Pani mego serca - Słodki Flir...

By Wekuso

43.3K 4.4K 763

"- Wiesz że możesz nam zaufać, Olga... - ciągle trzymając moją rękę. - Wiem... I za to wam dziękuje..." ... More

Rozdział 1 ✓
Rozdział 2 ✓
Rozdział 3 ✓
Rozdział 4 ✓
Rozdział 5 ✓
Rozdział 7 ✓
Rozdział 8 ✓
Rozdział 9 ✓
Rozdział 10 ✓
Rozdział 11 ✓
Rozdział 12 ✓
Rozdział 13 ✓
Rozdział 14 ✓
|15| Krew...
|16| Przyjaciele
|17| Historia z życia Olgi
|18| Uśmiech?
|19| Na co ja się zgodziłam...
|20| Najnudniejsza noc
|21| Razem?
|22| Spotkanie
|23| Nocowanie
|24| Debra
|25| Karty
|26| Pan Farazowski
|27| Pod gołym niebem
|28| Spacer z zachodzącym słońcem
|29| Papier
|30| Papierki... Papierki wszędzie...
|31| Lysander?
|32|
|33| Koniec
[S.1]
[S.2]
2.1 Wakacyjne szaleństwo
2.2 Plany pokoi
2.3 Światło księżyca i ona...
2.4 Zabawa przy wodzie
2.5 Urodziny
2.6 Wieczór filmowy
2.7
Notka dla was!
2.8
2.9
2.10
2.11
2.12
2.13
2.14
2.15
2.16
2.17
2.18
2.19
Ważne

Rozdział 6 ✓

1.2K 110 19
By Wekuso

Po przebraniu się podeszłam do kuchenki, żeby sprawdzić, czy są już gotowe. Czas na zegarku informował, że czas się już zbierać. Przygotowałam jedno z wolnych pudełek na babeczki, żeby je spakować. Kiedy już zakładałam buty, żeby być gotowa do wyjścia Kastiel przyglądał mi się.

— Radzę Ci zabrać bluzę — warknął, a ja spojrzałam momentalnie na swój ubiór. Miał racje, możliwe, że kiedy będziemy wracać, zrobi się już chłodniej. Szybkich ruchem go wyminęłam, żeby zabrać bluzę z szafy. Wyszliśmy z mieszkania i zeszliśmy po schodach, wychodząc z klatki schodowej. Przeszliśmy przez ulicę i kierowaliśmy się w głąb parku, w którym miał się odbywać piknik. Z daleka już zauważyłam kilka osób z klasy, na nasz widok zaczęli machać. Nataniel rozkładał koce wraz z jedną z dziewczyn w klasie. Połowy dziewczyn jeszcze nie znałam. Lysander, który szykował talerze na kocu, ze zdziwieniem spojrzał na naszą dwójkę. Kiedy dochodziliśmy, zostałam zasypana przywitaniami przez dziewczyny w klasie, które po kolei się przedstawiały. Trudno mi będzie od razu zapamiętać imiona, ale mam nadzieje, że nikogo nie zapomnę. Kiedy dziewczyny dały mi trochę luzu podeszłam do Lysandra, który zamyślony siedział po turecku na kocu, dołączyłam do niego, siadając obok. Po chwili zauważył mnie.

— Hej, jak tam? — spytał się z czułym uśmiechem — pogodziłaś się z Kastielem? — spytał się.

— Chyba tak można powiedzieć — stwierdziłam w jego stronę cichym głosem — a u Ciebie wszystko dobrze?

— Tak, dobrze — powiedział — wspaniała pogoda na piknik.

— Podobno ma padać — wtrącił się Kastiel siadając na krawędzi koca. Równo się obróciliśmy do niego.

— Tak? Nie słyszałem o tym, żeby miało padać — powiedział Nataniel, siadając obok nas.

Siedzieliśmy tak chwile, gdzie dosiedli się bliźniacy, jeden niebiesko włosy drugi brązowowłosy. Siedzieliśmy tak w okręgu, zajmując cały koc.

— Cześć, jestem Alex — powiedział niebiesko włosy — a ten tutaj, to Armin — dopowiedział, kierując wzrok na siedzącego obok brata.

— To co, do rozluźnienia — powiedział Kastiel sięgając po butelkę.

— Ej, bez takich, nie pijemy nic — powiedział szybko zdenerwowany Nataniel.

— Głodnemu chleb na myśli — powiedział Kastiel kładąc butelkę na sam środek — pogramy w butelkę — stwierdził ze swoim łobuzerskim uśmiechem, gdzie po chwili uniósł obie ręce ku górze — oczywiście, aż takie chamskie zadania nie będą — powiedział, spoglądając na mnie. Dziewczyny były od nas oddalone, było słychać, że plotkują na jakiś temat.

— To ja dołączę do dziewczyn — powiedziała, po chwili zamierzając wstać z koca, ale Kastiel ponownie mnie posadził do pozycji siedzącej.

— To świetny pomysł Kastiel — powiedział, podekscytowany Alex klepiąc go po ramieniu, na ten gest Kastiel chciał wybuchnąć.

— Kto zaczyna? — spytał się Nataniel.

— Ja mogę — powiedział Kastiel, który momentalnie zakręcił butelką. Zaczęło odliczanie sekund z nadzieją, że nie wypadnie na mnie. Na szczęście wypadło na Nataniela.

— Pytanie, czy wyzwanie? — spytał uradowany Alex.

— Pytanie — powiedział bez entuzjazmu blond włosy.

— Pomyślmy — zaczął ze swoim niecnym uśmiechem — jaka dziewczyna Ci się podoba? — spytał się Kastiel, momentalnie wszystkie dziewczyny odwróciły się w naszą strona, a sam Nataniel zrobił się czerwony.

— Wiesz ja, raczej... Bo — wydusił z siebie, głośno przełykając ślinę — N-nie powinno Cię to obchodzić — powiedział unikając wzroku Kastiela.

— Wiec, załagodzę Twoją karę — powiedział, lekko śmiejąc się pod nosem — Czy dziewczyna, która Ci się podoba, chodzi do naszej klasy? — spytał się/

— T-tak — wykrztusił z siebie Nataniel, wziął od razu butelkę i zakręcił nią. Wypadło tym razem na Lysandra.

— Pytanie, czy wyzwania — spytał energicznie niebiesko włosy.

— Pyanie — powiedział bez zastanowienia Lysander.

— Wiec, zawsze mnie to zastanawiało — powiedział Nataniel — powiedz, co zapisujesz w swoim dzienniku — spytał się. Zdziwiło mnie to pytanie, że przyjaciele nie wiedzą, co tak dokładnie notuje w dzienniku.

— Wiesze — powiedział po chwili Lysander. Wtedy Nataniel podał białowłosemu butelkę, po czym zakręcił. Wypadło na Kastiela.

— Pytanie, czy wyz... — Alex nie zdążył zadać pytania.

— Wyzwanie — powiedział pewny siebie Kastiel.

— Chudź do szkoły do końca roku szkolnego, nie wagarując — wszyscy zrobili zdziwione miny, na co Kastiel widocznie się zezłościł.

— Niech Ci będzie — powiedział niezadowolony. Zabrał nieszczęsną butelkę i zakręcił nią. Czemu nieszczęsną? Bo tym razem wypadło na mnie.

— Pytanie, czy wyzwanie? — spytał spoglądający na mnie Alex.

— Że mam dobry dzień zlituje się nad Tobą i zadam ci łatwe pytanie — powiedział ze swoim łobuzerskim uśmiechem.

— Nie... Ależ skądże — zaśmiałam się nerwowo — biorę w-wyzwanie... — wszyscy w kółku spojrzeli się na mnie ze zdziwieniem a Kastielowi jeszcze bardziej zapaliły się ogniki w oczach.

— Kastiel tylko nie przesadz... — powiedział szybko Lysander, który widocznie martwił się tym, że to właśnie Kastiel da mi wyzwanie.

— Spokojnie, coś prostego — powiedział, mając na sobie uśmiech przestępcy — Może — powiedział z zastanowieniem — udawaj małpę.

Otworzyłam szeroko oczy ze zdziwieniem.

— No niech będzie — powiedziałam zrezygnowana, po czym zaczęłam wydawać dźwięki jak mała i widocznie udawać małpę drapiąc się po kilku częściach ciała. Mówiąc szczerze, trochę mnie to zażenowało. Chwyciłam w dłoń butelkę, którą zakręciłam, wypadło na Alexa.

— Pytanie! — szybko powiedział podekscytowany Alex.

— Okej... więc — zastanowiłam się przez chwile — Co byś zrobił, gdybyś na jeden dzień zmienił się w dziewczynę? — na moje pytanie wszyscy chłopacy roześmiali się, dziwnie spojrzałam na każdego z nich.

— To proste! — klasnął w dłonie — złowiłbym nie jednego chłopaka — powiedział z wielkim uśmiechem, udając, jak zarzuca wędkę.

— Okej, koniec tego dobrego — powiedział Nataniel, wstając z koca.

— Tak, przyda się przerwa — stwierdził Armin, również wstając. Każdy poszedł do swojego grona. Dziewczyny zaprosiły mnie do dyskusji, gdzie większość rozmów były o nowościach w świecie mody albo o chłopakach. Rozejrzałam się wokół siebie i na pierwszy rzut oka brakowało Lysandra. Spojrzałam na pagórek i wielkie drzewo, przy którym siedział skupiony Lysander pisząc coś w swoim notatniku. Nie chciałabym mu przeszkadzać, ale również byłam ciekawa, co takiego tak pisze. Oderwałam się od dziewczyn i poszłam w jego kierunku, im byłam bliżej, tym widziałam na jego twarzy skupienie pomieszane ze smutkiem.

— Mogę usiąść? — powiedziałam lekko zawstydzona, wskazując ręką miejsce obok niego.

— Pewnie siadaj — powiedział, odrywając wzrok z notatnika. Usiadłam obok niego i również oparłam się o wielkie drzewo, które zaczynało kwitnąć. Lysander wrócił na chwile do swojego notesu, gdzie po chwili odłożył koło naszych nóg.

— Coś się stało? Wyglądałeś na smutnego — spytałam się, po chwili spojrzał na mnie.

— Nie, nic się nie stało — odparł, po czym sięgnął ponownie po swój notes.

— Jeżeli coś Cię trapi, to zawsze możemy pogadać — powiedziałam z lekkim uśmiechem w jego kierunku.

— Jeżeli coś się stanie, to będziesz pierwszą osobą, z którą o tym porozmawiam — powiedział, odwzajemniając mój uśmiech. 

Poprawiony ✓

Continue Reading

You'll Also Like

790K 47.4K 119
Y/N L/N is an enigma. An outgoing, cheerful, smiley teenage boy. Happy, sociable, excitable. A hidden gem in the rough of Japan's younger soccer pl...
367K 32K 91
Sequel to my MHA fanfiction: •.°NORMAL°.• (So go read that one first)
372K 11.7K 84
"I have a secret, a well-kept secret for the last almost seven years. The real reason why I went into hiding." After years in a complicated relatio...
290K 13.9K 93
Riven Dixon, the youngest of the Dixon brothers, the half brother of Merle and Daryl dixon was a troubled young teen with lots of anger in his body...