Parę dni wcześniej..- Jak wyglądam? - zapytała nieśmiało Nastolatka,stojąc w pudrowej sukience która sięgała jej do połowy kolan.
- Wyglądasz ślicznie. - kobieta podeszła do niej i złapała za ramiona,odwracając w stronę lustra. - Jemu też się spodoba. Ale zostało jeszcze coś. - złapała za dwie czerwone gumki i zerwała je. Włosy dziewczyny opadły delikatnie na ramiona. Lekko falowane,włosy jeszcze bardziej dodały jej uroku.
- I teraz jest idealnie. - szepnęła uśmiechając się delikatnie. - Chodźmy już. Nie możesz się spóźnić. Odprowadzę Cię.
Nastolatka kiwnęła głową i jeszcze chwyciła torebkę,pożegnali się z rodzicami i wyszli z piekarni.
Gdy doszli do parku,tuż obok niego stał Luka. Marinete spięła się. Jednak "Lexi" dodała jej otuchy,kładąc rękę na ramieniu.
- Idź już. Będę czekać tutaj. - szepnęła do jej ucha. Granastowłosa posłała jej ostanie spojrzenie i ruszyła w stronę chłopaka. Przyglądała się im długo. Dopóki nie zniknęli jej z oczów.
- Miło panią widzieć,ponownie. - rzekła nadal patrząc przed siebie.
- Mi również. - usłyszała damski,starszy głos. - Biedronko.
🐞
- A więc połączyłaś te dwa Miracula o których Ci mówiłam. - Marinete kiwnęła głową. - Doskonale. Zdaję sobie sprawę że nie powinno mnie tu być. - Powiedziała z wyrzutem. - Ale robię to dla Paryża.
- Wiem. - odparła Dragonbug. - I jestem za to Pani wdzięczna. Wiem co się stało w przyszłości i..
- Dziecko. - przerwała jej. - Nie wracjamy do tego co już było. Myśl co tu i teraz. Mam nadzieję że zakończysz to wszystko.
- Też tak myślę. - szepnęła do sobie,odwracając wzrok.
Marianna zauważyła to i potrzasneła głową.
- Myślisz że zawiedziesz. To nie prawda. - położyła jej rękę na ramiu. Ledwo co,bo była niższa od bohaterki. - Jesteś jedną z najlepszych Biedronek. Nie dziwię że Fu Cię wybrał. - popatrzyła w jej oczy. - Jesteś niesamowita Biedronko. I każdy o tym wie. Nawet ty. O tu. - złapała jej rękę i położyła w miejscu gdzie znajduje się serce. - Twoja misja jest trudna. Ale na 110 procent sobie poradzisz. Jesteś najmłodszą posiadaczką Miraculum Biedronki. - wyznała. - I żadna inna nie dorownała By tobie. Wszystko będzie dobrze. Powiedz sobie że masz w sobie cudowne szczęście,które pomoże Ci pokonać zło. Wierzę w Ciebie Marinette. Tak jak wierzy Mistrz Fu. - wyznała a w oczach kobiety zebrały się łzy.
Bez zastanowienia przyciągnęła starszą kobietę do siebie.
- Dziękuję. - szepnęła a staruszka objęła ją lekko.
- A teraz. - odsunęła się od niej. - Słuchaj uważnie.
🐞
- Zjawiłaś się. - uśmiechnął się kpiąco.Marinette zacisnęła pięści.
- Ja zawsze dotrzymuje obietnic. - złapała za miecz i zacisnęła go mocno w swojej dłoni.
- Ja też Biedronko. - odwrócił wzrok ku Pawicy. Ona przytaknęla mu nie jasno. - Mam nadzieję że wywiązesz się z naszej umowy.
- Volipina jest z wami? - zapytała,udając że nie słyszala pytania Władcy Ciem.
Gabriel prychnął.
- Nie. - zaprzeczyła. - A dlaczego o nią pytasz?
Dragonbug posłała pytające spojrzenie Mayurze. Przecież doskonale wiedziała o co jej chodzi.
- Mayuro. Przecież wiesz o co chodzi. Pamiętasz? Spotkaliśmy się wtedy na dachu.
Kobieta podniosła brew do góry.
- Przecież nigdy z Tobą nie rozmawiałam sam na sam. - zmarszczyła czoło. A Marinette nagle olśniło.
- Iluzja. - szepnęła łapiąc się za głowę. - To była cholerna iluzja!
Władca Ciem spojrzał na Biedronkę.
Chciał jak najszybciej dowiedzieć się o co tutaj chodzi.- Biedronko. - odparł szorstko. - Jaka iluzja?
Bohaterka odwróciła wzrok ku złoczyńcy.
- Jesteście w wielkich tarapatach.
🐞
- Wybacz ale myliłam się. - złapała mocno flet w ręce. - Twoja służba u moim boku się skończyła.
- Volipino ja..
- Żegnaj. - zagrała na flecie melodię,po czym fałszywy bohater rozpłynął się w powietrzu. - Wolę robić karierę solową.
Powiedziawszy to odwróciła się w stronę Wierzy Eiffla,z dachu na którym było idealnie ją widać.
- Koniec gry,się zbliża Biedronko.
___
Kochani,powoli zbliżamy się do końca:(
PS- serdecznie zapraszam Was na mojego instagrama!
nick- catvra