#7 Sen

4.1K 246 287
                                    

Nie do końca wiedziałem, gdzie jest szpital, ale pan Karol przeciwnie. On wszystko wiedział. Jechaliśmy dosyć szybko, Kuterek był zdenerwowany przez mój stan zdrowia, widać to po nim. Siedziałem tak bezczynnie, ale w końcu do głowy mi przyszło jedno pytanie do Pana Karola. Nie umiałem na nie odpowiedzieć sam... w końcu nie wytrzymałem.

Hubert: A nie miał Pan teraz jakiejś lekcji?
Karol: ?? Rzeczywiście miałem, ale twoje zdrowie jest ważniejsze.
Hubert: A nie byłoby prościej po prostu zadzwonić do mojej mamy? Ona nie ma pracy, tylko tata pracuje.

Wymyśliłem to. Oczywiście, że moja mama pracuje i to jeszcze więcej zarabia nic ojciec.

Karol: Nie chce ich martwić. Gdy wrócisz i im opowiesz nie będą musieli jechać z tobą, takie tam.
Hubert: Dziękuję, że pan to dla mnie robi.
Karol: Tak w tajemnicy

Popatrzył na mnie.

Karol: Nie mów nikomu, ale tak naprawdę to ja jestem od ciebie starszy około 2 lata, więc możesz mówić mi po imieniu, tylko w szkole "panie profesorze".

Byłem zdziwiony. Nie przeszkadzał mi wtedy ból, po prostu nie wiedziałem co mam o tym myśleć. On o dwa lata starszy?

Hubert: To dlaczego pa... przepraszam. Jak oni cię przyjęli do szkoły? Ukończyłes szkołę i tak po prostu?
Karol: Nie. Powiedziałem im, że mam 25 lat, sfałszowałem moją datę urodzenia, bo nie chciało mi się uczyć jeszcze na studiach.
Hubert: Jestem zdziwiony, że mi to mówisz.
Karol: Nie bądź. Możesz znać prawdę. Ale nie rób tak jak ja.

💤💤💤

Nagle się obudziłem na łóżku szpitalnym. Obok mnie był Pan Karol. Nie wiedziałem, co się właśnie stało. Byłem już przypiety do kroplowki i pielęgniarka robiła mi zastrzyk.

Hubert: Co się stało?
Karol: Dzięki Bogu się obudziłeś! Wsiadłeś do mojego samochodu i dziwnie zasnąłeś. Myślałem, że ci się coś stanie.

Czyli to wszystko był sen... a Pan Karol się martwił, że umarlem. Przyszedł lekarz i powiedział mi diagnoze. Najgorsze, co mam to złamany nos. Muszę mieć założony gip i jeszcze mam dużo siniakow na brzuchu. Pan Karol tego nie zauważył, ale na czole miałem jedną ranę ciętą, bo akurat trafił kątem buta. Wtedy nie leciała mi krew, ale teraz masakra. Pielęgniarka założyła jakiś plaster i zawiozła mnie do innego gabinetu.

~~~~

Nos mam już ustawiony, palec w gibcie, plaster na czole i maść na całym ciele. Wszystko dalej mnie bolało. Okazało się, że muszę zostać w szpitalu do jutra.

Jest godzina 15:48. Normalnie teraz szedł bym zadowolony do domu. Mama pewnie się martwi. Lekcja skończyła się o 15:20 a już pół godziny i syna nie ma. Napiszę do niej.

Hubert:
Mamo. Nie wrócę szybko do domu. Jestem w szpitalu. Nie martw się o mnie. Wszystko jest w porządku.

I wysłałem. Odczytała i pisze. Natomiast na sprawdziłem w tym czasie, wiadomość, którą wysłała mi Kaja.

Kaja:
Hej Hubi. Jak się czujesz!?

Odpisałem jej.

Hubert:
Gdyby nie ty, czuł bym się o wiele gorzej. 👑

Kaja: *była aktywna*
Nie ma za co. Przyjaciołom się pomaga.

Od kiedy ona jest moim "przyjacielem"? Czy to w ogóle możliwe. Mam przyjaciółkę.

Hubert:
Dzięki za wszystko.

Kaja:
W którym jesteś szpitalu?

Hubert:
Na BISKUPIŃSKIEJ *hehe*

Kaja:
Jadę do ciebie.

Nie odpisałem jej, Ona już więcej nie pisała. W tym czasie dostałem wiadomość od matki.

Mama:
Synu? Co się stało? Dlaczego nie powiedziałeś od razu? Kto tam jest z tobą? Gdzie jesteś, w którym szpitalu?
Odpisz szybko.

Hubert:
Mamo nie przyjeżdżaj, wszystko jest w porządku.

I tyle. Więcej wiadomości nie dostałem. Zastanawiałem się, nad moim dziwnym snem. Karol ma 20 lat?

I jak wam się podoba? Zostawcie gwiazdkę i komentarz, będzie mi bardzo miło. Do napisania

DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś? Where stories live. Discover now