. - rzekła podchodząc do niej. - Wystarczy jeden zły ruch. A twoje życie. - szepnęła schylając się. - Zamieni się w prawdziwe piekło.

Wyprostowała się i położyła czubek buta na jej głowie,coraz bardziej go dociskając do zimnej Podłogi.

- Poczuj się teraz jak ja. - spluneła na nią. - Szmata,którą wszyscy przyciskają do ziemi. Szmata,bezużyteczna i brudna. Szmata,która z czasem może stać się czymś więcej. Na przykład. - kopnęła ją w brzuch,przez co potoczyła się kilka metrów od brunetki. - Osobą,która stoi przed Tobą. Osoba,która pokonała największą bohaterkę Paryża,jej największym lękiem.

Podeszła do niej ponownie,patrząc na nią z pogardą. Wywróciła oczami.

- Lęk o Paryżan. Boisz się że niewinni ludzie zginą. I to przez Ciebie. Ale wiesz co? - złapała ją za ramię i spojrzała w niebieskie oczy,pełne bólu. - Nie musisz sie martwić. Zaraz ich powiadomisz o bardzo ważnej informacji. Więc,słuchaj uważnie..

🐞

Przed jej brudną od krwi twarzą,pojawiła się kamera. Nie miała ochoty tego z
robić,lecz spodziewała się że Lila zrobi coś żeby ją i tak,zmusić do tego. Westchnęła głośno. 

- Zaraz zaczynamy. - usłyszała obok ucha. -Trzymaj się planu,albo..

- Wiem. - przerwała jej. Lila uśmechęła się perfidnie.

- A więc zaczynamy. - szepnęła i włączyła urządzenie.

W twarz Biedronki wystrzeliła kula,oślepiającego światła. Otworzyła oczy i nieobecnym wzrokiem popatrzyła w obiektyw.

- Drodzy Paryżanie. - zaczęła beznamietnie. - Zawiodłam. Ja największa Bohaterka,Paryża. Burmistrz miasta został zdięty z posady. Chcę wam przedstawić,więc nowego burmistrza. - zatrzymała się z monologiem kilkakotrotnie mrugajac powiekami,czuła że robi się jej ciemno przed oczami. - Oto Lila Rossi. Zwana Volipiną. - dodała po czym obok niej pojawiła się dziewczyna z miłym uśmiechem na ustach.

- Oh,dziękuję Ci Biedronko. - zwróciła się do granastowłosej. - A więc Paryżu! Bardzo mi miło,że zostałam burmistrzem. Będzie tutaj kilka malutkich zmian,które napewno zapamiętajcie...

Nie usłyszała co mówiła dalej. Poczuła że jej ciało bezwładnie spadło na podłogę. Mógła nawet rzec,ze wyobraziła sobie zszokowane miny ludzi przed ekranami. A miało być tak pięknie..

Parę godzin wcześniej :

- Z tego co wywnioskowałam. - rzekła Mayura. - Tutaj znajduje się jej kryjówka.

Położyła palec na małej mapie,wskazując na podane przez nią wcześniej,miejsce.

- Doskonale. - Ciem stuknął pałką w podłogę. - Jesteś gotowa Biedronko? - zwrócił się do bohaterki. Kobieta kiwnęła głową. - Będziemy w kontakcie. Jeśli zemdlejesz,wkroczymy do Akcji i zniszczymy Rossi. Nie zapominaj jednak o naszej umowie.

- Spokojnie. - machnęła ręką. - A więc. - złożyła dłoń w tradycyjnego "żółwika" po czym wyciągnęła ją przed siebie. Gabriel podniósł jedną brew do góry. - Za Paryż!

Władca Ciem i Pawica obejrzeli się po sobie.

- Za Paryż! - krzykneli wspólnie.







- Jestem już na miejscu. - szepnęła w słuchawkę. - Wchodzę przez drzwi.

Po drugiej stronie usłyszała tylko dziwne chrząknięcie.

- Nie wierzę że to mówię. - mruknął nagle,posiadacz Miraculum Ćmy. - Ale powodzenia Biedronko.

Kobieta uśmiechnęła się. Zawsze widziała że w nawet złych ludziach,jest odrobina dobra i nie myliła się. Takim przykładem jest Chloe ja i teraz,sam Władca Ciem.

Najciszej jak mogła pchnęła drzwi i weszła do środka. Obejrzała się po pomieszczeniu. Nie było ono jakoś,bardzo zadbane. Duże okno,parę  starych mebli. Ale nie mogła zaprzeczyc jak na stare pomieszanie było dosć wielkie. Momentalnie coś ruszyło się w prawym rogu,pokoju. Bohaterka złapała odruchowo broń i zaczęła nią wymachiwać.

- Biedroneczka. - powiedział bardzo znany jej głos. - Witaj ponownie..

🐞

- Jest w kiepskim stanie.. - rzekł damski głos,choć nie była jeszcze niczego świadoma rozpoznala głos Pawicy. - A Lila?

Przez chwilę zapadła cisza.

- Uciekła,ale teraz ona nie jest najważniejsza. Trzeba zabrać ją do szpitala i to jak najszybciej.

Poczuła że na jej ciele pojawiają się siłę ramiona.

- Chat.. - wymsknelo się jej przez pół otwarte oczy.

Ciem westchnął głęboko.

- Niedługo go zobaczysz..obiecuję..

🐞

- Ta wojna się jeszcze nie skończyła Biedronko. Znalazłam idealny sposób na całkowite zniszczenie Cię. A jest on tylko jeden. - złapała za flet i zagrała melodię. 

Przed nią pojawila się Bunnix. Lecz gdy otworzyła oczy,stały się zupełnie czerwone.

- Otwórz portal. - rozkazała. - Muszę odwiedzić pewną interesującą,osobę z przyszłości.

Nadzieja jest w was..|Miraculous✔Where stories live. Discover now