Dojść do przeznaczenia

By Jaszczurka26

174K 9.6K 584

Miłość jest jak bańka mydlana, w każdej chwili może pęknąć. Sonia żyła właśnie w takiej bańce. Ale kiedy pękn... More

Prolog
Rozdział.1.
Rozdział.2.
Rozdział.3.
Rozdział.4.
Rozdział.5.
Rozdział.6.
Rozdział.7.
Rozdział.8.
Rozdział.9.
Rozdział.10
Rozdział.11.
Rozdział.12.
Rozdział.14.
Rozdział.15.
Rozdział.16.
Rozdział.17.
Rozdział.18.
Rozdział.19
Rozdział.20.
Rozdział.21.
Rozdział.22.
Rozdział.23.
Rozdział.24.
Rozdział.25.
Epilog
Podziękowanie

Rozdział.13.

5.9K 341 25
By Jaszczurka26


      *Sonia*

Obudziłam się cała obolała. Ból był tak silny, że z trudnością udało mi się usiąść. Rozejrzałam się po pomieszczeniu. Znajduję się w sypialni Camerona. Przyniósł mnie tu. Dziwne. Myślałam, że taki potwór jak on zostawi mnie na śmierć. Teraz mogę szczerze powiedzieć, że go nienawidzę. Lecz pomimo tego coś do niego czuję. Nagle drzwi od łazienki się otwierają a w nich staje Cameron w samych bokserkach. Strach oblał moje całe ciało. Siedziałam jak sparaliżowana. Co ja mam zrobić? Boję się odezwać. On jest zdolny do wszystkiego. Kiedy zaczął się kierować w moją stronę oprzytomniałam. Zaczęłam się cofać. Spadłam z łóżka z wielkim hukiem.

- Sonia wszystko w porządku?- usłyszałam pytanie tego potwora i po chwili poczułam jego ramiona oplatające mnie w talii

- Puść mnie!- krzyknęłam i zaczęłam się wyrywać.

- Proszę uspokój się.

- Nienawidzę cię! Słyszysz?!- zaczęłam krzyczeć- Jesteś potworem.

Czułam jak jego mięśnie się napinają. Nie żałowałam słów, które wylały się z moich ust. Taka  była prawda. Złamał mnie. Niegdyś wesoła i szczęśliwa dziewczyna, teraz wrak człowieka.

- Nienawidzę cię.- szepnęłam, a po moich policzkach spłynęły łzy

- Nie wiem jak cię przepraszać.- słyszałam w jego głosie skuchę

- Nie musisz.- szepnęła i powoli wstałam- Nigdy ci nie wybaczę.

- Sonia...

- Nie Cameronie, ja nie potrafię ci tego wybaczyć, przynajmniej nie teraz.

Wszyłam obolała z pokoju. Całe moje życie zjebało się od momentu kiedy pierwszy raz go spotkałam. Wiem gdzie się znajduje pokój Luny. Skierowałam się do niego. Zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżku. Muszę od niego odpocząć. Mówi, że przeprasza, a najgorsze jest to, że mu wierzę. Moje życie już na zawsze ma tak wyglądać? Zrobię lub powiem coś co mu się nie spodoba a on mnie skatuje? Nienawidzę go a jednocześnie kocham. Życie to gówno, które każdy z nas musi przeżyć. Śmierć jest nagrodą życia. Mam nadzieję, że chociaż po śmierć będę mieć spokój od niego.



*****************************

Hej cukiereczki ;*

Naskrobałam wam kolejny rozdział ;)

Mam nadzieję, że się podoba :)

Czekam na waszą opinię.

Pozdrawiam Daga <3

Continue Reading

You'll Also Like

1.4M 62.8K 61
Siedemnastoletnia Kate ukrywa swoje wilcze wcielenie. Czy można uciec przeznaczeniu? A może znajdzie się ktoś, kto przebije się przez jej uczuciową...
3M 173K 41
Adelajda jest buntowniczką, która uważa, że mate nie jest jej potrzebny. Jest jedynym kotołakiem, który nie ma swojego wilkołaka. Uczęszcza do obowią...
3.9K 316 38
Druga część "Pierwszej gwiazdy", czyli ciąg dalszy historii o wilkokrwistych. Leona wraz z Jessicą zostały porwane, ale nie jest to jedyny problem z...
194K 7.3K 27
on chciał tylko dziecka. ona była przedszkolanką. on po prostu ją porwał. dlaczego? bo chciał dziecko. fanfiction napisane w 2013 roku, proszę, nie...