Bad Reputation

sweetlittlequeenx द्वारा

73.3K 4.7K 1.9K

|#209 w ff|#415 w ff| Venus Clarks wraca do domu i postanawia zmienić swoje nastoletnie życie. Rówieśnicy sp... अधिक

Obsada.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
12.
13.
14.
15.
16.
17.
18.
19.
20.
21.
22.
23.
24.
25.
26.
27.
28.
29.
30.
31.
32.
33.
34.
35.
36.
37.
38.
39.
40.
Wywiad.
41.
42.
43.
44.
45.
46.
47.
48.
49.
50.
Torba bawełniana z Shawn Mendes!

11.

1.3K 103 61
sweetlittlequeenx द्वारा

Byłam zbyt pijana aby myśleć trzeźwo. Spojrzałam na obu chłopaków. Jeżeli nie wykonam tego zadania, będą się ze mnie śmieli, jak zawsze.

-Spokojnie to tylko gra. Zrobię to i tyle. -szepnęłam do Shawna. Nie był zadowolony z mojego wyboru. Miałam wrażenie że Shawn jest zazdrosny.

Nachyliłam się do Dylana i złączyłam nasze usta, pocałunek nie trwał długo. Podczas naszego pocałunku usłyszałam głośny trzask. Shawn wyszedł. Podniosłam się i pobiegłam za nim.

-Shawn!! -krzyknęłam łapiąc go za rękę. -Nie możesz tak po prostu wyjść. Obiecałeś, że będziesz mnie pilnował, a ty po prostu wyszedłeś.

-Jakoś nie chciałem patrzeć jak całujesz się z Dylanem. Twój przyjaciel był w niebie bo marzy tylko o wyruchaniu ciebie!

Ałć.

-Co? -szepnęłam cicho.

-Przepraszam Venus nie powinienem ci tego powiedzieć.

-Ale powiedziałeś. Ranisz mnie bo pocałowałam się z innym?

-Nie. Może. Nie wiem.

-Czy to prawda co powiedziałeś? Dylan przyjaźni się ze mną tylko dlatego że chce seksu?

-Tak.

Nie mogłam w to uwierzyć. Ludzie przyjaźnią się ze mną bo coś ode mnie chcą. Gdzie jest bezinteresownosć? Czy na tym cholernym świecie są jeszcze dobrzy ludzie? Stałam przed Shawnem i wybuchłam nieopanowanym płaczem.

-Dlaczego to wszystko spotyka właśnie mnie? Dlaczego to jak tak cierpię? Dlaczego ludzie mnie tak nienawidzą skoro nawet nic im nie zrobiłam? -dławiłam się łzami.

-Venus... -Shawn przytulił mnie mocno. Poczułam od niego troskę i wsparcie. -Nie wiem dlaczego to wszystko przytrafiło się tobie, gdybym tylko mógł zabrałbym to od ciebie, ale nie mogę bo żyjemy w świecie której nie ma magii. Możemy stworzyć złudne uczucie magii, ale nadal to nie będzie ona.

-Chcę przez chwile ją poczuć...

Patrzyłam głęboko w jego oczy. Moje serce przyspieszyło, kiedy zrobiłam krok w jego stronę, Shawn zrobił dosłownie to samo nie przestając patrząc w moje źrenice. Wódka dodała mi odwagi.

-Jesteś taka piękna...

-Tak?

-Mhm... -wplatał palce w moje włosy, jego usta wędrowały po mojej szyi aż do policzków. Zamknęłam oczy. Nie dlatego, że się bałam. Zamknęłam je bo on mnie kocha. Jest jedyną osobą która mnie kocha, dla której mam jakiekolwiek znaczenie. Nie mogłam już dużej wytrzymać i mocno go pocałowałam, miedzy nami nie było żadnego dystansu. Czułam się jakbym sięgała gwiazd, jakbym latała. Staliśmy przed domem, oprócz pocałunków, nic nie miało dla nas znaczenia. Liczyło się tylko tu i teraz. Liczyliśmy się my i nikt więcej.

Sprawił, że to poczułam.

-Obiecaj, że między nami zawsze tak będzie. Nie odpychaj mnie więcej. Kocham Cię Venus, ty potrzebujesz mnie a ja potrzebuję ciebie. -Muskał delikatnie moje usta swoimi.

Zdębiałam kiedy usłyszałam te słowa. Dwa proste słowa, które mają tak ogromne znaczenie.

-Zabierz mnie stąd. -uśmiechnęłam się szeroko, nigdy nie byłam tak szczęśliwa jak w tej chwili.



****************

-Dasz mi poprowadzić? -zapytałam siedząc na miejscu pasażera.

-Jesteś pijana.

-Nie tak bardzo jak ci się wydaje. -zaśmiałam się.

Shawn zjechał do lasu i wysiadł z samochodu.

-wsiadaj skarbie.

-serio?

Patrzyłam na niego zszokowana, do ostatniej chwili myślałam, że się nie zgodzi. Gdy obydwoje obchodziliśmy samochód spotkaliśmy się przy jego masce.

-Cześć piękna.

-Hej przystojniaku.

Zaplątał ręce wokół moich bioder i pocałował jakby nie miało być jutra. Posadził mnie na masce samochodu nie rozłączając naszych ust.

-Myślisz, że jestem na tyle głupi żeby dać ci poprowadzić samochód po pijaku?

-Zaciągnąłeś mnie tutaj żeby mnie całować.

-Tak, to był mój plan.

Zaśmiałam się.

-Zagrajmy w grę. -szepnęłam.

-Niech będzie, ale ja wybieram. -cmoknął moje usta.

-Dobrze. - Uśmiech nie znikał mi z twarzy.

-Zagramy w prawdę i ja zadam pierwszy pytanie.

-Tylko nie zmarnuj swojej kolejki i zadaj jakieś sensowne pytanie.

-Byłaś kiedyś zakochana, tak bardzo, że nie mogłaś spać po nocach, jeść?

-Byłam, miał na imię Chris. Mieszka tam skąd się wyprowadziłam. Spotkałam go przez przypadek w parku, czytałam książkę bo nie mogłam skupić się w domu, on potknął się o moją nogę gdy przechodził obok mnie. W szkolę odliczałam minuty do końca bo wtedy miałam się z nim spotkać. Widywaliśmy się na tej samej ławce. Któregoś dnia mnie pocałował, bardziej cmoknął w usta niż pocałował i od razu opieprzyła nas jakaś kobieta. Stwierdziła, że jesteśmy zbyt młodzi na całowanie. Później nasz kontakt się jakoś urwał, więc nie miałam problemu stamtąd wyjeżdżać bo nikogo tam nie miałam. -Stał między moimi nogami i mi się przyglądał. -Z iloma dziewczynami uprawiałeś seks?

Zaśmiał się.

-Mogłaś zapytać o wszystko a ty zapytałaś o to?

-Tak, bo jestem ciekawska.

-Hmm...Nie jestem pewien, było ich tak dużo,że nie jestem wstanie ci tego powiedzieć.

Jestem pewna, że moja szczęka dotknęła ziemi.

-Venus, żartuję. Tylko z dwoma. Jakoś nie kręci mnie choroba weneryczna.

Parsknęłam śmiechem.

-A kogoś kręci?

-A ja wiem? Ludzie mają różne upodobania. A ty?

-Co ja?

-Z iloma spałaś?

W jednym momencie zrobiło się strasznie gorąco. Jak ma mu powiedzieć, że z nikim nie uprawiałam seksu. Każdy w moim wieku to robił, a mi się nie spieszy. Dla mnie to coś ważnego.

-Hmm... Zdziwię cię. Jestem dziewicą.

-Wow, istnieją jeszcze takie dziewczyny? Jestem pod wrażeniem skarbie.

-Jakie jest twoje największe marzenie? -zadałam kolejne pytanie.

-Żebyś jutro rano wszystko pamiętała.

Nie mogłam mu tego obiecać, że będę to wszystko pamiętać. Ostatnio jak tyle wypiłam to urwał mi się film. Proszę żeby tym razem tak się nie stało.

-Jedźmy zrobiło się strasznie późno. -powiedział jakby się stresował tym co przed chwilą powiedział.

-Ja też bym chciała wszystko pamiętać.

-Mogę teraz ja zadać ci pytanie?

-Tak, teraz jest twoja kolej.

-Czy zrobiłabyś to co dzisiaj robiliśmy po trzeźwemu?

-Zrobiłabym.

-Dlaczego nie powiedziałaś, że mnie kochasz.

To nie była jego kolej.

-Bo nie jestem pewna co do ciebie czuje. Coś czuje, ale nie wiem co do ciebie czuje. Musisz dać mi czas Shawn. Potrzebuje go.

-Tylko błagam idźmy do przodu, nie cofajmy się.

************

Obudził mnie dotyk na moim policzku. Otworzyłam powoli oczy i ujrzałam u swojego boku wyspanego Shawna. Byłam trochę zdziwiona, że go widzę. Może bardziej niż trochę.

-Hej. -szepnęłam.

-Hej.

Patrzył na mnie i widziałam, że zastanawiał czy pamiętam coś z tamtego wieczoru. Do końca nie wiedziałam co było prawdą a co nie? Albo to wszystko było snem.

-Wyspałaś się?

-Tak, twoje łóżko jest bardzo wygodne. -przykryłam się bardziej kołdrą patrząc w jego oczy. -Co się w ogóle wydarzyło?

------------------------------------------
Komentujcie i jeszcze raz komentujcie!!! To tak bardzo motywuje. Jeżeli nie skomentowałeś/aś poprzednich rozdziałów,wróć i skomentuj ❤️

Kocham was 💕

Możecie pisać tutaj albo piszcie na tt: himyjustin_

Może gwiazdka? ⭐️

Jeżeli znajdę czas podczas długiego weekendu napisze kolejny rozdział i odrazu wstawię. ❤️
Kto czeka na następny rozdział? 😍😱
Miłego weekendu!

पढ़ना जारी रखें

आपको ये भी पसंदे आएँगी

1.4K 200 16
Zapiski Castiela, bo życie człowieka jest trudne... szczególnie gdy jest się zakochanym (byłym) aniołem. Autorstwa: Killmetatron on ao3. Ja tylko tłu...
239K 8.6K 56
Bycie zawsze gorszą siostrą może być męczące. Tym bardziej po trudnym dzieciństwie. Czy coś się zmieni w 13 letnim życiu Charlotte po trafieniu do br...
7.3K 389 16
Przypadkowe spotkanie dwóch osób może zmienić dużo, prawda? To wydaje się takie proste. Komplikacje jednak sprawią, że będzie wyjątkowo trudno... Pam...
21.3K 1.7K 19
Draco kocha syna ponad wszystko. Dlatego, kiedy była żona planuje odebrać mu dziecko, Draco zwraca się o pomoc do ostatniej osoby, o której by pomyśl...