#9 Szpital

3.7K 212 158
                                    

Zuzia: Wieszz, że przez to możesz stać się taka jak on?
Kaja: Wolisz, żeby dalej go tak meczyli?
Zuzia: Czy ty się w nim zakochałaś.
Kaja: Skąd ten pomysł? Nie.
Zuzia: No wiesz... tak się martwisz o niego...

Perspektywa Karola:
Idę z dreczycielami do dyrektora. Widać po nich, że to zrobili, ale nie żałowali.

Perspektywa mamy Huberta:
Mój syn napisał mi wczoraj, że jest w szpitalu. Było w porządku... Objechalam już 3 szpitale, został jeden na BISKUPIŃSKIEJ. Pojechałam tam i podeszłam do recepcji.

Mama: Jest tu Hubert Wydra? To mój syn.
Recepcjonistka: Jest. Leży w sali 65.
Mama: Dziękuję.
Recepcjonistka: Była u niego jego dziewczyna. Wczoraj o chyba 16 jak się nie mylę.
Mama: Jego dziewczyna? Okej, dziękuję.

On nie ma dziewczyny! Co ona gada? Chyba...

Zanim się zorientowałam byłam już pod salą 65. Weszłam. Zobaczyłam mojego syna. Miał zamknięte oczy, pewnie śpi. Cały czerwony nos, ręką w gipsie i cały ubezwładniony. Podeszłam bliżej, zobaczyłam damską narzutkę. Serio ją zostawiła?

Hubert: Mamo? Co ty tu robisz?
Mama: Przyszłam do ciebie. Czyje to?
Hubert: Mojej koleżanki... ocaliła mi życie! Jest naprawdę...
Mama: Masz na myśli, że jest twoją dziewczyną, nie raczyłeś mi nawet tego powiedzieć!
Hubert: Ona tak tylko powiedziała, żeby lekarz jej nie wygonił. Nie jest moją dziewczyną. Uratowała mnie wczoraj.
Mama: Co ty nie powiesz. Wrócimy do tego jak wyzdrowiejesz. Jak się czujesz?
Hubert: Źle. Nie czuję nosa, nie mogę oddychać.

Nagle ktoś podszedł do drzwi. Były przyciemniane, ale jednak było kogoś widać.

Hubert: Proszę!!

Perspektywa Huberta:
I wszedł on. Mój nauczyciel.

Karol: Dzień dobry.
Mama: Czy pan...
Karol: Uczę matematyki Huberta, to ja go tu przywiozłem.
Mama: Miło Pana poznać. Jestem mamą Huberta. Czy to prawda, że ta dziewczyna go uratowała?
Karol: Gdyby nie ona to Hubert leżak by bez ruchu godzinę, do kolejnej przerwy. Oni poniosą karę.
Mama: Kto?
Karol: Syn pani nie mówił?
Mama: Nic nie wiem
Karol: Dreczyciele. Znecaja się nad Hubertem, kradną, biją, oblewaja napojem. Ona to zauważyła i znalazła mnie i poinformowała o sytuacji. Ja również jestem jej wdzięczny, gdyby nie ona to nie wiedziałbym kto to zrobił i nie wiadomo co by było ze zdrowiem Huberta. Niech pani uwierzy.
Mama: Wierzę Panu, ale...
Hubert: Mamo?! Za kilka miesięcy będę pełnoletni, czemu tak się przejmujesz?
Mama: Jesteś moim jedynym synkiem...
Hubert: Mamo? Przyniesiesz mi wodę? Jest w automacie, w kawiarni.
Mama: Tak. Już idę.

I poszła. Zostałem tylko ja i pan Karol.

Karol: Dostali nagane i prawdopodobnie zmienią szkołę, nie martw się.
Hubert: Proszę pana? Miałem taki sen nie dawno... był tam Pan i opowiadał mi Pan, że ma Pan 20 lat i nie chciało się Panu iść na studia... i...
Karol : Nikomu nie powiedz, ale to prawda. Mam 20 lat, może wyglądam na starszego, przynajmniej staram się, żebym wyglądał na 30+.
Hubert: A po co Pan to robi?
Karol: Po mam kuzyna w drugiej klasie i mu stawiam dobre oceny...
Hubert: Aaaa a to mogę do Pana mówić Karol, oprócz w szkole?
Karol : Tak. Między nami są tylko dwa lata różnicy.
Hubert: LOL.
Karol: No. W każdym razie, Kaja jest na lekcjach. Przyniesie Ci notatki.
Hubert: Niech pa... powiedz jej, że dziękuję z całego serca.
Karol: Przekażę jej to.

Jest rozdział. Sorry ze tak późno ale szkoła i po prostu nie mogłam. Lcyfix i jak ci się podoba?
Do napisania

DxD Dealereq x Doknes Czemu ty to zrobiłeś? Where stories live. Discover now