9.

5.3K 289 5
                                    

Isabella's P.O.V.:

           Kiedy wreszcie opuściłam łazienkę, skierowałam się prosto do salonu. Zayn siedział na kanapie wpatrzony w ekran telewizora. Chwyciłam za stojący na stole karton z sokiem i napiłam się sporego łyka. Mulat wyłączył telewizor i wpatrywał się we mnie. Ignorując go usiadłam na fotelu i wzięłam do ręki jakąś starą gazetę. Udawałam zainteresowanie czasopismem i cały czas czułam palący na sobie wzrok Zayna. Zżerała mnie cholerna ciekawość na temat tego co wiedział

Po kilku minutach Malik wziął głęboki wdech, a ja skupiłam na nim swoją uwagę. Wyraz jego twarzy dał mi do zrozumienia, że nie będzie dłużej czekać. Zamknęłam szybkim ruchem gazetę i rzuciłam ją na stół. Spojrzałam na niego wymownie i czekałam aż coś powie. Miałam do niego tyle pytań, ale sama bałam się zacząć. Wpatrywałam się w niego, a on zerkał na mnie i bawił się przy tym swoją wargą. Nie mogłam oderwać wzroku od jego ułożonych w nieładzie włosów, kilkudniowego zarostu, brązowo-miodowych tęczówek i delikatnie zaczerwienionych warg. Chłonęłam ten widok i liczyłam, że nie zostanę ukarana. On przecież robił to samo. 'Tak, wmawiaj sobie'.

Wpatrywaliśmy się w siebie z dobre piętnaście minut i żadne nie chciało przerywać ciszy.

- Isabella.. - a jednak - Możesz przestać się na mnie patrzeć.

- Mogłabym - zrobiłam lekką pauzę - powiedzieć to samo - rzuciłam pewnie, a na jego twarzy pojawił się uśmiech. Skierowałam swój wzrok na własne dłonie i próbowałam ignorować jego obecność.

- Chyba coś cię gryzie - dodał, a ja ponownie spojrzałam mu w oczy.

- Tak jest parę spraw...

- Pytaj - rzucił, a ja byłam w szoku. Myślałam, że tylko on będzie zadawał pytania.

- A ile mam szans? - zaczęłam się droczyć. On zaśmiał się głośno.

- Masz pięć pytań. Potem ja.

- Ok. Więc.. Czemu się na mnie rzuciłeś w klubie?

- Bo miałem na ciebie ochotę - syknął i zagryzł wargę - Wciąż mam - dodał, a ja zignorowałam to co powiedział.

- Kim jest Clear? - spojrzałam w jego tęczówki. Był w kompletnym szoku. Przełknął głośno ślinę.

- To przeszłość - powiedział, starając się opanować.

- Pamiętaj, że ja będę odpowiadać na twoje pytania tak jak ty na moje - puściłam mu oko - A co powiesz o Louisie?

- To zamknięty rozdział Isabella.

- Odniosłam inne wrażenie - nie ustępowałam.

- Isabella możemy przestać rozmawiać o mojej przeszłości? - spojrzał na mnie wymownie.

- Tylko jeśli ty zostawisz moją w spokoju - rzuciłam, a on głośno odetchnął.

- Nie mogę ci tego obiecać - szepnął.

- No to odpowiedź na moje pytania.

- Louis to mój dawny przyjaciel, ale teraz nie dogadujemy się tak jak dawniej.

- Zauważyłam.

- No właśnie, wszystko się zmieniło.

- Przyczyną była Clear?

- Powiedzmy - spuścił wzrok.

- A gdzie ona teraz jest?

- Nie żyje... - zamknął swoje powieki i wziął głęboki wdech. 'Jak to nie żyje?' Wiedziałam, że tak będzie. Zadam mu jakieś pytania, a w mojej głowie pojawią się setki innych - Ale nie ważne - przerwał moje rozmyślanie - Teraz moja kolej - dodał, a moje ciało przeszedł dreszcz - Czemu uciekłaś z domu?

brave | l.t. ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz