Rozdział 29

7.5K 257 46
                                    

Brzmi znajomo jak...

Talia!?

Tak właśnie usłyszałam Talie. Moją kochaną Talię. Albo mi się coś przesłyszało i mam już urojenia z tego zimna.

-Talia to ty? - miałam ogromną nadzieję, że odpowie mi ale tak się nie stało. Nie usłyszałam żadnej odpowiedzi, na moje pytanie.

Podkuliłam nogi jeszcze bardziej do siebie. Znowu zrobiło mi się zimno. Czyżbym miała już jakieś urojenia? Westchnęłam cicho zmęczona. Ciekawi mnie ile już tu siedzę. Godzinę? Dwie? Trzy? Ehhh oby jak najszybciej po mnie przyszedł.

Oczami Arona

Ta mała jędza odwaliła takie gówno, że musiałem to zrobić no kurwa musiałem! Jak ona mogła mi to zrobić!? Tak samo zabolało jak byliśmy rozdzieleni tak samo zapiekło. Czyli? Kurwa mać!! Ona musiała się przelizać z kimś. Jednak miałem rację, że tak musiało być. Mój były przyjaciel mówił mi ''to pewnie z przemęczenia''ale ja wiedziałem, że to zrobiła. Mała suka! Ugh gdyby nie była moją mate to by już dawno jej tu nie było. No cholera!!

Siedzi w tej piwnicy jakieś trzy godziny. Trudno nauczy, się że ze mną nie ma żartów. Teraz ją tak utęperuję, że się nie pozbiera. Gnida mała. Poszedłem do pokoju i tam się położyłem. Kiedy tak sobie leżałem i rozmyślałem nad tym kiedy bym jej zrobił małego Aronka zadzwonił dzwonek do drzwi. Ciekawe kto to? Wstałem z łóżka i w połowie drogi do drzwi olniło mnie. Przecież dziś miał przyjechać Ethan!! Cholera jasna!! Przecież on mnie zapierdzieli jak ją zastanie w tej piwnicy.

Szybko biegnę do pomieszczenia gdzie znajduję się Rose. Wpadam tam i widzę ją skuloną pod ścianą. Biorę ją na ręce i idę z nią do pokoju. Ona coś tam się wierci ale jak czuję moje ciepłe ciało odrazu się wtula we mnie. Jaka ona zimna. Co ja narobiłem? . Ona na pewno wszystko powie Ethanowi. Kładę ją na łóżku i przykrywam kołdrą.

-Jak piśniesz Ethanowi chodź jedno słówko to zobaczysz, ty wrucisz na dół a on zdechnie na twoich oczach- ona tylko pokiwała głową wystraszona-jak się będzie ciebie pytał co ci jest masz powiedzieć mu, że prubowałaś ode mnie uciec i sie wyziębiłaś- wyszedłem z pokoju. Serce mi się rozpłynęło jak zobaczyłem jej wystraszoną twarzyczkę. Oczywiścię nie zabiłbym Ethana bo to mój kumpel ale musiałem ją jakoś przekonać do tego.

Ale bądźmy poważni, idę do drzwi i otwieram mu je. Widzę Ethana, jak się uśmiecha.

-No Aron wyładniałeś. Czyżbyś znalazł sobie inną wilczycę? - wchodzi do domu i nagle zastyga w miejscu-co ona tu robi? - wyczuł jej zapach jak widać

- To dłóga historia chodź weźmiemy se po piwie i ci wszystko opowiem - on idzie do salonu a ja po butelki z piwem. Siadam przy nim.

-Gdzie ona jest? - otwiera butelkę

-Narazie śpi. Mała chciała mi uciec w nocy ale jej się nie udało. Tylko się rozchorowała tylko tyle jej wyszło - napiłem się piwa i zacząłem opowiadać mu jak Rose znalazła się znowu przy mnie.

Oczami Rose

Otulam się bardziej kołdrą, która swoją drogą jest bardzo miękka. Kicham cicho. Jak ten debil mógł mi to zrobić. I jeszcze mi grozi. Super moja deska ratunku przepadła. Cholera jak mi zimno. Całe ubrania są przesiąknięte wilgocią z tej piwnicy. Wstaję z łóżka i ściągam z siebie ubrania i kładę się w samej bieliźnie do łóżka. Jestem w jakimś innym pokoju a jakoś nie chce narazić się na to aby Ethan zobaczył mnie w tych ubraniach bo by odrazu skumał, że jest coś nie tak. Nie chce aby coś mu się stało. Kładę się pod kołdrę i zamykam oczy wykończona. Po chwili zasypiam. Nie mam siły już na nic w tym dniu.

Oczami Arona

Opowiedziałem całe wydarzenie Ethanowi a on patrzył na mnie niedowierzając.

-Nie spodziewałbym się tego - mówi cicho.

-Ta ja też - upijam ostatni łyk trunku. Wypiliśmy po trzech butelkach, a co tam raz sie żyje.

-Chce ją zobaczyć - mówi nagle i wstaje z kanapy. Prowadzę go do pokoju. Gdy już przed nimi stoimy otwieram mu drzwi a on daje nogę za drugą i lekkim dygnięciem jak jakaś balerina dziękuję mi za to i wchodzi do pokoju. Ja nie wierze co za debil. Cicho się śmieję. Wchodzę za nim do pokoju i zastaję śpiącą Rose.

-Serio wygląda na chorą- mówi zamyślony- ehh dobra jutro przyjdę i z nią pogadam. Trzymaj się stary-wychodzi z pokoju. Po chwili słyszę trzask drzwi.

Podchodzę do łóżka i siadam na drugim końcu. Odkrywam kołdrę chcąc przebrać moją księżniczkę z tych wilgotnych ubrań. Kiedy nagle zastaję ją w samej bieliźnie. Przełykam głośno ślinę na widok jej pięknego ciała. Mój wilk wyje na ten widok i prosi abym dał mu przejąć kontrolę. Czuję po chwili jak robi mi się ciasno w spodniach.

-O kurwa - wymyka mi się z ust.

Mam nadzieję, że się podoba.

Moja MateWhere stories live. Discover now