Nothing breaks like a heart

By bezladuiskladu

335K 12.2K 3.7K

Druga część opowiadania Last Summer Melanie idzie do college'u. Tak na prawdę wszystko się zmienia. Nic nie... More

Prolog
1: To brzmi jak pożegnanie
2: Nie zauważyłam Cię
3: Znów na mnie wpadasz
4: Dajcie żyć
5: Prześladujesz mnie?
6: Dzięki za łaskę
7: Dalej się nie lubimy
8: Patrz teraz
9: Wzbudzasz we mnie to, co najgorsze
10: Unikasz mnie
11: To niespodzianka
12: Batman, huh?
13: Wcale nie jestem miły
14: Nie odstraszysz mnie
15: Jesteś niemożliwie bipolarny
16: Udało Ci się
17: Mówiłem, że nie będę patrzył
18: Potrzebuję się schować
19: Nie musimy być wrogami
20: Masz ochotę na lody truskawkowe?
21: Ty byłeś moim marzeniem
22: Rzeczywiście masz przesrane
23: Jesteś zazdrosny
24: Już się kiedyś na Tobie przejechałam
25: Nie przywitasz się?
26: Może chcę Cię przelecieć
27: Wiem, kiedy masz złamane serce
28: Bądź moim mętlikiem
29: Obiecaliśmy to sobie
30: Masz o co walczyć
31: Jesteśmy w separacji
33: Martwiłaś się?
34: Jesteś kurewsko szalony
35: Życie jest pełne niespodzianek
36: Będziesz tego żałować
37: Jestem popaprany, kochanie
38: Gdzie Twoje maniery?
39: Przecież nie jesteśmy razem
40: Mogłem się tego spodziewać
+
41: Dorośnijcie, oboje
42: Nie płacz, mała
43: Oboje spieprzyliśmy
Epilog
New one

32: Ucieknij gdzieś ze mną

6.7K 228 85
By bezladuiskladu


Trey spojrzał na mnie spod tych swoich długich rzęs i patrzył mi tak głęboko w oczy, że aż musiałam spuścić wzrok.

- Mogę Cię gdzieś zabrać?- zapytał.

- Dałam Ci tylko trzy minuty - przypomniałam zakładając ręce.

- No dalej, Mel. Ucieknij gdzieś ze mną - uśmiecha się bardzo przekonująco i wyciąga rękę, żeby zaraz po chwili złapać za moją dłoń.

Czuję, że zaczynam wymiękać pod wpływem jego ciepłego spojrzenia i powoli zapominam o co byłam zła.

- Czemu miałabym się zgodzić?

- Ponieważ jesteś ciekawa co chcę Ci pokazać.

Pokręciłam głową z niedowierzaniem i przygryzłam dolną wargę.

- Daj mi pięć minut - mówię, po czym wypycham go przez drzwi i je za nim zamykam.

Opieram się plecami o ścianę i głośno wzdycham, przykładając dłonie do twarzy. Następnie idę do łazienki i szybko poprawiam włosy, a później biorę do ręki bluzę. Wychodzę z pokoju i zamykam drzwi na klucz, chowając go do torebki.

Odwróciłam się i spojrzałam na Noah, który stał i nie spuszczał ze mnie wzroku.

- Idziemy czy będziesz tak stał i się na mnie gapił?- uniosłam brwi w górę.

Brunet przewrócił oczami, a później ruszyliśmy na parking, gdzie wsiedliśmy do jego samochodu i ruszyliśmy z pod kampusu.

Na początku jechaliśmy praktycznie w milczeniu, słuchając jedynie cicho puszczonego radia. Zaglądałam przez otwarte okno auta, czując wiatr we włosach i patrząc na piękne okolice w Los Angeles. Noah wyjechał z centrum i jechaliśmy teraz krętą drogą w górę.

W radiu zaczęła lecieć jedna z moich ulubionych piosenek, więc wyciągnęłam rękę i ją pogłośniłam.

- Coldplay? Serio?- odezwał się Trey, zaglądając przelotnie w moją stronę.

- Masz jakiś problem?- parsknęłam.

- Nie - wzruszył ramionami - raczej myślałem, że wolisz żwawszą muzykę.

- Lubię klasyki - powiedziałam.

Przez chwilę nic nie odpowiadał, a później usłyszałam jak zaczyna śpiewać pod nosem tekst piosenki.

- Your skin,
oh yea, your skin and bones
Turn into something beautiful. *

Patrzałam na niego aż do końca piosenki i zastanawiałam się dlaczego sobie to wszystko utrudniam, skoro patrząc na niego wiem, że tego chcę.

- Daleko jeszcze?- zapytałam po paru kolejnych piosenkach.

Jechaliśmy już dobre pół godziny i szczerze zaczynałam się martwić gdzie on mnie tak właściwie wywiezie.

- Zaraz będziemy, zaufaj mi.

Słońce powoli zaczynało zachodzić, przez co niebo robiło się teraz różowo - pomarańczowe. Zatrzymaliśmy się na jakimś wzgórzu, gdzie wysiedliśmy z samochodu, a Noah wziął mnie ze rękę i zaczął prowadzić przez jakąś nie za szeroką ścieżkę.

- Chyba nie chcesz mnie zepchnąć z przepaści - zażartowałam.

Trey zaśmiał się i spojrzał na mnie kątem oka.

- Zaraz się przekonasz. Zamknij oczy.

Na początku skrzywiłam się, będąc sceptycznie nastawiona do jego pomysłu, ale ostatecznie przewróciłam oczami, a później je zamknęłam. Trey prowadził mnie, łapiąc mnie za biodro i pilnując, żebym nie podpatrywała.

- To śmieszne - wtrąciłam, czując narastające we mnie oburzenie - powinnam być na Ciebie zła.

Chłopak przez moment nic nie odpowiadał, a później kazał mi stanąć, mówiąc, że jesteśmy na miejscu.

- Możesz otworzyć oczy - powiedział.

Momentalnie wykonałam jego polecenie i je otworzyłam. Wtedy zobaczyłam przed sobą niesamowity widok, zapierający dech w piersiach. Staliśmy na wzgórzu, nad słynnym napisem Hollywood z widokiem na całe miasto, które z tej wysokości w połączeniu z zachodem słońca było jeszcze piękniejsze.

Wpatrywałam się w ten widok z lekko uchylonymi ustami i daję słowo, nie widziałam nigdy piękniejszego widoku.

- Wow - powiedziałam krótko.

- Chyba zaniemówiłaś, co?- zapytał unosząc jedną brew i na mnie patrząc.

Patrzyliśmy na siebie przez dłuższą chwilę, aż w końcu się cicho odezwałam.

- Chyba tak.

- Posłuchaj.. wiem, że zachowałem się jak debil tak na niego naskakując - zaczął - Nie powinienem był tego robić, bo wiem, że macie wspólną przeszłość i w ogóle, ale.. kiedy zobaczyłem jak Cię pocałował.. myślałem, że wybuchnę - przerwał na moment, zaciskając szczękę i odwracając wzrok w bok - bo chciałbym być jedynym, który całuje te usta - mówiąc to spojrzał wprost na moje wargi.

Pomrugałam kilka razy czując jak moje serce zrobiło fikołka. Patrzyłam na niego w oszołomieniu zastanawiając się co powinnam zrobić.

- Noah..- zaczęłam, ale po chwili urwałam.

- Nie stanę się nagle perfekcyjnym chłopakiem i wiesz o tym - znów się odezwał - I nie wiem dlaczego, ale cholernie mnie intrygujesz i wzbudzasz we mnie takie emocje, że nie masz pojęcia..

Wtedy Noah znów chwycił mnie za dłoń i patrząc mi w oczy, przysunął mnie blisko do jego ciała. Objął mnie w pasie jedną ręką, a drugą zaczął gładzić mój policzek. Zamknęłam oczy pod wpływem jego gorącego dotyku i cicho westchnęłam.

- Co ja mam z Tobą zrobić, Trey?- zapytałam bardziej retorycznie i sama do siebie.

- Wszystko to, co bałabyś się zrobić sama - uśmiechnął się nonszalancko.

Mimowolnie kąciki moich ust również powędrowały ku górze.

- Wiesz, że nadal bede utrzymywać swój kontakt z Samem, prawda?

Noah westchnął zagryzając dolną wargę i pokiwał lekko głową.

- Wiem. Ale błagam, nie całuj go więcej.

Zaśmiałam się i przewróciłam oczami, a później wplotłam jedną dłoń w jego gęste włosy.

- Dzięki, że mnie tutaj zabrałeś.

- Dzięki, że mi wybaczyłaś.

Później usiedliśmy na trawie, a ja oparłam głowę o jego ramię i razem tak po prostu patrzyliśmy na zachodzące nad miastem słońce. Żywe kolory powoli zaczynały znikać i zastępowały je te ponure. Nawet nie wiem jak długo tak siedzieliśmy, ale po jakimś czasie całkiem się ściemniło i na niebie było już widać pierwsze gwiazdy.

- Jakie masz plany na ten wolny tydzień?- zapytałam, kiedy położyliśmy się na kocu, który wcześniej chłopak wyjął z bagażnika swojego samochodu.

- Hmm, pomyślmy.. mam w planach jakieś kino, wyjście na kawę i na lody z pewną blondynką, z którą chodzę na poezję.. Ewentualnie oglądanie z nią filmów w łóżku, całowanie się i robienie innych.. przyjemnych rzeczy. Nie wiem czy się zgodzi, ale to będzie najlepszy tydzień w jej życiu - powiedział uśmiechając się od ucha do ucha.

Zaśmiałam się pod nosem i dźgnęłam go palcem w bok.

- Masz zamiar powiedzieć jej o swoich zamiarach? - uniosłam jedną brew.

- Nie wiem, może ją zaskoczę.

Tym razem parsknęłam śmiechem i pokręciłam głową. Leżeliśmy kolejne kilka minut, aż w końcu nie poczułam na swojej skórze chłodnego wiatru.

- Powinniśmy wracać - powiedziałam z niechęcią.

- Okej - odparł i po chwili wstaliśmy na równe nogi i wróciliśmy do samochodu.

Noah ruszył tą samą trasą co wcześniej, puszczając radio. Wjechał na prostą ścieżkę wiodącą przez pola i wtedy wyciągnął rękę, żeby położyć ją na moim udzie tuż nad kolanem. Obserwowałam jego ruchy, kiedy zakreślał palcami szlaczki na mojej skórze, a później gładził moje udo całą dłonią w górę i w dół, wytwarzając ciepło.

Prawie zasnęłam, kiedy wyjeżdżaliśmy do centrum miasta, jednak brunet rozbudził mnie pytając czy nie jestem głodna. A byłam i to bardzo.

Wskoczyliśmy więc szybko do McDonalds i kupiliśmy sobie dużo frytek, cheeseburgery i nuggetsy z sosem słodko-kwaśnym, a później wróciliśmy na kampus i poszliśmy do jego pokoju na małą "ucztę".

- Zostaniesz na noc?- spytał z nadzieją, kiedy jedliśmy kurczaczki.

- A mogę?- zaśmiałam się.

- Nie, tak tylko chciałem zażartować - przewrócił oczami.

Prychnęłam pod nosem na jego sarkastyczną odpowiedź.

- Jesteś brudny z sosu - powiedziałam wskazując na jego twarz.

- Gdzie?- spytał od razu, próbując zmyć maź, której tak na prawdę tam nie było.

- O.. tutaj - odparłam, biorąc trochę sosu na palec i smarując go nim w czubek nosa.

Zaśmiałam się widząc jego minę, po czym oblizałam koniuszek swojego palca.

- Pożałujesz - powiedział niskim tonem obcierają się, po czym wystartował w moim kierunku, a ja z piskiem próbowałam od niego uciec.

Niestety Noah złapał mnie szybciej niż przypuszczałam i runął razem ze mną na łóżko, przyszpilając mnie do niego i trzymając moje ręce nad moją głową.

- I niby co teraz zrobisz?- zapytałam prowokująco, patrząc mu pewnie w oczy.

- To - odparł krótko i pochylił się, żeby mnie pocałować.

Całował mnie mocno i namiętnie, dalej trzymając jedną ręką moje dłonie, a drugą błądząc po moim brzuchu pod koszulką. Przygryzł moją wargę i lekko za nią pociągnął, a później zaczął całować moją szyję, dopiero wtedy puszczając moje ręce.

- Nawet nie wiesz..- szeptał między pocałunkami - jak na mnie działasz.

Wtedy popchnęłam go lekko i odwróciłam nas tak, że teraz to on leżał na plecach a ja siedziałam na nim okrakiem.

- Chyba wiem - wtrącam i znów go całuję.

Noah wkłada dłonie pod moją koszulkę i zdejmuje mi ją przez głowę. Jego dłonie błądzą po mojej skórze wbijając w nią palce.

Chłopak sięga nimi do zapięcia mojego stanika i już prawie go odpina, kiedy nagle słyszymy dźwięk pukania do drzwi.

______________________

*- Coldplay - Paradise

Twoja skóra,
O tak, Twoja skóra i kości
Przeobrażają się w coś pięknego.

Z niechęcią muszę was powiadomić, że przez kolejne dni rozdziałów nie będzie, gdyż iż ponieważ mam dużo roboty i mało czasu 😏

Ale mam nadzieję, że ze zniecierpliwieniem będziecie czekać na kolejny! Buziaki!!

Continue Reading

You'll Also Like

31.1K 1K 21
Madison Reily~18-letnia dziewczyna, która właśnie skończyła liceum, postanawia się wyprowadzić od swoich nadopiekuńczych rodziców, do swojego starsze...
114K 6.4K 29
Melissa Johnson pochodzi z dobrej rodziny, ma kochających rodziców i prowadzi kancelarię prawniczą ze swoją przyjaciółką. Od kilku miesięcy interesuj...
732K 19.8K 33
Obydwoje zniknęli ze swojego życia na dobre. Veronica myślała, że tak już pozostanie. Ułożyła sobie życie na nowo i bez niego. Myślała, że przeszłość...
502K 17.8K 44
[Okładkę wykonała @Stokrotka_222_11] Minnie jako córka mężczyzny, siejącego postrach nad miastem. Nigdy nie miała łatwo. 17-latka nie była już małym...