#13 Spotkanie

3.3K 192 118
                                    

Dyrektor: Zapraszam wszystkich którzy uczestniczyli w konkursie na miss i mistera szkoły do sali gimnastycznej, aby usłyszeć wyniki.

Ucieszyłem się, to może znaczyć tylko jedno - za nie długo będzie koniec tego dnia i wrócę do domu.

Wszyscy uczestnicy byli już na sali gimnastycznej. Ławki były puste. Nawet spoko, oby jak najszybciej to poszło.

Dyrektor: Okej. To zacznijmy od miss szkoły, którą została Inga!

Inga: Dziękuję bardzo.

Dyrektor: To teraz mister szkoły, zostaje nim Hubert! Brawo!

Hubert: Dziękuję.

Byłem zdziwiony, zaskoczony, a zarazem szczęśliwy. Chciałem jedyne co, to wyjść z tej szkoły i iść do domu, ale skoro wygrałem, to nagroda i wtedy idę...

Dyrektor wręczył mi prezent. Nie był jakiś bardzo wypasiony, ale lepsze to niż nic. W papierowej torebce było: kubek z napisem "mister szkoły", książka nawet nie wiem o czym, długopis z logiem szkoły, czekolada z Goplany i tofifi (nwm jak się to pisze haha) .

Po jakimś czasie mogłem już pójść do domu. Ubrałem buty i kurtkę, wziąłem plecak i prezent i wyszedłem na autobus. Miałem do przystanku 30 metrów, a autobus nie oocxekal tylko odjechał. Kolejny dopiero za pół godziny, stwierdziłem, że wolę iść z buta. Mój dom nie był blisko, ani daleko. Jakiś kilometr może nawet nie cały. Po drodze myślałem, żeby wejść do sklepu, ale zrezygnowałem. Miałem pieniądze, ale z tym nosem... szczerze to nie byłem głodny ani nic tylko po prostu taki miałem namyśł xD. Poszedłem dalej.

Mama: Hej Hubert!
Hubert: No hej mamo!
Mama: Jak się czujesz?
Hubert: Dobrze. Nie uwierzysz. Wygrałem konkurs na mistera szkoły.
Mama: No wiadomo po kim odziedziczył urodę i charakter. Proszę, wejdź do domu.
Hubert: Okej.

Zdjąłem kurtkę i buty. Nogi mnie bolały i nos. Powiesiłem kurtkę na wieszaki i wszedłem do pokoju dziennego, zwanego salonem.

Mama: Przygotuję ci herbatkę, poczekaj chwileczkę, zaraz wrócę.

Położyłem moje rzeczy na kanapie i włączyłem telewizor. Akurat leciały jakieś seriale, włączyłem jeden, żeby nie było cicho. Po chwili przyszla moja mama z herbatą.

Mama: Może być z aloesem?
Hubert: Tak, dziękuję.
Mama: Słyszałam, że ci dwaj wandale zostali wyrzucenia ze szkoły.
Hubert: Tak. Teraz mogę czuć się bezpiecznie. Losowi uczniowie do mnie podchodzili i rozpoczynali rozmowy. Naprawdę, super uczucie.
Mama: Cieszę się.

Wziąłem łyk herbaty. Była taka słodka, i pyszna.

Jest rozdział. Nie wiem czy będzie kolejny dzisiaj, zaraz mam spotkanie i nie wiem, czy będę miała czas na kolejny. Mama nadzieje, że wam się podoba. Do napisania

DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś? Where stories live. Discover now