Budo x Ayano PL

Galing kay mihouwu

34K 2.3K 1.3K

Ayano stara sie za wszelką cene wyeliminować swoje rywalki, które chcą odebrać miłość jej życia - Taro Yamade... Higit pa

Prolog
Rozdział I
Rozdział II
Rozdział III
Rozdział IV
Rozdział V
Rozdział VI
Rozdział VII
Rozdział VIII
Rozdział IX
Rozdział X
Rozdział XII
Rozdział XIII
Rozdział XIV
Rozdział XV
Epilog
Reklama
dabihawks / oneshot

Rozdział XI

1.5K 127 114
Galing kay mihouwu

Przyjrzałam się, a ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam znane mi osoby.

Aż za bardzo znane.

Ale to przecież niemożliwe, co?

Ayano p.o.v

Budo szybkim ruchem ręki schował zdjęcie, gdyż zauważył, że wlepiam w nie wzrok.

Nic go nie wypytywałam, bo ta sytuacja była dla mnie dziwna.

Poznaje jakiegoś losowego gościa na ulicy, poznaje mój sekret, zaczynamy się przyjaźnić, a potem się nagle okazuje, że znałam go od dzieciństwa?

To przecież niemożliwe.

Racja, Budo ostatnio wypytywał mnie czy miałam jakiś przyjaciół bądź znajomych jak byłam mała, ale wtedy nic mi się nie kojarzyło.

Nagle z mojego telefonu dobiegły wibracje.

Info-chan: Asu Rito - liderka klubu sportowego.

Zaraz po odczytaniu wiadomości, Info wysłała mi jej zdjęcie.

Ja: Ok.

Położyłam telefon obok siebie i zerknęłam na Budo.

Zobaczyłam, że zerkał mi ten cały czas do telefonu. Posłałam mu ostrzegające spojrzenie, a on się natychmiastowo spłoszył.

-Nie patrz na moje wiadomości.
-P-p-przepraszam, nie wiedziałem, że to...

Nie dokończył, a ja włączyłam film zasugerowany przez niego.

-Co to było za zdjęcie? - niezdecydowana jednak zapytałam.

Obróciłam głowe w jego stronę, a na jego twarzy widoczne było przerażenie.

-Nie wiem...
-Nie kłam, wiem, że wiesz.

Wyciągnął zdjęcie z kieszeni i podał mi je do ręki.

-Skoro już i tak się domyślasz, to nie ma sensu go ukrywać - popatrzył się na mnie -Znalazłem to w albumie moich zdjęć z dzieciństwa. Nie wiem czy jest taka opcja, ale prawdopodobnie...
-To jesteśmy my? - przerwałam mu i dokończyłam za niego.

Pokiwał głową na znak "tak".

Odwróciłam wzrok od niego i poczułam jak przybliżył się do mnie nieco.

-Przepraszam, że ci wcześniej nie powiedziałem.

Spojrzałam spowrotem na niego, a nasze twarze nie były od siebie zbyt daleko.

Zarumieniłam się i wbiłam wzrok w pustą przestrzeń kanapy.

Czyżby taki był jego plan, żeby się do mnie zbliżyć?

-N-n-nie szkodzi. - wyjęłam z siebie.

Próbowałam się trochę od niego odsunąć, ale na marne - za mną nie było już żadnej części kanapy.

Chyba zauważył, że zrobiło się niezręcznie, bo odpowiedział także rumieńcem, no ale ten idiota cały czas nade mną wisi.

Zauważyłam, że zaczął się stopniowo do mnie przybliżać, a ja zaczęłam się oddalać na tyle, ile to możliwe?

Czy on nie może zrozumieć, że nie jestem zainteresowana?

-Stop. - rzekłam stanowczo i odsunęłam go moją ręką.

-P-p-przepraszam.

Reszte wieczoru przemilczyliśmy, jedynie oglądając filmy.

Mimo, że było tak pusto, to i tak się świetnie bawiłam.

Budo p.o.v

Nie wierzę, że w zeszły weekend chciałem się do czegoś posunąć.
Tak jakby emocje kierowały mną i moim ciałem.

Ale czego mogłem się spodziewać innego niż odrzucenia?
Czas pogodzić się z faktem, że Ayano lubi Taro, a nie mnie.

No a niby wszystko rozpoczęło się od głupiego zdjęcia.
Rany, jestem beznadziejny.
Znowu coś spierzyłem.

Może dzisiaj w szkole uda mi się przy niej zaistnieć?

W drodze do szkoły nie spotkałem jej, co mnie zasmuciło.
Coś się stało? Nie będzie jej dzisiaj?
...
Mam nadzieję, że wszystko w porządku.

Zobaczyłem przy jednym z drzew na dziedzińcu Taro.
Był całkowicie sam, bez nikogo.

Nadal nie może się pogodzić ze śmiercią jej najbliższej przyjaciółki?

-Hej Taro. - posłałem do niego szczery uśmiech i zasiadłem tuż obok niego.

Przez większość czasu, pomiędzy nami trwała niekończąca się cisza.
Przynajmniej tak mi się wydawało.

No nic, czas coś zrobić.

-Co sądzisz o Ayano Aishi z klasy 2-1?

Byłem pewien, że chcę to zrobić.
Chcę uczynić Ayano szczęśliwą, nawet jeśli miałoby to zranić mnie.

-A-ayano? - położył palec na brodzie w chwili namysłu.

N-nie pamięta jej?

-Aaa! Ayano! To jest ta, która przyszła do ciebie, kiedy się zderzyliśmy?

Pokiwałem twierdząco głową.

-Nie wiem co o niej sądze, widziałem ją zaledwie dwa razy... Ale wydaję mi się, że jest urocza.

Czyli jednak.
Niespełnione marzenie mojej ukochanej może się jednak spełnić?
Niby powiedziałem, że jeżeli ona będzie szczęśliwa – to i ja.
Ale czy faktycznie tak będzie?

-Dlaczego pytasz?
-Aa, tak po prostu. Jeśli jesteś zainteresowany, będę cię mógł z nią poznać bliżej.

Mój przyjaciel uśmiechnął się i pokiwał głową.

***




-CZYŚ TY DO RESZTY ZGŁUPIAŁ? -krzyknęła na mnie wiadomo jaka osoba.
-Hee, nie cieszysz się, że cię z nim poznam?
-To nie tak, że się nie cieszę... Po prostu nie wiem czy dam radę.

Dzisiejszy wieczór był cudowny. Zachód słońca był piękniejszy niż zwykle. Aż się cieszę, że to akurat w ten dzień zaprosiłem ją do parku.

Spojrzałem w dal, przed siebie dostrzegając znajomą mi postać.

-Hej! Taro! Chodź tu do nas!
-Idioto! Nie wołaj go tutaj - dostałem dosyć mocno od jej malutkiej rączki. Skąd w niej tyle siły?

-O, cześć. - uśmiechnął się do nas, a zaraz po tym spojrzałem na Ayano.

Była... Zachwycona, że może z nim porozmawiać?

-O, witaj Aishi-san. -uśmiechnął sie do niej, a ja myślałem, że pękne.
-D-d-dobry wieczór, Yamada-kun.

Te puste oczy, które nigdy nie okazywały emocji i wyróżniały się obojętnością, w jednej chwili, można było w nich zobaczyć tysiące iskierek radości.

Czyli to jest miłość?

-Chciałbyś się dzisiaj do nas przyłączyć? -zapytałem spoglądając ukradkiem na Ayano.
-Aa, przepraszam, ale dzisiaj jestem zajęty.

Pomachał nam na "do widzenia" i ponownie ruszył przed siebie.

-Jesteś skończonym idiotą, co?
-He?! Dlaczego mnie obrażasz skoro ci pomogłem?!

Zdziwiłem się, ale po chwili zamieniłem się w słuch, widząc, że Ayano będzie chciała coś powiedzieć.

-Naprawdę cię nie rozumiem.

H-he, to tyle?

-Nie rozumiem tego co robisz dla mnie i dlaczego się tak zachowujesz wobec mnie.
Zakochałeś się we mnie tak? W ogóle tego nie widać, przez to jak bardzo zależy ci żebym zaczęła się umawiać z Yamadą. Z-znaczy się, nie mówię, że to źle, czy coś. Po prostu...
Jesteś kompletnym idiotą!
Zrozum, że nie będziesz szczęsliwy, jeżeli ja będę. To tak nie działa.

Czy ona właśnie powiedziała, że odpowiada jej to, że chcę być z nią?

Przybliżyłem się do niej i ponownie ją przytuliłem.

-Ja po prostu kocham to, jak się uśmiechasz kiedy go widzisz.
Ale wiesz co byłoby lepsze?
Gdybyś uśmiechała się tak na mój widok.

Ścisnąłem ją jeszcze bardziej i zatopiłem swoją twarz w jej włosach.

Ipagpatuloy ang Pagbabasa

Magugustuhan mo rin

7.6K 716 17
Kontynuacja książki - Spectrum. Polecam najpierw tam zajrzeć. ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ ☼ Afuro po swojej przygodzie w Vemis, zaczął zupełnie nowe życie. Czerpie...
48.5K 1.8K 112
⚠️!!‼️Zaburzenia odżywiania, przekleństwa, przemoc, ataki paniki, sceny 18+ ‼️!!⚠️ Siostra Karola, o której praktycznie nikt nie wie. Mieszka w Angli...
627K 1.9K 31
Oneshots 18+!! Nic, co tu zawarte, nie jest prawdziwe Pojawiają się lesbian, ale gay raczej nie. Czytasz na własną odpowiedzialność. Zapraszam.
45.6K 3.7K 35
[Zakończone] Rok około 939. Mistrz Fu zleca Marinette, biednej zielarce z małego miasteczka, ważną misję. Wraz z nią wyruszają Alya, Nino i Adrien...