19"Chcę zawrzeć z wami sojusz."

686 56 7
                                    


- Że co? - zapytał z przekąsem. - Jakie tarapaty do cholery.

Biedronka pokręciła głową z niezadowoleniem.

- Czy Volipina nie było ostatnio jakaś..nieobecna? Zamyślona?

Mayura i Władca Ciem spojrzeli po sobie. Faktycznie. Lila stawała się coraz bardziej nieobecna w ich grupie.

- Owszem była. - Pawica złożyła wachlarz i popatrzyła na bohaterkę z wyższością. - Sugerujesz coś?

- Tak. Myślę że Volipina działa przeciwko wam. Chce zniszczyć mnie i was. Zdała sobie sprawę że jest dla Was tylko i wyłącznie marionetką. - uznała. - Więc postanowiła wziąść sprawy we własne ręce.

- I co? Mamy walczyć przeciwko niej z Tobą? - parskął Agreste.

- Owszem. - Młoda kobieta uśmiechnęła się. - Chcę zawrzeć z wami sojusz.

🐞🐞

- Szukaliśmy już wszędzie. - wyznał zmęczony Czarny Kot,siadając na dachu.

- Nie mam pojęcia gdzie mogła by być. - zamyśliła się nastolatka. - Nic nie przychodzi mi do głowy. -wyznała siadając obok partnera.

Nie było z nimi dorosłego,Czarnego Kota. Ba,młoda Biedronka nawet nie wiedziała że tu jest. A za to nastolatek nie wiedział że jego starsza wersja spotkała się z starszą Biedronką.
To wszystko było pokręcone.

- Będę się już zbierać,Kocie. - przeciągneła się i wstała z zimnych dachówek. - Dobranoc.

Uśmiechnęła się do niego i zniknęła za budynkami. Bohater doprowadził ją wzrokiem po czym też wrócił do domu.

Susem,wskoczył przez okno do swojego pokoju,przemieniając się przy tym w zwykłego nastolatka.

- Cóż wam się przedłużył ten patrol. - zauważył "Felix". - Jak było?

Blondyn posłał mu tylko zmęczone spojrzenie po czym padł na łóżko.

- Teraz było inaczej. Szukaliśmy Biedronki,wiesz z Twojego czasu. Szukaliśmy wszędzie! Wygląda na to że rozpłynęła się w powietrzu.

Między nimi powstała nieprzyjemna cisza.

- Pójdę się przewietrzyć. - westchnął i wstał z obrotowego krzesła,przemieniając się. Nie czekał na odpowiedź nastolatka,szybko wyskoczył przez okno przeskakując po dachach. Ten tylko odprowadził go wzrokiem.

🦚

- Sojusz? - spojrzał z niedowierzaniem na bohaterkę Paryża. - Ty? Z nami? Wspólnie? To absurd. - skomentował kręcąc głową. Kątem oka spojrzał na Nathalie. Ona tylko uśmiechnęła się najwidocznie,dając znak że to jednak dobry pomysł.

Ciem westchnął.

- A więc. - założył ręce na piersi. - Jaki masz plan.

Biedronka uśmiechnęła się zwycięsko.

- Zakumatyzzuj mnie.

Pawica i Agreste wymienili zdezorientowane spojrzenia.

- Oszalałaś? - odparła kobieta. - Akuma z połączeniem Miraculum to.. - przerwała. - To niebezpieczne!

- Jest inny sposób żeby Volipina mi zaufała? - zapytała podchodząc do antagonistów. - Jest jeden warunek. - ostrzegła,kiwając palcem wskazującym. - Muszę mieć własną wolę. Z doświadczenia wiem że tak potrafisz.

Gabriel prychnął.

- Oczywiście. - oświadczył dumnie. - Ale też mam jednen warunek,Biedronko.

Bohaterka założyła ręce na piersi,wyczekując warunku.

- Musisz mi powiedzieć kto w przyszłości,odziedziczy Miraculum Ćmy.

Granastowłosa kiwnęła szybko głową. Nawet tego nie przemyślała. Bo,po co?
Przecież to nic takiego. Prawda?

🦚🦚

- Marinette! Marinette! - krzyczało przeraźliwie kwami,budząc przy tym swoją właścicielkę.

Przetarła leniwie oczy i przeciągneła się niczym prawdziwy kot,patrząc na kwami zamulonym wzrokiem.

- Co jest Tikki? - ziewneła.

- Marinette,Akuma! Szybko! - nastolatka słysząc to zerwała się na równe nogi,przemieniając się w Biedronkę.

Ile sił w nogach pognała w kierunku Katedry Notre Dame,bo właśnie tam znajdowała się kolejna ofiara Władcy Ciem lub Pawicy.

Gdy stanęła przed budynkiem,nie zastała tam nikogo. Może Tikki się pomyliła? Jeszcze raz,dokładnie rozejrzała się po otoczeniu. Jednak wszystko było w pożądku. Miała już zachaczać yoyo i wracać do domu,lecz jakiś dachowiec zagroził jej plany.

- Co tam,Biedroneczko. - ziewnął,po czym po nim ziewneła bohaterka. Blondyn zaśmiał się,ukazując perlisty uśmiech. Marinette przez chwilę się w nim zatopiła. - Widzisz moja Pani? Coś jednak nas do sobie ciągnie.

Prychnęła na jego słowa. Pomimo zmęczenia i głupiego żartu jej kąciki ust poniosły się. Nie umknęło to uwadze Kota.

- Widzę że ktoś uśmiecha się na moje... - udawał że się zastanawia. - "głupie żarty",prawda dziewczyno moich snów?

Oparł się tetralnie na swoim kiju i z wielkim bananem na ustach,obserwował granasotowsą.

Nagle poczuła że pieką ją policzki. Nigdy tak przecież nie było! Zawsze wywracała oczami na te jego słabe żarty. A teraz? Rumieni się. Przecież to niedorzeczne!

- Przestań Ty głupi kocie. - wymruczała pod nosem,odwracając od niego wzrok.

- Drodzy Paryżanie! - ich uwagę przykuł tajemniczy,chociaż znany kobiecy głos. Po chwili pojawiła się na szczycie Katedry,uśmiechając się perfidnie. A potem zawiesiła wzrok na bohaterach. Nastolatka otwarła szeroko oczy. Odrazu rozpoznala w oczach,złoczyńcy siebie. - Miło was widzieć.

- Biedronka? - zapytali rownocześnie,nadal na nią patrząc.

Nim się obejrzeli postać staneła na przeciw nich. Ich plan jak narazie przebiegał idealnie.

- Teraz jestem. - spojrzała na nich z chłodem w oczach. - Dragonbugchill*

____

*dragonbugchill - proszę nie pytajcie dlaczego akurat taka nazwa,ale to pierwsze co mi przyszło do głowy XD

PS - Jak wam się podobał Feast? Moim zdaniem to chyba najlepszy odcinek jaki kolwiek,był w serialu. Naprawdę. Pierwszy raz było ciekawie,dostaliśmy dość dużo informacji a najbardziej urzekła mnie scena z Plaggiem i Adrienem. Jednym słowem można opisać ten odcinek. CUDOWNY.

Dobrej nocy życzę,kochani..☺️

Nadzieja jest w was..|Miraculous✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz