Pani mego serca - Słodki Flir...

By Wekuso

43.1K 4.4K 763

"- Wiesz że możesz nam zaufać, Olga... - ciągle trzymając moją rękę. - Wiem... I za to wam dziękuje..." ... More

Rozdział 1 ✓
Rozdział 2 ✓
Rozdział 3 ✓
Rozdział 4 ✓
Rozdział 5 ✓
Rozdział 6 ✓
Rozdział 7 ✓
Rozdział 8 ✓
Rozdział 9 ✓
Rozdział 10 ✓
Rozdział 11 ✓
Rozdział 12 ✓
Rozdział 13 ✓
Rozdział 14 ✓
|15| Krew...
|16| Przyjaciele
|17| Historia z życia Olgi
|18| Uśmiech?
|19| Na co ja się zgodziłam...
|20| Najnudniejsza noc
|21| Razem?
|22| Spotkanie
|23| Nocowanie
|24| Debra
|25| Karty
|26| Pan Farazowski
|27| Pod gołym niebem
|28| Spacer z zachodzącym słońcem
|29| Papier
|31| Lysander?
|32|
|33| Koniec
[S.1]
[S.2]
2.1 Wakacyjne szaleństwo
2.2 Plany pokoi
2.3 Światło księżyca i ona...
2.4 Zabawa przy wodzie
2.5 Urodziny
2.6 Wieczór filmowy
2.7
Notka dla was!
2.8
2.9
2.10
2.11
2.12
2.13
2.14
2.15
2.16
2.17
2.18
2.19
Ważne

|30| Papierki... Papierki wszędzie...

645 85 9
By Wekuso

Udaliśmy się do szkoły, w której było ogromne zamieszanie, dyrektorka ze złym wyrazem twarzy chodziła po wszystkich salach wraz z Natanielem, który z trudem dotrzymywał im kroku.

- Pewnie mają dużo pracy - powiedziałam pod nosem obserwując zabieganego Nataniela z papierkami.

- Pewnie tak, o dziwo nie ma Melanii, która zawsze pomagała Natanielowi - powiedział Lysander, który stał centralnie obok mnie.

- Nataniel! - krzyknęłam w jego stronę, by na chwile zatrzymał się w tej bieganinie, podeszłam do niego w ostatniej chwil, i pomogłam mu z papierami, które powoli zaczynały się zsuwać ze sterty dokumentów - daj, pomogę ci - powiedziałam do niego z wielkim uśmiechem na twarzy.

- Dzięki - powiedział za górą papierków.

- Może dzisiaj ci pomogę z papierkami? - spytałam go, biorąc połowę papierków.

- O-oki, jak nie masz nic innego do zrobienia - powiedział, idąc w kierunku pokoju gospodarczego, pomknęłam za nim, spoglądając w miejsce, gdzie stał Lysander, od uśmiechnął się i pomachał, na co odwzajemniłam uśmiechem.

Weszliśmy do pokoju gospodarczego, w którym znajdowała się zestresowana dyrektorka, popijając kolejną kawę, po założeniu, że obok jej biurka leżały kilka pustych kubków, była zapracowaną kobietą. Położyłam wszystkie papiery na stół, który znajdował się na środku sali.

- Nataniel, czy wszystkie formularze zostały zebrane? - spytała się dyrektorka.

- Nie, została jeszcze nasza klasa - odpowiedział nie mal natychmiast.

- To ja to...

- Ja to załatwię - przerwał jej Nataniel, ona spojrzała na niego z lekkim zdziwieniem.

- Jesteś dobrym chłopakiem Nataniel, ale dzisiaj i tak już masz dużo roboty, lepiej będzie jak jakoś podzie... - tym razem ja, przerwałam jej wypowiedz.

- Ja pomogę z tym wszystkim Natanielowi - powiedziałam w stronę dyrektorki.

Wzdychnęła na głos, lekko masując swoje skronie.

- Poradzicie sobie? - spytała naszą dwójkę.

- Oczywiście - powiedział Nataniel.

- Pójdę do pokoju nauczycielskiego, jakby coś się działo, możecie tak po mnie przyjść - powiedziała, kiedy wychodziła z pokoju gospodarczego.

- Powiedz co mam robić to szybko to skończymy - powiedziałam z uśmiechem w jego stronę.

Podeszliśmy do stołu, który znajdował się na środku pokoju, usiedliśmy naprzeciwko siebie, a mur ustawiony przez papierki walały się po całym stole.

- Tu są wszystkie formularze i zgody na imprezę, organizowaną przez szkolę, będziemy musieli je wszystko uporządkować do odpowiednich teczek - kiedy mi wytłumaczył przeszły mnie ciarki, stos papierków, które zajmowały cały stół, musiały zostać uporządkowane.

- O-oki, trochę nam to zajmie - powiedziałam, biorąc pierwszą lepszą kartkę.

- Musimy uporządkować według klas - podpowiedział, kiedy sam zaczynał brać się za papierki.

Zaczęłam segregować wszystkie formularze według klas, pomimo że łatwa robota to minęło dużo czasu od zaczęcia tej pracy. Minęły dwie lekcje przesiadywania w sali, z moim spodni zaczęła grać znana mi piosenka, sięgnęłam po telefon i od razu odebrałam połączenie.

- Tak?

- Dzień dobry córko - powiedział poważnym głosem mój ojciec.

- Aaa... To tata - powiedziałam.

- Dzwonie w sprawie, raczej to moja żona poprosiła mnie o to, bym się spytał, czy byś chciała udać się do nas, na kolację - powiedział do słuchawki, ciągle będąc poważny.

- O-okej - powiedziałam zdziwiona jego zaproszeniem.

- W sobotę na dziewiętnastą - dopowiedział.

- D-dobrze, będą - po mojej odpowiedzi rozłączył się.

Powróciłam do papierkowej roboty, po chwili spojrzałam na Nataniela, który również przede mną spojrzał się na mnie.

- Mogę poruszyć pewien temat? - spytał się, odkładając kolejną kartkę na niewielką kupkę uporządkowanych papierków.

- P-pewnie - powiedziałam, kiedy odłożyłam również papier z kolejnym nazwiskiem.

- Nie miałem, kiedy się spytać przez to wszystko... Czy coś jeszcze się wydarzyło, co zrobiła Amber? - spytał się, na samo jej imię przechodzą już mnie ciarki.

- N-nie - wydukałam.

- Nie mieszkam z rodzicami i z Amber, ale dowiedzieli się o tym wszystkim - powiedział lekko smutny - nie wiem, co oni zrobią z tym faktem, Amber nie zjawia się od paru dni w szkole, a dyrektorka się nie pyta o nią - powiedział, sięgając kolejny papier.

Nic nie powiedziałam po tym, kontynuowałam prace wśród papierków.

- Ale raz o tym gadałem z Amber - powiedział - powiedziała całą historię, taką samą jak ty.

Również po tym nic nie powiedziałam, wzdychnął głośno.

- Przepraszam za siostrę - spojrzałam na niego w tym samym czasie co on.

- Ty nie musisz przepraszać - powiedziałam z uśmiechem - to nie ty to zrobiłeś, a co było, to się nie odstanie.

Spojrzał na mnie zdziwiony, mając nadzieje, że jakoś nie będę miała mu tego za złe.

- Nie jestem na ciebie zła, po prostu w życiu spotykamy nieodpowiednich ludzi, nie raz się da wybaczyć niektóre rzeczy, a nie raz nie.

- Myślę, że nie wybaczysz Amber i nawet dobrze, nie zasługuje nawet na prawdziwą przyjaźń - wysyczał lekko zdenerwowany.

- Nie możesz tak mówić, każda osoba jest... inna na swój sposó - nie dano mi było dokończyć.

- Ale osoba, która krzywdzi innych, tylko dlatego, że sama zrobiła głupstwo, jest na tyle to normalne, by zasługiwało na wybaczenie - powiedział, patrząc prosto w moje oczy.

Znów nic nie odpowiedziałam...

- Amber nie wybaczę... - powiedziałam.

Wzdychnął głośno, wstając ze swojego miejsca.

- No nic... Nie można ciągle rozmawiać na ten temat - powiedział smutno - pójdę po coś do picia, tobie też coś przyniosę - powiedział, wychodząc z pokoju.

Zostałam sama, a dużo papierków nie zostało. Jestem ciekawa co stanie się z Amber, ale nie jestem na tyle ciekawa, by węszyć po jej informacje, nie obchodzi już mnie ta osoba.

Nie wiem zarazem, czy powinnam to zgłosić, gdziekolwiek, psycholog szkolny, dyrektorka, a nawet policja. Zarazem boje się konsekwencji takiego kroku.

- Hej, Olga - powiedział znajomy mi głos, wyrywając mnie z zamyśleń, machając mi ręką przy twarzy.

- Ooo.. To ty Lysaner - powiedziałam z lekkim śmiechem.

- Coś się stało? - spytał się, siadając na pustym skrawku ławki.

- N-nie - powiedziałam nie mal natychmiast.

- Twoja poprzednia mina mówiła mi co innego - powiedział lekko zmartwiony.

- Ymm... - chciałam już wszystko wyjaśnić, kiedy do sali wszedł Nataniel z dwoma butelkami wody mineralnej - rozmawialiśmy o Amber - powiedziałam.

- Powiesz mi po szkole - powiedział Lysander z uśmiechem - nie musisz się niczym martwić, będziemy z tobą - powiedział, dodając mi tym otuchy, po czym wyszedł z sali.

Kontynuowaliśmy segregowanie papierków, po czym przy ostatniej naszej lekcji skończyliśmy wszystko porządkować, chowając wszystko w odpowiednie segregatory.

/ Ogłoszonka /

CO WE MNIE WSTĄPIŁO?!

Kolejny rozdział, ja wam mówię, ja tak szybko piszę rozdziały, że potem znowu będzie wielka przerwa.

Gwiazdeczka?

Tak dla mnie? =^-^=

Continue Reading

You'll Also Like

192K 5.6K 71
Daphne Bridgerton might have been the 1813 debutant diamond, but she wasn't the only miss to stand out that season. Behind her was a close second, he...
874K 19.9K 48
In wich a one night stand turns out to be a lot more than that.
92.3K 821 13
I accidentally summoned a tentacle monster in the middle of the night. He wants to show me why eight arms are better than two. I said yes, and now I...
429K 10.8K 60
Lady Florence Huntingdon, daughter of the well-known and more importantly, well-respected Earl and Countess Huntingdon is stepping into the 1813 marr...