Dom z Papieru PREFERENCJE

By double__espresso

287K 11.7K 5.6K

Postacie: Profesor 🤓 Berlin 😏 Denver 💥 Helsinki 😽 Rio 🖥 Tokio👄 Nairobi💫 Lizbona✏ Sztokholm ☺ Palermo🇩... More

WRACAMYYY + plus info
2. Gdzie się poznaliście?
3. Kim byłaś przed napadem?
4. Jak się poznaliście?
5. O kogo jest zazdrosny/a?
6. O kogo Ty jesteś zazdrosna?
7. Co najbardziej w Tobie lubi? (cechy charakteru)
8. Co najbardziej w Tobie lubi (wygląd)
9. Co najbardziej w nim/niej lubisz? (cechy charakteru)
10. Co w nim/niej najbardziej lubisz? (wygląd)
11. Jak na Ciebie mówi
12. ❤Jak wyznał/a Ci miłość?❤
13. Jak się nazywasz?
14. Jak do niego/niej mówisz?
~Imagify Berlin~
~Imagify Profesor~
~Imagify Rio~
~Imagify Denver~
15. Gdzie odbyła się wasza pierwsza randka?
17. Co myśli o Tobie Profesor? (Miesiące)
18. Co myśli o Tobie Berlin? (Miesiące)
19. Co myśli o Tobie Tokyo? (Miesiące)
20. Co myśli o Tobie Helsinki (Miesiące)
21. Co myśli o Tobie Denver? (Miesiące)
22. Co myśli o Tobie Rio? (Miesiące)
23. Co myśli o Tobie Nairobi? (Miesiące)
24. Co myśli o Tobie Palermo? (Miesiące)
25. Co myśli o Tobie Arturo? (Miesiące)
26. Co myśli o Tobie Moskwa? (Miesiące)
27. Co myśli o Tobie Gandia? (Miesiące)
28. Co myśli o Tobie Pułkownik Prieto? (Miesiące)
29. Co myśli o Tobie Marsylia? (Miesiące)
30. Jak masz go/ją zapisanego/ą w kontaktach?
~Imagify Palermo~
~Imagify Tokyo~
31. Jak on/ona ma cię zapisaną w kontaktach?
32. Z kim go/ją zdradzisz?
33. Jego/jej reakcja na twoją zdradę.
One shot Moskwa
Imagify Nairobi
34. Jaką bajkową parą jesteście?
35. Jaką filmową parą jesteście?
36. Jaką serialową parą jesteście?
37. Jaki jest wasz ulubiony zespół?
38. Jaki jest jego/jej ulubiony wykonawca?
One Shot Profesor
One Shot Berlin
39. Jaka kuchnia jest wasza ulubioną?
40. Co z waszej ulubionej kuchni razem ugotujecie?
41. Kiedy jesteś chora...
42. Kiedy on/ona jest chory/a
43. Jakie jego/jej sexy zdjęcie masz na telefonie?
44. Jakie jego/jej śmieszne zdjęcie masz na telefonie?
45. Gdy masz okres....
46. Gdy wysyłasz go/ją po podpaski...
47. Jakiego przedmiotu będzie cię uczył/a?
48. Jak będą wyglądały lekcje?
One Shot Palermo
One shot Arturo (Bonusik)
49. Gdzie zabrał/a Cię...
50. Co robiliście na romantycznym wyjeździe?
51. Jego/Jej pierwsze spotkanie...
52. Co pomyśleli o nim/o niej...
53. Co dostaniesz...
54. Jaki jest jego/jej ulubiony film i postać z tego filmu?
55. Jaka jest jego/jej ulubiona bajka i postać z niej?
56. Jaki jest jego/jej ulubiony serial i postać z niego?
57. Jaka jest jego/jej ulubiona gra i postać z niej?
58. Wasza pierwsza kłótnia
59. Co dostaniesz od niego/niej na waszą rocznicę?
60. Po jakim czasie pogodziliście się?
61. Jak się pogodziliście?
61. Po jakim czasie od waszego poznania ci się oświadczył/a?
62. Jak wyglądał twój pierścionek?
63. Gdzie ci się oświadczy?
64. Gdzie pojedziecie na wakacje?
65. Co szalonego zrobiliście/łyście w wakacje?
66. Na kogo głosował/a w wyborach?
67. Jak zareagował/a na wyniki wyborów?
Maraton Arturitowy♡♡
Maraton Arturitowy cz. 1
Maraton Arturitowy cz. 2
Maraton Arturitowy cz. 3
Maraton Arturitowy cz. 4
Maraton Arturitowy cz. 5
Maraton Arturitowy cz. 6
Maraton Arturitowy cz.7
Maraton Arturitowy cz. 8
68. ❤Zaręczyny ❤
69. Jakie kupi ci bikini? 😏
70. Pytania do postaci
71. Czy jest fanem One Direction?
72. Kogo najbardziej lubi z One Direction?
73. 😴Jak śpicie?😴
74. Wasze wspólne zdjęcie
75. Jego/Jej ulubiona postać ze "Szkoły dla elity"
OneShot (Palermo x Berlin)
Pytania do postaci: odpowiedzi
Pytania do postaci: odpowiedzi cz. 2
Pytania do postaci: odpowiedzi cz. 3
Pytania do postaci: odpowiedzi cześć 4
76. Jego/Jej ulubiona postać z HP?
77. Jak zachowuje się w czasach pandemii?
78. Czy wierzy w Koronawirusa?
79. Co sądzi na temat zdalnych lekcji?
80. Czy protestuje?
81. Dlaczego protestuje/nie protestuje?
82. Co sądzi o Kaji Godek?
83. Co robi na kwarantannie (lekcjach zdalnych)?
84. 🎃Wasze przebrania na Halloween (Halloweenowy maraton)🎃
85. 🎃Jak ozdobicie dom na Halloween🎃
86. 🎃Wasze pyszności na Halloween🎃
87. 🎃Jak spędziliście Halloween?🎃
88. 👻Czy będziecie wywoływać duchy?👻
89. 👻Gdzie je wywołacie i o której godzinie?👻
90. 👻Kogo przywołaliście + wasze spotkanie z duchem👻
91. Czy walczyłaś...
92. Co się działo na bitwie? [MIESIĄCE]
93. 🍁Jak spędzacie jesienne wieczory?🍁
94. 🍁Kto częściej choruje?🍁
95. 🍁Jaka jesienną potrawę zrobicie🍁
96. 🍁Wasze jesienne zdjęcie🍁
97. 🖌Co ostatnio dla Ciebie narysował/a?🖌
98. 📱Jego ulubione aplikacje/strony społecznościowe📱
99. Jego/jej ulubiona sukienka...
100. Kogo lubi z serialu The 100?
101. Wasze wspólne hobby
102. Jego/Jej ulubione outfity na Tobie (1)
103. Jego/Jej ulubione outfity na Tobie (2)
Nowe preferencje??
104. 🇵🇱Jego/Jej pierwsze słowa po polsku...🇵🇱
🤓Profesor🤓
🤕🔥Berlin🔥🤕
105. Kto zje Ci wszystkie czekoladki...
💥💣Denver💣💥
❤INFORMACJA DLA FANÓW 1D!❤
106. 🎅Co dostaniesz od niego/niej na Mikołajki?🎅
Nowe preferencje!
🐻Helsinki🐻
💻📱Rio📱💻
107. 🎄Jak będzie wyglądać wasza choinka? [MARATON ŚWIĄTECZNY]🎄
108. 🎅Jak ozdobicie dom na święta? [M.Ś]🎅
109. 🎄Jak wyglądają wasze pierniczki? [M.Ś]🎄
110. 🎅Jaka piosenkę/kolędę...
112. 🎄Jak będzie wyglądał wasz stół świąteczny? [M.Ś]🎄
113. 🎅Kogo zagra na Jasełkach? [M.Ś]🎅
114. 🎄Jakiego bałwana ulepicie? [M.Ś]🎄
115. 🎅Czy pomagał Ci w kuchni?🎅 [M.Ś]
116. 🎄Co dostaniesz od niego/niej pod choinkę? I [M.Ś]🎄
117. 🎅Co dostaniesz od niego/niej pod choinkę? II [M.Ś] 🎅
118. 🐶Jakie kupiliście sobie zwierzątko?🐶
119. 🎊Z kim spędzisz Sylwester? (Miesiące)🎊
120. 🎆Wasze fajerwerki (Miesiące)🎆
121. 🎉Co się działo podczas Sylwestra? (Miesiące)🎉
122. 🏂Jak spędzacie ferie?🏂
123. 🔹Jakie łyżwy Ci kupił/a?🔹
124. Z kim pójdziesz na łyżwy? (Miesiące)
125. Co się wydarzyło na tych łyżwach? (Miesiące)
126. Z kim wejdziesz na Mount Everest? (Miesiące)
127. Czy zepchnął/a Cię z tej góry? (Miesiące)
❤DLA FANÓW BTS❤
128. Jakie zrobicie sobie tatuaże?
129. Jego/Jej ulubione Anime i postać z niego.
130. 👧Jaką sławną/znaną osobę spotkacie?👦
132. 🌇Gdzie go/ją spotkacie?🌇
133. Jak wyglądało to spotkanie?
134. Kto ci wejdzie do łazienki gdy...
135. Jego/Jej reakcja na to (Miesiące)
136. 💉Czy będzie się szczepić na Koronawirusa?💉
137. 🕊Wasza data ślubu i miejsce🕊
138. 🕊Twoja suknia ślubna🕊
139. 🕊Jego/Jej strój na wesele🕊
140. 🕊Buty ślubne🕊
141. 🕊Twoja fryzura na ślub🕊
142. 🕊Twój makijaż na ślub🕊
143. 🕊Twoja biżuteria🕊
144. 🕊Wasze obrączki🕊
145. 🕊Wasz tort weselny🕊
146.🕊Wasza sala weselna🕊
147. 🕊Do jakiej piosenki...
148. ❤Jak spędziliście Walentynki?❤
149. ❤Co dał/a Ci na Walentynki?🌷
150. Jaki przypał zaliczyliście na zdalnych?
151. Jego/Jej ulubiona postać z Hobbita/Władcy Pierścieni?
💣😏Palermo😏💣
152. 👧Czy będziecie mieć dzieci?👦
153. 👧Imiona waszych dzieci👦
154. 🤰Jego/Jej reakcja na "Kochanie jestem w ciąży"🤰
155. Czy jest dobrym ojcem/matką?
156. 🤔Co myśli o nim/o niej Twój/a były/a?🤔
157. 🤔Co myśli o Tobie jego/jej były/a?🤔
158. Jakiego sławnego polityka spotkacie i co się wydarzy?
159. 🎉Co się wydarzy na twoim wieczorze panieńskim?🎉
160. Co wydarzy się na jego/jej wieczorze kawalerskim/panieńskim?
161. 🕊Wasz ślub + wesele🕊
162. 🕊Wasze prezenty na ślub🕊
163. Gdzie pojechaliście na miesiąc miodowy?
Czy będziecie na zawsze razem długo i szczęśliwie?
❤Podziękowania❤

16. Wasza pierwsza randka.

3.3K 116 51
By double__espresso

(powiązane z poprzednim)

Profesor - Robiłaś naleśniki, kiedy nagle zadzwonił telefon. Ze strachu machnęłaś ręką w górę, przez co ciasto na patelni podskoczyło w górę aż przykleiło się do sufitu.

- Tak słucham? - zapytałaś.

- Em.... Cześć [T.I]. - usłyszałas Sergio w słuchawce.

- O Sergio! Cześć, co tam?

- Słuchaj... Chciałabyś dzisiaj iść ze mną do kawiarni? - usłyszałaś ten nieśmiały ton.

- Randka? Hmmm. - uśmiechnęłaś się do siebie.

- Tak heh. To spotkajmy się w naszej kawiarni o 20. - wyłączył się szybko.

Miałaś tylko dwie godziny na przygotowanie się. Zignorowałaś naleśnika na suficie i pobiegłaś pędem do łazienki ogarniać się. Wzięłaś szybki prysznic, ułożyłaś ładnie włosy i zrobiłaś lekki makijaż. Wybiegłaś z łazienki i udałaś się do garderoby. Ubrałaś czerwoną sukienkę i czarne szpilki. Założyłaś kilka dodatków, takich jak kolczyki, pierścionki i naszyjnik. Wzięłaś do ręki kopertówke i wyszłaś z domu. Szybkim krokiem dotarłaś do kawiarni. Weszłaś do środka. W pomieszczeniu nie było żadnych ludzi, oprócz Profesora i sprzedawczyni/kelnerki. Wszędzie były pozapalane świeczki, a w tle leciała cudowna muzyka. Przy jednym ze stolików siedział Sergio. Podeszłaś do niego. Na Twój widok, mężczyzna wstał.

- O [T.I]! Witaj! - trzymał w ręku bukiet czerwonych róż, które po chwili Ci dał. - Pięknie wyglądasz. - zmierzył Cię wzrokiem.

- Dziękuję. - uśmiechnęłaś się lekko i wzięłaś kwiaty. Usiedliście przy stoliku.

Profesor skinął głową w stronę kelnerki, a ta poszła do kuchni. Inna kelnerka podeszła do was i nalała wam czerwone wino do kieliszków. Rozmawialiście o wszystkim i o niczym. Po chwili jedna z kelnerek przyniosła wam dwa dania. Jedliście, rozmawialiście, smieliście się, popijaliście wino oraz też udało Ci się wziąć go do tańca.
Po kilku godzinach dobrej zabawy Profesor powiedział:

- Może teraz skoczymy do mnie albo do ciebie?

Pomyślałaś o naleśniku na suficie. Nie chciałaś aby Sergio to zobaczył.

- Możemy do ciebie. - uśmiechnęłaś się.

Wzięłaś bukiet róż, Sergio swoją marynarkę i razem wyszliście z lokalu kierując się w stronę domu Profesora.

Berlin – Postanowiliście z Berlinem, że pojedziecie na romantyczne wakacje we Włoszech, a dokładniej w Mediolanie. Miasto samo w sobie było piękne, ale wasza świadomość, że jesteście tam razem i macie się tylko dla siebie nakręcała was jeszcze bardziej. Było popołudnie, kiedy wracaliście z centrum miasta, a po drodze śmialiście się, śpiewaliście i opowiadaliście sobie żarty. Nagle poczułaś, jak ręka Berlina cię zatrzymuje. Spojrzałaś na niego.

- Kochanie mam do ciebie małą prośbę – powiedział i uśmiechnął się promiennie.

- Tak?

- Idź teraz do hotelu, zrób się na bóstwo i przyjdź dokładnie w to miejsce – wskazał na ziemię – o jakiejś 20.

- No dobrze. Ale co z tobą?
Berlin tylko się zaśmiał, złapał cię za ręce i powiedział:

- O mnie się nie martw kochana… już wszystko zaplanowałem – powiedział i oddalił się gdzieś zostawiając cię samą – CIAOO!

- No dobrze.. – powiedziałaś i spojrzałaś na zegarek. W tym momencie zdałaś sobie sprawę, że na dojście do waszego pokoju hotelowego, wyszykowanie się i wrócenie tu masz zaledwie 3 godziny. Pędem pobiegłaś do hotelu.

Kiedy byłaś już na miejscu wzięłaś szybki prysznic i stanęłaś przed największym problemem… w co się ubrać. Zanurkowałaś w swojej walizce i szukałaś czegoś odpowiedniego na tę okazję. Bo właściwie jak można by to nazwać? Spotkanie? A może.. randka. Nagle w twoje dłonie wpadła przepiękna sukienka. Była w kolorze pudrowego różu, miała dłuższy tył i krótszy przód i była zdobiona srebrnymi diamencikami. Jednymi słowy: była idealna. Szybko ją na siebie nałożyłaś. Po raz kolejny zanurkowałaś do walizki, tym razem w poszukiwaniu butów. Było to dosyć łatwe, bo z tych bardziej eleganckich par postanowiłaś, że na ten wyjazd weźmiesz tylko jedną. Były równie piękne, jak sukienka. Były to dosyć wysokie, srebrne szpilki, które mieniły się pięknie w świetle lamp i idealnie pasowały do twojej kreacji. Dodałaś do niej tylko trochę biżuterii i zrobiłaś lekki makijaż. Włosy spięłaś i w końcu byłaś gotowa. Wzięłaś małą torebkę i wyruszyłaś w miasto.

Była dokładnie godzina 19, kiedy znalazłaś się pod wyznaczonym przez Berlina miejscem. W nocy to miasto wyglądało jeszcze piękniej. W blasku świec, pełne śmiejących się ludzi. Mogłabyś tu zostać na zawsze.
Z twoich rozmyślań wyrwał cię czyiś dotyk, a dokładnie czyjeś ręce na twojej talii. Odwróciłaś się i ujrzałaś rozradowanego Berlina. Zmierzył cię wzrokiem i otworzył szeroko usta ze zdziwienia.

- Wow.. gdy mówiłem „zrób się na bóstwo” nie myślałem, że weźmiesz to na aż tak poważnie – powiedział, a ty tylko się zaśmiałaś – No dobrze, zatem chodź moja bogini – wziął cię pod rękę i zaprowadził do jednej z tych cudownych restauracji.

Weszliście do środka i przywitał was miły zapach oraz donośna włoska muzyka. Berlin podszedł do jakiegoś mężczyzny i serdecznie się z nim przywitał, a następnie do ciebie wrócił.

- Panie przodem – powiedział i ręką wskazał ci stolik.

Uśmiechnęłaś się i podąrzyłaś do wskazanego stolika. Berlin odsunął ci krzesło, a następnie sam usiadł. Po chwili przyszedł do was kelner i złożył zamówienie.

- Naprawdę pięknie dziś wyglądasz – powiedział Berlin przyglądając ci się rozmarzony od góry do dołu.

Zjedliście swoje dania i nagle usłyszałaś muzykę. Odwróciłaś się i zobaczyłaś zespół, którego wokalista puszcza oczko Berlinowi. Uśmiechnęłaś się do niego, bo wiedziałaś, że to jego sprawka.

- Można Panią prosić – wstał i wyciągnął rękę.

- Oczywiście – powiedziałaś i ujęłaś jego dłoń.

Resztę tego wieczoru spędziliście na tańcu, śpiewaniu i piciu wytrawnego włoskiego wina, ciesząc się swoim towarzystwem.

Denver - Od 30 minut siedziałaś w garderobie i szukałaś ciuchów na randkę. Połowa Twoich rzeczy była poza szafą. Przy wyborze ubrań pomagała Ci Nairobi.

- No nie mam w co się ubrać! - zirytowana, rzuciłaś za siebie jedną z bluzek.

- A może to? - dziewczyna podniosła ubranie z podłogi. Była to czerwona sukienka "Hiszpanka". Obejrzałaś się za siebie, rzuciłaś krzywe spojrzenie i z powrotem odwróciłaś się.

- Przecież ślicznie będziesz w tym wyglądać.

- Nie prawda.

- [T.I] [T.N]! Ubierasz to i koniec! - złapała Cię za rękę i kazała Ci się podnieść. Westchnęłaś i wstałaś. Wzięłaś od Nairobi sukienkę. - Ubierz do tego te buty. - Wskazała palcem czarne sandały na lekkim obcasie. Wzięłaś je i poszłaś się ubrać. Po chwili przyszłaś.

- I jak wyglądam? - spytałaś, przeglądając się w lustrze.

- Ładnie, ale czegoś mi brakuje. - wzięła złote kolczyki koła, złote bransolety i kilka pierścionków. Podała Ci. - Ubierz je.

Założyłaś wszystkie dodatki. Nairobi jeszcze ułożyła Ci włosy i zrobiła lekki makijaż. Gotowa stanęłaś przed lustrem.

- Ok, teraz ładnie. - mruknęłaś.

- Ładnie? Tylko ładnie? Laska wyglądasz ślicznie, jak milion dolarów. - stanęła obok Ciebie.

- Chyba podrabianych...

- Znam się na forsie i nie, nie jak podrabianych. Wygladasz cudownie, a teraz trzymaj torbę i zmykaj. - podała Ci torebkę. Wzięłaś ją i wyszłaś z domu.

Udałaś się od razu w stronę plaży. Denver miał na Ciebie czekać przy wejściu. Gdy wyszłaś zza zakrętu, ujrzałaś go. W granatowej, rozpiętej u góry koszuli i czarnych spodniach, opierał się o murek. Wyglądał tak pięknie.

- Ricardo! - krzyknęłaś i rzuciłaś mu się na szyję. Chłopak objął Cię w talii i pocałował. Kiedy w końcu się od siebie oderwaliście, Denver powiedział:

- Wyglądasz nieziemsko. - na te słowa uśmiechnęłaś się. - Tak w ogóle nasza randka odbędzie się na plaży... Naszej własnej plaży, będziemy sami. Tylko Ty i ja

- O to cudownie! - Denver złapał Cię za rękę i poszliście na plażę.

Z racji tego, że plaża była tylko wasza, mogliście robić co chcecie. Biegaliście, wygłupialiście się, śpiewy, tańce, szampan oczywiście, kąpaliście się w morzu, rozmawialiście.... oczywiście co chwila całując się. Pod koniec dnia, siedzieliście na piasku, wtuleni w siebie, oglądając zachód słońca.

Helsinki – Spacerowałaś sobie z Helsinki po parku i wspominaliście stare czasy, jeszcze przed waszym wstąpieniem do wojska.

- Pamiętam, że zawsze byłem zbuntowanym, grubym dzieciakiem i zamiast do szkoły chodziłem na wagary – powiedział i złapał cię za rękę, a ty się zaśmiałaś.

- A ja za to byłam pilną uczennicą – stwierdziłaś nieskromnie – A gdzie właściwie chodziłeś na te wagary?

Helsi zaśmiał się donośnie.

- Wszędzie kochanie. Do parków, do starych magazynów, do sklepów. Raz nawet byłem w wesołym miasteczku! Nie pytaj jak do tego doszło.. Ale byłem.

- Kocham wesołe miasteczka! – krzyknęłaś radośnie.

- Poważnie? W takim razie co my tu jeszcze robimy?! Kochanie zabieram cię do wesołego miasteczka! – powiedział ze śmiechem i wsiedliście w samochód.

Minęło jakieś 25 minut i byliście na miejscu. Był już wieczór, dlatego już z daleka dostrzegłaś miliony kolorowych lampek i mnóstwo różnych atrakcji. Złapałaś Helsi za rękę i pobiegłaś w stronę kasy. Kupiliście bilety i w jednym momencie cofnęliście się do czasów waszej młodości.
Cały czas się śmieliście i wygłupialiście. Byliście chyba wszędzie. Na diabelskim młynie, na karuzeli, nawet w tunelu strachu. Helsinki tak się przestraszył, że całą drogę szedł wtulony w ciebie.
Doszliście do stoiska ze strzelaniem do kaczek.

- Uuu to coś dla mnie – powiedział donośnym głosem Helsinki – Dobra ludzie odsuńcie się i patrzcie jak to się robi! – powiedział i wepchnął się przed wszystkich. Chwycił pistolet i zaczął strzelać. Oczywiście ku zdziwieniu wszystkich ludzi zestrzelił wszystko i wygrał dla ciebie ogromnego pluszowego misia.

- To dla ciebie mała – powiedział słodko i wręczył ci misia –Ale przyznaj, nie jest tak fajny jak mój prawda? Ten mój to prawdziwy niedźwiedź!

Przez chwilę miałaś bardzo złe skojarzenia, ale potem przypomniałaś sobie o pięknym tatuażu… Roześmiałaś się na samą myśl o nim i powiedziałaś:

- Tak.. tak cudowny jest. A teraz chodźmy na watę cukrową!

Rio - Siedziałaś spokojnie na kanapie oglądając jakieś paradokumenty w telewizji. Strasznie się nudziłaś i miałaś tylko nadzieję, że może jakiś twój znajomy poprosi cię o wspólne wyjście. Nagle jak na zawołanie zadzwonił telefon. Błyskawicznie go chwyciłaś i spojrzałaś na ekran. To był Rio. Nie spodziewałaś się telefonu od niego, ale z checią odebrałaś.

- Halo?

- [T.I.]? Hej.. Słuchaj b..bo ja.. ja mam pytanie. - mowił zdenerwowany.

- Tak? - zapytałaś rozbawiona.

- Może byś chciała... żebyśmy sie..s.ss.. spotkali heh.. w kinie.

- Wow Rio. Czy to randka?

- NIE!! To znaczy! Tak.. Nie wiem...

Roześmiałaś się tylko i powiedziałaś:

- Bądź po mnie o dziewiątej.

- Okej - powiedział lekko zmieszany, a ty byłaś pewna, że jego policzki są teraz pokryte czerwienią.

Uśmiechnęłaś się sama do siebie i rozłączyłaś się. Wyłączyłaś telewizję i mozolnie wstałaś z kanapy. W końcu musiałaś się jakoś ubrać. Jak cywilizowany człowiek.. Nałożyłaś na siebie czarne rurki, białą bluzkę z koronką na ramiączkach, czerwone szpilki i czarną ramoneskę. Zrobiłaś całkiem mocny makijaż a usta podkreśliłaś czerwoną szminką. Wypsikałaś się perfumami tak mocno, że twój pokój można byłoby porównać do komory gazowej. Założyłaś jeszcze trochę złotej biżuterii i byłaś gotowa. Spojrzałaś na zegarek i stwierdziłaś, że masz jeszcze trochę czasu, więc usiadłaś w kuchni i przegryzłaś coś.... na wypadek gdyby Rio nie było stać na poprorn i nachosy. Nagle usłyszałaś dźwięk twojego telefonu. Spojrzałaś i zobaczyłaś sms-a od Rio.

Od Rio💕: Czekam na dole księżniczko.

- Już lecę książę - powiedziałaś sama do siebie i wyszłaś.

Zobaczyłaś jego czarny samochód i wsiadłaś.

- Wow cudownie wyglądasz.

- Dziękuję - powiedziałaś i cmoknęłaś go w policzek.

Kiedy dotarliście do kina, Rio poszedł po twoje wymarzone nachosy i popcorn. Ujrzałaś swojego chłopaka idącego w twoją stronę.

- Mam ooogromny popcorn! I jeszcze wiecej nachosów - uśmiechnął się, a ty się zaśmiałaś.

- Rio? A na jaki film w ogóle idziemy?

- Oj... dobre pytanie.

- Rio... nie wybrałeś nawet filmu?

- Jakoś nie było czasu.. - podrapał się po karku.

- No dobra zobaczmy co tu mamy - powiedziałaś i podeszłaś co stoiska z ulotkami - O patrz! Titanic.

- Titanic?? To jest dla dziewczyn. - powiedział, ale później ostro tego pożałował, bo spotkał się z twoim morderczym spojrzeniem - Heh.. Titanic jest super! Już się nie moge doczekać..

- Cudownie! Chodźmy! - złapałaś go za rękę i pociągnęłaś do sali kinowej.

Zajęliście swoje miejsca i zaczął się film. Położyłaś swoją głowę na ramię Rio i co chwilę podjadałaś od niego popcorn.
*2 godziny później*

- ALE DLACZEGO ON MUSIAŁ UMRZEĆ!? - krzyczał Rio ze łzami w oczach, a wszyscy ludzie na sali patrzyli się tylko na niego - BYŁ TAKI MŁODY! I PIĘKNY! CZEMU ONA NIE MOGŁA UMRZEĆ! TO NIE FAIR!

Śmiałaś się z niego całą drogę do domu, a biedny Rio dalej ubolewał nad śmiercią Jacka....

Tokyo – Szłaś sobie z Tokyo uliczkami Madrytu. Postanowiłyście, że wyjdziecie na spacer, trochę się przewietrzyć. Po drodze mijałyście mnóstwo różnych sklepów. Nagle Tokyo gwałtownie się zatrzymała, ciągnąc cię do siebie.

- Tokyo co ty robisz?!

Dziewczyna zdjęła okulary przeciwsłoneczne i zaczęła przyglądać się jakiemuś ogłoszeniu.

- Patrz. Dziś o 22 jest tutaj impreza. Idziemy?! – zapytała podekscytowana.

- O impreza! Jasne! Ale Tokyo.. ja nie mam się w co ubrać.

- [T.I.] od czego masz mnie? – zaśmiała się i pociągnęła cię za rękę do jakiegoś wypasionego sklepu.

Przez kilka godzin przymierzałyście różne ciuchy i buty, a przy tym śmiałyście się i plotkowałyście. Nagle spojrzałaś na wielką stertę ubrań obok was i westchnęłaś.

- I jak ja mam się tu zdecydować? Tego jest za dużo. I wszystko jest takie piękne.

- Hmm.. weźmiemy wszystko! Przecież dobrych ubrań nigdy nie za wiele.
- No w sumie – powiedziałaś i obie wybuchłyście śmiechem.

Wydałyście kosmiczną sumę w sklepie, ale w ogóle tego nie żałowałyście. Popędziłyście do domu i zaczęłyście się stroić.

- Co myślisz o tych butach Tokyo?

- Wow piękne są… ale jak na obiad u babci. Dziewczyno! Więcej blasku! My mamy tam błyszczeć! Przymierz te – powiedziała i podała ci czarne szpilki na bardzo wysokim obcasie.
Włożyłaś buty i obkręciłaś się wokół własnej osi.

- I jak?

- Sexy – powiedziała i zabawnie poruszyła brwiami, na co obie się roześmiałyście.

Do wyjścia szykowałyście się około dwóch godzin. W końcu stanęło na tym, że ubrałaś wspomniane przez Tokio buty i bardzo krótką, obcisłą sukienkę. Twoja ukochana ubrała się podobnie.

- Wow [T.I.]! Wyglądasz obłędnie! – powiedziała i objęła cię w talii – Jesteś pewna, że chcemy iść na tę imprezę? – zapytała uwodzicielsko.

- Tokyo.. nie denerwuj mnie. Szykowałyśmy się na nią ponad 4 godziny. Licząc zakupy oczywiście. I ty mi mówisz, że chcesz zostać w domu?!

- Oj dobrze, już dobrze. Tylko żartowałam – roześmiała się, a ty pokręciłaś głową.

W końcu w pełnym make-upie i pięknych kreacjach wyszłyście na miasto. Weszłyście do klubu i od razu usłyszałyście głośną muzykę. Spojrzałyście na siebie i uśmiechnęłyście się. Gdy tylko weszłyście Tokio od razu chwyciła cię i porwała do tańca. Przetańczyłyście razem chyba całą noc pijąc, śmiejąc się i całując.

Nairobi - [T.I] Idziesz już? Ja czekam przed twoim domem jak coś. - powiedziała Nairobi.

- Okej! Już idę! - powiedziałaś i rozłączyłaś się.

Ubrałaś szybko wrotki, wzięłaś klucze i wyszłaś z domu. Kawałek dalej od twoich drzwi, stała Nairobi. Również miała na nogach wrotki. Tak miałyście spędzić dzisiejsze popołudnie, w parku na wrotkach. Nie jesteście jak te wszystkie pary, które chodzą na randki do restauracji lub kin. Wolicie coś ciekawszego.
Podjechałaś do Nairobi i pocałowałaś ją w usta. Dziewczyna odwajemniła to. Po chwili ruszyłyście w stronę parku.

- Nie dogonisz mnie! - krzyknęłaś do niej i popędziłaś do przodu, a Nairobi za Tobą.

Jeździłyście tak kilka godzin. Oprócz samej jazdyb jadłyście też lody i gofry. Robiłyście sobie zdjęcia albo też leżałyście na trawie i oglądałyście chmury na niebie.

Oczywiście było też kilka wypadków, gdzie raz Nairobi wpadła w krzaki, a raz Ty z impetem wjechałaś w jakąś babcię. Obie się przewróciłyście. Babci wypadła z ręki torebka, z której się wszystko wysypało. Pomogłaś jej zbierać rzeczy, ale jedną rzecz sobie zatrzymałaś. Jej portfel... Odjeżdzając od tej kobiety, obie  zaczęłyście się śmiać.

Lizbona - Byłaś z Raquel na weekend nad jeziorem. Właśnie szykowałaś się na waszą cudowną randkę, pływanie kajakiem po jeziorze. Ubrałaś krótkie spodenki i bluzkę na ramiączkach. Włosy związałaś w dwa warkocze.

- Jesteś gotowa? - do pokoju weszła Raquel i spojrzała na Ciebie.

- Tak! Możemy ruszać. - obie wyszłyście z domku i poszłyście prosto nad jezioro. Tam wynajęłyście jeden kajak.

- Seksi wyglądasz w tym kapoku. - rzuciła flirciarsko Raquel, kiedy skończyłaś zapinać kamizelkę. Uśmiechnęłaś się tylko i wsiadłaś do kajaku. Lizbona usiadła na miejsce przes Tobą. Facet podał wam wiosła i odetchnął od brzegu.

Zaczęłyście wiosłować. Po jakimś czasie, byłyście już na środku ogromnego jeziora.

- Ale super nie!? - spytała się dziewczyna, odwracając się do Ciebie.

- Noo! - uśmiechnęłaś się.

Powoli płynęłyście sobie, rozmawiając i śmiejąc się. Wasze śmiechy przerwało stado ważek.

- AAAA! Usiadły mi na głowie! - krzyczałaś i machałaś rękoma.

- AAA! NA PRZODZIE SIEDZĄ! - Lizbona wzięła wiosło i zaczęła nawalać nim w ważki. - [T.I] Wiosłem je!

Zaczął się chaos, obie z wściekłością, tłukłyście wiosłami w stworzenia. Kajak przy tym ostro zaczął się bujać, tak, że przy jednym Twoim zamachnięciem się, wpadłaś do wody.

- AAA! POMOCY! JA TONĘ! - krzyczałaś i machałaś jak głupia rękoma.

- Człowiek za burtą! KOCHANA URATUJĘ CIĘ! - Lizbona rzuciła Ci wiosło, które złapałaś. Pomogła Ci wejść na kajak. Zobaczyłaś, że powstrzymuje śmiech.

- Z czego się tak śmiejesz? - zapytałaś.

- Z niczego... - spojrzała na Ciebie i obie wybuchłyście śmiechem. - Płyńmy dalej.

Zaczęły zbliżać się ciemne chmury.
- O nie... Widziałam błyskawice, tam daleko - powiedziała lekko przestraszona Raquel.

- O kurde... - zaczęłyście szybciej płynąć do brzegu. Przypomniała Ci się jedna piosenka i zaczęłaś ją śpiewać. - Na jeziorze... Wielka burza... WAŻKA ZE MNĄ W ŁODZI JEST! - krzyknęłaś i uderzyłaś wiosłem ważkę.

Marsylia Nie przywiązywałaś nigdy większej uwagi do wyglądu ani tego co nosiłaś. Nie miałaś żadnych ładnych kiecek, obcasów ani fikaśnych torebeczek, czyli klasyczych rzeczy na randkę. Ubrałaś zwykłe jeansy, czarną koszulę bez rękawów i zwykłe czarne trampki. Jedyne dodatki to były bransoletki z jakiś sznureczków z koralikami, które sama robiłaś, czarny zegarek i kolczyki. Związałaś włosy w kucyk i gotowa wyszłaś z domu. Spojrzałaś na zegarek, dochodziła 20. Poszłaś szybko w umówione miejsce. Gdy już przyszłaś, podszedł do Ciebie Marsylia i pocałował Cię na powitanie.

- Pewnie spodziewałeś się czerwonej szminki i 20-sto centymetrowych szpilek... - spuściłaś głowę. - No niestety muszę cie rozczarować.

- Rozczarować? - zaśmiał się. - Wręcz odwrotnie! Wyglądasz cudownie! Dla mnie nie musisz mieć czerwonej szminki i wysokich szpilek. - Przyciągnął Cię do siebie. - Kocham cię taką jaka jesteś! - pocałował Cię.

- Okej, gdzie nasza randeczka? - spytałaś, gdy już oderwaliście się od siebie.

- Zaprowadzę cię. - złapał Ciebie za rękę. - A właśnie... - zawiązał Ci oczy jakąś chustą. - Musi być niespodzianka.

Marsylia prowadził Cie powoli do miejsca waszej randki. Usłyszałaś jak drzwi się otwierają. Weszłaś do środka. Poczułaś dwa zapachy, jedzenia i smaru. Mężczyzna zdjął Ci opaskę. Byliście w warsztacie. Z wrażenia szeroko otworzyłaś oczy. Wszędzie były porozwieszane światełka. Na środku warsztatu stał pięknie przygotowany stolik z dwoma krzesłami. Dookoła stolika były ustawione samochody z lat 60-tych, również ozdobione światełkami. Ze starego magnetofonu leciała muzyka z tamtych lat, która dodawała klimatu.

- Jak tu cudownie! - rozglądałaś się, chodząc po warsztacie. Po chwili podeszłaś do stolika i usiadłaś.

Zjedliście pyszną kolację, rozmawiając i śmiejąc się, a po kolacji wsiedliście do jednego z aut i jeździliście po okolicy.

Palermo - Palermo ostatnio wydawał się jakiś dziwny.. inny. Unikał cię i nie chciał spędzać z Tobą czasu. Jak już z nim rozmawiałaś to ucinał waszą rozmowę i mowił, że ma coś ważnego do załatwienia. Trochę cię to zmartwiło więc postanowiłaś wziąć sprawy w swoje ręce. Ubrałaś bluzę z kapturem i ciemne okulary. Podeszłaś prosto pod dom Palermo i czekałaś. Nagle zobaczyłaś jak twój ukochany wchodzi do wielkiego wierzowca, przed którym stałaś. Oczywiście poszłaś za nim. Starałaś się zachowywać jak najciszej, żeby mężczyzna cię nie usłyszał.

Zobaczyłaś jak Palermo wchodzi do domu i już pomyślałaś, że to twój koniec. Jednak zauważyłaś, że nie zamknął drzwi. Uśmiechnęłaś się do siebie w duchu i ruszyłaś przed siebie. Złapałaś za klamkę i weszłaś do środka. Ku twojemu zdziwieniu nie zastałaś w środku Palermo.

Rozglądałaś się po całym mieszkaniu w celu znalezienia jakiegos tropu. Nagle poczułaś, że ktoś gwałtownie przykłada ci pistolet do skroni. Jak sie później okazało był to Palermo.

- I co zrobisz teraz, złodzieju?! Myślałeś, że przechytrzysz mnie w moim własnym domu?! - krzyknął i roześmiał się głośno.

Wyrwałaś mu się z uścisku i zdjęłaś okulary.

- [T.I.]?! A co ty tu robisz?! - zapytał zdziwiony.

- Palermo co się z tobą dzieje? Jesteś ostatnio jakiś dziwny.

- Ja? Heh... Wydaje ci sie! - powiedział i spotkał się z twoim morderczym spojrzeniem - No dobra... skoro już tu jesteś, to chodź - powiedział i podał ci rękę, którą niepewnie ujęłaś.

Palermo zaprowadził cię na górę po ogromnych schodach, aż w końcu doszliście na dach budynku. Nie byłaś do końca pewna tego, co on planuje, ale dalej za nim szłaś.

- No więc.. tadaaaam - powiedział i nagle zapaliło się miliony małych światełek, które oświetlały wszystko, co Palermo dla ciebie przygotował. Było to między innymi nastrojowa muzyka, kosz z pysznym jedzeniem i koc, na którym się położyliście.

- Palermo.. ale tu jest pięknie! - przytuliłaś go mocno.

- To dla ciebie kochanie - powiedział, złapał cię w talii i mocno pocałował.

Resztę tego wieczoru przesiedzieliście razem w swoich ramionach leżąc i wpatrując się w gwiazdy.

......................................................................
Romantycznie się zrobiło ❤ nawet kawa smakuje lepiej.
......................................................................

Continue Reading

You'll Also Like

19.4K 473 55
Preferencje z postaciami z Jujutsu kaisen
2.9K 341 81
jak widać po tytule, będą to talksy enhypen (pisane dla i z moimi przyjaciółkami) ostrzegam czasami (chyba) cringowe
7.3K 380 11
Steve Rogers Bucky Barnes Stucky One Shot Postacie należą do Marvel'a Zakończone Poprawione ✔️ Daty ✔️
10.1K 607 82
Druga część talksów z Demon Slayer! Shipy: Sanegiyuu (dość dużo) GenMui ObaMitsu