I'm baaack ♥ W prawdzie mam wrażenie, że dopiero powoli dochodzę do siebie i wena wraca, ale i tak długo mnie nie było 😓. Nie mam takich zapasów, żeby wam obiecać nie wiadomo jaki maraton ficzków, ale postaram się, by przerwy między rozdziałami nie były długie, I swear 😘
Kocham was misie mocno, mocno, mocno i mam nadzieję, że ktoś czekał 💞😘😘💞
Btw. powrót miał być wczoraj, ale możecie podziękować wattpadowi :')
_________
Taehyung, mimo ogromu wsparcia, jakie otrzymywał od bliskich, był na skraju załamania. Od trzech tygodni opuszczał szpital bez odpowiedzi na pytanie, które dręczyło go najbardziej.
Czy lekarze mają stuprocentową pewność, że ich dziecko przeżyje?
Każdy mówił, że Soohyungie rozwija się prawidłowo, a niedawno został odłączony od respiratora i oddychał samodzielnie, już tylko wspomagany jakimś innym urządzeniem.
Mimo tych dobrych wieści i tego, że brał antydepresanty przepisane mu przez mamę Jungkooka oraz uczęszczał na terapię, nie potrafił do końca cieszyć się z tego, iż praktycznie wszystko idzie ku lepszemu. Nie potrafił też czerpać z radości z wybierania koloru ścian do dziecięcego pokoiku, mebelków, zabawek i uroczych ozdób. Wciąż skupiał się na tym, że najmniejsza czapeczka, jaką ma w domu, może być za duża na maleńką główkę synka albo przypominał sobie artykuł w którym napisano, że pierwsze dni życia maleństwa są najważniejsze. A jego spędziło te swoje w pieprzonym inkubatorze, w którym leży do dzisiaj.
Z resztą to nie jedyna rzecz, jaką wyczytał w internecie. Lekarz nie powiedział mu tego wprost, ale zasugerował, że przyczyną przedwczesnego porodu mógł być stres i nieodpowiedni tryb życia, więc Tae zaczął szukać o tym informacji. Był załamany swoją głupotą i rzeczami, które mógł zrobić lepiej... A przede wszystkim tym, że powinien komuś powiedzieć o bólach w podbrzuszu, które go męczyły. Gdyby nie był takim idiotą, Soohyung mógłby dalej spokojnie rozwijać się w jego brzuchu, a on marudziłby swojemu chłopakowi jak strasznie bolą go plecy.
Oczywiście takie "szukanie informacji" kończyło się płaczem, a raczej wręcz wyciem. Po którymś razie Jungkook porządnie się wkurzył, kiedy Taehyung go nie słuchał i mimo próśb wyszukiwał te hasła w internecie. Była to też ich pierwsza kłótnia od czasu porodu, po której młodszy miał ograniczony dostęp do telefonu i laptopa przez dwa dni i prawie nie odzywał się do Jeona przez ten czas.
Ale było - minęło. Teraz chociaż starał się dochodzić do siebie, a jednym z wyników tych starań było to, że spędzał więcej czasu ze swoim najlepszym przyjacielem.
- Jiminnie... - zaczął, przerywając oglądanie filmu i zaczął miętosić w palcach krawędź bluzy Jungkooka, którą miał na sobie. - Ale pocałowałeś go chociaż, prawda?
YOU ARE READING
Teen mom Taehyung | vkook - mpreg
FanfictionTaehyung to beztroski nastolatek, który umawia się ze starszym chłopakiem, w którym jest kompletnie zakochany. Przez jeden, feralny wieczór, gdy emocje wzięły górę chłopak będzie musiał stawić czoła konsekwencjom i dorosnąć szybciej, niż by się tego...