I'm in Trouble - Yoonseok

By xmendax

24.2K 1.7K 680

Bycie zakochany w najlepszym przyjacielu wcale nie jest takie proste. Yoongi próbował walczyć ze swoimi uczuc... More

1
2
3
4
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
16
17
18
19
20
21

5

1.1K 88 51
By xmendax

Czy można by go uznać za idiotę, gdy powiedział, że wreszcie czuje, jakby wszystko wróciło do normy?

Ich rozmowa i wspólny oficjalny układ, sprawiły, że całe napięcie zniknęło i nie było już żadnego niedomówienia między ich dwójką. Yoongi w końcu mógł w spokoju siedzieć w salonie, bez dziwnego dyskomfortu w sobie i rozmawiać z Hoseokiem, bez wszystkich czarnych myśli oraz zwyczajnie czuć swobodnie we własnym domu.

Minęły dwa tygodnie od ich układu i wszystko szło zadziwiająco dobrze. Na codzień zachowywali się jak najlepsi przyjaciele i współlokatorzy, a nocą pozwalali sobie zatopić się w pożądaniu. Stanowiło to ciekawy balans w ich relacji i pewną granicę między codziennością, a prawdziwym luksusem.

Yoongi zaczął na nowo kochać noce. Wcześniej kojarzyły mu się z bólem i milionami wypłakanych łez, teraz były one prawdziwą przyjemnością.

Ich seks wciąż był cudowny, a co noc próbowali nowych rzeczy i pozycji. W zupełnie inny sposób nakręcali się, ale efekt był zawsze taki sam - niesamowity orgazm. Yoongi miał wrażenie, że jeszcze chwila a zostanie seksoholikiem. Czuł, że było to niemożliwe, by aż tak dobrze uzupełniali się w łóżku.

Hoseok odkrywał w nim coraz to nowe słabości, do których nigdy nikomu by się nie przyznał. Lata przyjaźni sprawiły, że nie krępował się przy chłopaku i być może dlatego pozwalał sobie na pokazanie siebie i swoich preferencji także w łóżku.

Miękły mu nogi, gdy Hoseok nazywał go jego. Kochał gdy ten pieszczotliwie się do nie zwracał i ukazywał mu należytą atencję. Na co dzień Yoongi wolał wtopić się w tłum i nie istnieć dla innych. Chciał być branym za nieczułego, faceta, którego nic nie może zranić, ale w łóżku zupełnie się to zmieniało. Uwielbiał, gdy ktoś miał nad nim kontrolę, pieścił go i traktował z troską i szacunkiem. Nie znaczyło to, że lubił tylko waniliowy seks, ponieważ była to nieprawda i Hoseok sam szybko się o tym przekonał.

Kochał, gdy ktoś pieprzył go od tyłu, sprawiając, że tracił zmysły. Nie przeszkadzały mu kajdanki, liny, opaski na oczy i wszelkie eksperymenty. Musiał mieć tylko zapewniony komfort psychiczny i ufać drugiemu człowiekowi, a Hoseokowie ufał bardziej niż komukolwiek innemu.

Po wyczerpującym seksie często brakowało mu jednak pieszczot i przytulania, ale też i to zmieniło się odrobinę. Hoseok nie wychodził już odrazu po orgazmie, zostawiając go samego, ale coraz częściej siedzieli potem na łóżku, rozmawiając chwilę o najnormalniejszych rzeczach, tak jak robili to jako przyjaciele. Gdy byli bardzo zmęczeni zamawiali jedzenie i w akompaniamencie muzyki jedli, wtuleni w siebie na kanapie. Tak zwyczajne czynności sprawiły, że w nocy nie czuł się tak samotny, nawet jeśli wciąż nie zasypiał i nie budził się przy Hoseoku.

Podsumowując, Yoongi był całkiem zadowolony z ich relacji. Nie spodziewał się nawet, że tak dobrze będzie się czuł w tym układzie. Wciąż miał swojego najlepszego przyjaciela i choć w małym stopniu spełnione pragnienia.

Wszystko był wręcz idealne, aż w końcu jeden z punktów ich relacji został złamany. Yoongi był świadomy, że Seokjin wiedział co nieco o ich relacji, ale w życiu nie pomyślałby, że chłopak rozpowie to dalej. Min sam siedział cicho. Wstydził się nawet rozpowiedzieć taką informację i porozmawiać o tym z przyjaciółmi.

Wieści jednak szybko się rozeszły. Yoongi po raz pierwszy usłyszał to od Jimina. Chłopak już od dłuższego czasu wpatrywał się w niego niepewnie z dziwnym zmartwieniem w oczach, co początkowo ignorował. Był pewny, że Jimin zwyczajnie martwił się jego niewysypianiem i podkrążonymi oczami. Nawet by to go nie zdziwiło, w końcu chłopak był prawdziwym aniołem i szczerze się o wszystkich troszczył.

- Hyung, proszę uważaj na siebie - zwrócił się do niego, gdy siedzieli pewnego razu w bibliotece. We dwójkę mieli właśnie przerwę między zajęciami i postanowili wykorzystać ten czas i trochę się pouczyć. Siedzieli przez dłuży czas w ciszy, dopóki to Jimin nie spojrzał na niego z troską w oczach.

- Nie musisz się martwić, mam po prostu trudny tydzień - machnął lekceważąco, nie chcąc, by młodszy się tym denerwował. Miał zwyczajne urwanie głowy na uniwersytecie, a Jimin zupełnie niepotrzebnie, by się tym przejmował.

- Nie o to mi chodzi, hyung - szepnął cicho, patrząc na niego znacząco. - Ty i Hoseok, obiecaj mi, że będziecie na siebie uważać - szepnął Jimin, wyczekując na jego odpowiedź. Yoongi był jednak w niemałym szoku. Nie miał pojęcia, skąd chłopak dowiedział się o tym, tym bardziej, że obiecali sobie zachować wszelką dyskrecje. Postanowił jednak nie drążyć sprawy. Może przez przypadek Hoseokowi coś się wymsknęło, w końcu ta dwójka była ze sobą bardzo blisko. Z jego strony Seokjin też mógł puścić parę z ust.

- Obiecuję - powiedział cicho, już wiedząc, że te słowa okażą się kłamstwem, a nawet od początku nimi były.








Kolejną osobą, która do niego podeszła był Taehyung. Chłopak przysiadł się do niego, gdy siedział w uniwersyteckiej kafejce, gdzie popijał kawę i powtarzał materiał na zajęcia. Młodszy oczywiście nie krępował się i bez pytania, usiadł obok niego, patrząc na niego swoim ciekawskim wzrokiem.

- Tak to krzesło jest wolne, możesz usiąść - mruknął chłodno, nie odwracając wzroku znad książki, robiąc łyka swojej kawy. Miał ochotę na chwilę spokoju, ale przy młodszym nie było takiej możliwości.

- Czy tobie też daje klapsy? - zaczął bez żadnych ogródek, przez co Yoongi o mały włos nie zachłysnął się swoją kawą. Natychmiast skierował swój wzrok na Taehyunga, spoglądając na niego z zniesmaczona miną.

- Co z tobą jest nie tak?! - zapytał, wpatrując się w niego z niedowierzaniem. Znał chłopaka już taki szmat czasu, ale najwyraźniej nigdy nie przyzwyczai się do jego bezpośredniości.

- Jestem zwyczajnie ciekawy, ze mną robił to prawie co noc - rzucił lekko, opierając się o krzesło, zupełnie jakby ta konwersacja nie była dla niego niezręczna. Yoongi w tym samym czasie miał wrażenie, że spali się ze wstydu. Przeżyłby jakoś wiadomość, że Taehyung wie o tym, że ze sobą sypiają, ale nie chciał, by chłopak znał wszystkie pikantne szczegóły ich relacji.

- Nie będę odpowiadał na to pytanie - chrząknął niezręcznie, uciekając daleko swoim wzrokiem. Czuł, jak jego policzki zaczynają się rumienić i nie chciał, by drugi to zauważył.

- Na stówę z tobą też to robi, to jego kink - odparł przekonany, a Yoongi zaczerwienił się jeszcze bardziej. Nie zaprzeczył jednak, ponieważ sam zauważył, że Jung lubi od czasu do czasu uderzyć go mocniej w tyłek. - Pamiętaj tylko, by powiedzieć mu, że robi to za mocno. Czasem się zapomina, a ja nie umiałem siadać przez kilka dni, idiota. Dlatego właśnie Jeongguk jest znacznie lepszy od niego - prychnął, a Yoongi uśmiechnął się nikle.

To prawda Hoseok dawał mu klapsy, ale nigdy nie były one mocne, na jego tyłku ledwo zostawały jakiekolwiek ślady, a Yoongi sam skrycie musiał przyznać, że chciałby, żeby chłopak uderzył go całkiem mocno. Jung był jednak w tym wszystkim bardzo troskliwy, zawsze potem składał całusy na jego pośladkach, a gdy faktycznie przesadził to zawsze przynosił mu maść i wcierał się w jego siniaki.

Spojrzał ponownie na Taehyunga, który był w trakcie opowiadania czegoś o Jeongguku, studiach lub fotografii, a on nie był w stanie powstrzymać rosnącego uśmiechu. Czyżby Hoseok traktował go w łożku o wiele lepiej niż swojego byłego chłopaka? Taehyung niejednokrotnie wspominał, że nie uzupełniali się zbytnio w łożku i że Jung był dla niego zbyt ostry. On jednak nigdy nie doświadczył nieprzyjemnego zachowania z jego strony. Nie wiedział na, ile Hoseok sam się zmienił i dorósł oraz jakie inne czynniki mógłby to spowodować, ale chciał poczuć się choć na chwilę wyjątkowy. Jego serce rosło w nim właśnie z tą napawającą nadzieją myślą.








Yoongi mógł się spodziewać, że skoro zarówno Jimin i Taehyung poruszyli z nim ten temat to Jeongguk będzie następny. Stawiał jednak, że chłopak jest zbyt nieśmiały, by zacząć z nim ten temat. Zdziwił się jednak bardzo, gdy następnego dnia zauważył, jak młodszy podchodzi do niego wyraźnie speszony.

- Hyung, możemy porozmawiać? - zapytał nieśmiało chłopak, a Yoongi od razu pokiwał głową, jeszcze wtedy nie wiedząc, co młodszy miał w głowie.

Przeszli przez korytarza dalej, by nikt nie mógł podsłuchać ich rozmowy i stanęli w kącie. Jeongguk unikał jego wzroku i zamiast tego nerwowo bawił się palcami, przez co Yoongi bardzo obawiał się, co tak męczyło chłopaka.

- Młody, wszystko w porządku? - zapytał niepewnie, ponieważ jego samego łapał stres, widząc go tak zmartwionego.

- Wiem o tobie i Hoseoku - powiedział w końcu, spoglądając na niego z troską. - Jest moim przyjacielem, ale nie ufam mu w tych sprawach, szczególnie po Taehyungu. Dlatego chciałem, żebyś wiedział, że jeśli kiedykolwiek zrobi ci krzywdę, to skopię mu tyłek - oświadczył całkowicie poważnie, a Yoongi uśmiechnął się pogodnie, widząc jego bojową postawę.

- Dziękuję Guk - wyznał szczerze i poklepał młodszego po barku, wiedząc, że zawsze może na niego liczyć. Nie zamierzał też kwestionować tego, że chłopak faktycznie był w stanie skopać Hoseokowi dupę, jego mięśnie i treningi bokserskie to nie żarty. Nie sądził jednak, że będzie potrzebował jego pomocy. Dla niego i tak było już za późno.

- Mówię autentycznie poważnie, nie chcę byś cierpiał - oznajmił zawziętym głosem, przez co Yoongi tym bardziej nie zamierzał się spierać.

- Wiem i jestem wdzięczny, że mam takiego przyjaciela - przyznał szczerze, czochrając go po włosach. W końcu Jeongguk wciąż był jego małym dzieciaczkiem.

- Jest coś jeszcze hyung - zaczął niezręcznie, drapiąc się po karku.

- Co takiego? - dopytał zaciekawiony, przechylając lekko głowę, co był jego małym przyzwyczajeniem. Zauważył, że robił to kiedy tylko był zainteresowany i skupiony.

- To dla ciebie - powiedział wręczając mu niewielką reklamówkę. Yoongi od razu spojrzał do środka i zamarł, widząc zawartość. W środku było kilka paczek prezerwatyw i dużego rozmiaru lubrykanty. Nie wiedział, co miał o tym myśleć, więc spojrzał jeszcze raz na młodszego, który był wyraźnie zakłopotany i zarumieniony. - Wciąż pamiętam, jak przyniosłeś nam coś takiego, gdy powiedzieliśmy wam z Taehyungiem o naszym związku, więc chciałem się odwdzięczyć. Pamiętajcie o zabezpieczeniach i uprawiajcie bezpieczny seks - poradził, unikając wyraźnie jego wzroku, będąc zbyt zażenowanym.

- Dziękuję - powiedział nieco niezręcznie, przyjmując niecodzienny podarunek.

- To ja już pójdę w takim razie - mruknął młodszy i zniknął mu z oczu. Yoongi wpatrywał się jeszcze długo w zawartość reklamówki, nie wiedząc, czy śmiać się z obecnej sytuacji, czy rozczulać się nad postępowaniem młodszego.

Szybko roześmiał się jednak, przypominając sobie, dlaczego Jeongguk był jego ulubionym i schował reklamówkę do plecaka, by przez przypadek nikt nie zauważył, co się w niej znajdowało. Chyba spaliłby się ze wstydu, gdyby ktoś to zauważył.





Yoongi wiedział, że to była kwestia czasu nim Namjoon poruszy z nim ten temat. Zdziwiłby się bardzo, gdy ten nie pisnął ani słówka na ten temat i nie dałby mu żadnego wykładu, jak to miał w zwyczaju.

Kiedy więc, gdy ktoś wparował do ich mieszkania, wiedział, że był to Namjoon. Chłopak nie był specjalnie dyskretny i usiadł obok Yoongiego z niezadowoloną i wkurzoną miną. Min widząc jego bojową postawę, zamknął laptop, na którym pracował nad piosenką i spojrzał na przyjaciela, który wpatrywał się w niego nieprzychylnym wzrokiem.

- W coś ty się znowu wpakował?! - spytał zirytowany, a Yoongi jęknął, wiedząc, że po raz kolejny będzie musiał tłumaczyć się z czegoś, czego samemu do końca nie rozumiał. Racjonalnie myśląc, powinien nie zgadzać się na jakiekolwiek intymne kontakty z Hoseokiem, ale trudno było wyjaśnić uczucia, nad którymi nie panował.

- Czemu każdy z was z góry zakłada, że to się źle skończy? - mruknął, przygryzając wargę ze zdenerwowania.

- Martwimy się o ciebie - złagodniał chłopak, wpatrując się w niego ze współczuciem. - Kiedy Seokjin mi powiedział, to chciałem...

- Seokjin ci powiedział?! - przerwał mu Yoongi, unosząc się. Powinien się jednak spodziewać, że jego przyjaciel nie będzie specjalnie dyskretny w tym temacie, jak i w jakimkolwiek innym.

- Nie wiedział, co robić - wytłumaczył go, a Yoongi tylko prychnął.

- I niech zgadnę ty powiedziałeś Jiminowi, a on Taehyungowi, a ten Jeonggukowi? - wyliczał dalej, a po minie chłopaka wiedział, że ma rację. Był świadomy, że Kim ma zbyt wielką słabość do Jimina, a ten z kolei musiał przekazać wiadomość dalej swojemu najlepszemu przyjacielowi, a Taehyung nikt nie był specjalnie dyskretny, a już w szczególności w stosunku do Jeongguka, któremu mówił wszystko.

- Martwimy się o ciebie - powtórzył, a Yoongi przewrócił oczami na tą słabą wymówkę.

- Wszystko u mnie w porządku, poradzę sobie - zapewnił go, samemu nie wierząc za bardzo w swoje słowa.

- Nie poradzisz sobie, ponieważ go kochasz Yoongi - zirytował się Namjoon, a drugi zastygł lekko na te słowa. Nigdy nie powiedział przyjacielowi o jego uczuciach do Hoseoka, dlatego dziwnie czuł się, słysząc to z jego ust.

- O czym ty mówisz?! - próbował się bronić drżącym głosem, ale wiedział, że nie przekona tym chłopaka.

- Yoongi, czytam wszystkie teksty twoich piosenek, pracujemy razem. Naprawdę myślałeś, że się nie domyślę? - prychnął Kim, a starszy poczuł się faktycznie trochę głupio. Przecież to było wiadome, że tak inteligenty facet jak Namjoon, w końcu się domyśli.

- Reszta też wie? - dopytał niezręcznie, bawiąc się palcami. Czułby się dziwnie z myślą, że wszyscy jego przyjaciele znają jego uczucia, w tym wypadku i Hoseok musiał zdawać sobie z tego sprawę.

- Szczerze wątpię, może coś im świta w głowie, ale na pewno nie zdają sobie sprawy, jak poważna jest sprawa - uspokoił go lekko, gładząc po plecach. Wiedział doskonale, jak stresująca była to dla niego sytuacja.

- Jestem w takiej dupie - jęknął, chowając twarz we dłonie.

- Oj tak, zdecydowanie jesteś - przyznał mu rację, co wcale nie sprawiło, że poczuł się lepiej. - Dlatego proszę skończ to jak naszybciej, nie chcę byś cierpiał jeszcze bardziej, a takie sytuacje nigdy nie kończą się dobrze.

- Ty to zawsze potrafisz poprawić mi humor - zaśmiał się cierpko, wcale nie czując się lepiej po jego słowach, które jeszcze bardziej go przygnębiły.

- Nie mogę kazać ci niczego robić, sam wiem, że nie ma się za wielkiej kontroli nad uczuciami, a pokusa czasem jest zbyt wielka, ale zależy mi na tobie i nie chcę potem zbierać cię w całość. Nawet jeśli wiesz, że zrobię to bez zawahania - powiedział, przyciągając go bliżej siebie. Yoongi westchnął tylko i położył głowę na jego ramieniu.

- Gdyby to wszystko było takie proste - wymamrotał, czując się niezwykle zmęczonym tym całym bagnem, w które się wpakował, a był to dopiero początek.

Continue Reading

You'll Also Like

62K 4.6K 87
yup, to kolejny instagram ode mnie • shipy: drarry, theobian (theo x OC), jastoria (astoria x OC), pansmione, pavender, Oliver x Cedric, linny, Daphn...
131K 6K 95
W TRAKCIE KOREKTY! Studia są jednym z najcudowniejszych okresów w życiu człowieka. Osoba ,która podejmuje tego typu drogę zaczyna poznawać prawdziwy...
238 74 13
w którym Yoongi pracuje na uniwersytecie i co roku grupka nowych studentów próbuje zwrócić na siebie jego uwagę lub gdzie Taehyung wykłada literatu...
109K 8.2K 120
~ "wish you were gay" spin-off~ "Uzależniłeś mnie szybciej niż jakiś narkotyk. Mam tylko nadzieję, że nie trafię na odwyk." Gdzie Yoongi odkrywa słod...