Epilog

970 35 16
                                    

Kilka miesięcy później…

W telewizyjnych wiadomościach nie było nic nowego poza nowymi wzmiankami na temat polityki albo pogodzie. Koło czwartej, zaczął się kącik przeznaczony dla osób z show biznesu. Na początku wspomnieli o jakiejś piosenkarce która ogłosiła swoją ciążę, później zespole rozpoczynającą trasę koncertową a kilka tematów później, na ekranie pojawiła się pewna istotna dwójka, a mianowicie Imogen Reynolds wraz z Warrenem Rhytharem. Kto by pomyślał, że tę dwójkę aż tak ze sobą połączy?  Ich związek cały czas był na językach praktycznie każdej gazety, stacji radiowej a także w internecie. Aż pękało od coraz to nowych wpisach na ich temat. Teraz, najświeższym tematem była wzmianka o ich ślubie.

— Imogen Reynolds, narzeczona Warrena Rhythara w końcu udzieliła nam informacji co do ich ślubu! Zakochanej parze nie spieszy się z ceremonią zaślubin, gdyż mają ręce pełne roboty. Już niedługo, autorski projekt dwudziestokilkulatki który będzie nieodłączną częścią fundacji ruszy w życie. Warto dodać, że projekt ma opierać się na walce z rakiem.

Mężczyzna siedzący w fotelu uniósł pilota do góry i wyłączył dźwięk. Wpatrywała się jedynie w ekran, na którym pokazywało zdjęcia blondynki. Raz sama, a raz obok syna założycieli fundacji. Zacisnął dłoń w pięść, kiedy pokazali jak się pocałowali. Cukiernie mu się to nie podobało, bo to on powinien być na jego miejscu. To jego, powinna całować i to z nim powinna występować w telewizji będąc u jego boku. I wiedział, że już za niedługo tak się stanie.

Nie planował zemsty. Nie nazwałby tego w ten sposób. Chciał po prostu dostać to, co mu się od początku należało. Coś czego chciał od początku. Od długiego czasu, marzył o chwili w której w końcu będzie mógł się cieszyć ze swojego życia, ale takim, jakim powinno się stać kilka lat temu. Przysiągł sobie, że teraz nie ustąpi. Dopnie wszystko na ostatni guzik.

A teraz, kiedy miał czyjąś pomoc wiedział, że pójdziemy mu to o wiele łatwiej.

Mężczyźni pakował rzeczy do walizki, kiedy zabrzęczał jego telefon na stoliku. Powoli do niego podszedł, co jakiś czas zerkając na telewizor na którym wciąż pokazywali wielce zakochaną parę. Uniósł urządzenie do góry, ujrzawszy wiadomośc od osoby która była kluczem do jego całego sukcesu.

Nie zawiedź mnie.

— Nie zawiodę. — powiedział do siebie pod nosem. — Dotrzymam danego słowa. — po raz ostatni spojrzał na telewizor po czym zapiął walizkę i złapał ją do ręki. Podszedł do stolika na którym leżały bilety lotnicze. — I już na zawsze będziemy razem, Imogen. — rzekł a następnie wyłączył telewizor, wziął bilety razem z paszportem po czym wyszedł z pokoju rozpoczynając nowy rozdział w swojej historii.

KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEj
DYLOGII "CHRISTMAS"

Wedding Will Be In Christmas!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz