Deal {Zakończone}

Oleh Rotten_hope

799K 43.4K 3.7K

Nie wyjaśnię jak wszystko się zaczęło i czemu ja i on tak bardzo się nie lubimy. Jedyne co wiem, to że jego w... Lebih Banyak

Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Liebster Awards
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Obsada
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Epilog

Rozdział 12

15.2K 923 25
Oleh Rotten_hope

Cassie POV

Okazało się, że Casey jest naprawdę spoko.
Zaprzyjaźniłam się z nią.
Szkoda tylko, że mieszkała po drugiej stronie stanu.
Po 19, kiedy robiło się już ciemno, postanowiliśmy pójść na pizzę.
Nate skoczył do toalety, kiedy ja i Casey zajęłyśmy miejsca w restauracji.
-Więc...ty i Nate- powiedziała Casey, unosząc brwi do góry.
-Jesteśmy przyjaciółmi- wzruszyłam ramionami.
-Wiesz, na każdego przyjaciela tak patrzysz ?- zapytała i uniosła brwi.
Jestem pewna, że w tamtym momencie wyglądałam jak burak.
-Casey to tylko zakład- wytłumaczyłam.
-Jasne, a jednorożce to tylko konie, w jakim ty świecie żyjesz dziewczyno, nie widzisz jak on na ciebie patrzy?!- krzyknęła Case.
-Może ciszej- powiedziałam i westchnęłam- Casey, ja nie wiem, czuję się zagubiona, jeszcze tydzień temu ze sobą nie rozmawialiśmy, a teraz spędzamy razem każdą wolną minutę i naprawdę go lubię ale...
-Ale co?
-Boję się, że to tylko ten głupi zakład, z resztą Nate bardzo mi kogoś przypomina i jeszcze niedawno mnie to bolało, a teraz mam tylko same dobre wspomnienia- uśmiechnęłam się.
-Cassie, ja widzę jak on na ciebie patrzy i jestem pewna, że nie chodzi tylko o ten zakład, z resztą wiesz ile Nate ma pieniędzy, gdyby założył się z tobą o motor to z palcem w...nosie mógłby ci go kupić, wiesz, że to mógł być po prostu pretekst ?
Wtedy dopiero to zrozumiałam.
Casey miała rację.
Przecież gdyby Nate spędzał ze mną tyle czasu tylko przez ten zakład, to nie miałoby sensu, mogłam dostać ten motor w każdej chwili.
-Muszę porozmawiać ze Scott'em- stwierdziłam.
-O czym?- zapytał Nate, który nagle pojawił się obok naszego stolika i usiadł przy mnie.
-O niczym, właściwie chciałam go zapytać czemu nie wiedziałam, że zna Arielle, z resztą, czy tylko ja zauważyłam, że chyba jest pomiędzy nimi więcej niż  zwykła znajomość ?- jestem mistrzem kłamstwa i wymyślania wymówek na ostatnią chwilę.
Casey uniosła brwi z wyrazem uznania.
-Też to zauważyłem, kiedy byliśmy na kręgach- stwierdził Nate.
Wybrnęłam.
Jeeeej.
-Co zamawiamy?- spytała Case.
-Więc mamy do wyboru pizzę, lub pizzę o ewentualnie jeszcze pizzę- powiedziałam podnosząc menu i udając, że naprawdę czytam.
-Bardzo zabawne, miałam na myśli jaką- odparła przywracając oczami.
-Kukurydza- powiedział Nate.
-Kurczak- oznajmiła Casey.
-I podwójny ser- dodałam- no i już masz odpowiedź- mrugnęłam do Case, po czym poszłam złożyć zamówienie.
Za barem stał młody chłopak, miał może 20 lub 21 lat.
-Hej- powiedział- zamówienie?- zapytał.
-Nie, właściwie to Cassie- odparłam, a chłopak zmrużył oczy.
Dopiero po chwili zrozumiał o co mi chodziło i zaczął się śmiać.
-Jestem Jake- odparł- a tak naprawdę to co byś chciała?
-Motor, ale na niego muszę jeszcze poczekać, za to jak narazie zadowolę się mega pizzą z kurczakiem, kukurydzą i podwójnym serem- uśmiechnęłam się.
-Przyjąłem, lubisz motory?- zapytał podając moje zamówienie koleżankom z kuchni.
-Uwielbiam, Boże kawasaki ninja h2r jest moim marzeniem odkąd skończyłam 10 lat- rozmarzyłam się.
Jake roześmiał się.
-Więc musisz się postarać i go dostać.
Przewróciłam oczami i się zaśmiałam.
-Żeby to było takie proste jak ci się zdaje, tak naprawdę to założyłam się z....- przerwałam bo poczułam jak ktoś obejmuje mnie od tyłu w talii.
Nie mógł być to nikt inny, niż Nate.
-Hej, złożyłaś zamówienie?- zapytał pochylając się nad moim ramieniem.
-Tak, i właśnie rozmawiałam z Jakiem o naszym zakładzie- odwróciłam głowę w prawo tak, że jego kość policzkowa była kilka centymetrów od moich ust.
-Jake- przedstawił się chłopak- a ty pewnie jesteś chłopakiem Cassie?- zapytał.
Już miałam zaprzeczyć kiedy odezwał się Nate.
-Tak, właśnie przyszliśmy na kolację, Cassie uwielbia pizzę- powiedział mocniej mnie przytulając.
Co do pizzy to prawda, ale co do cholery?!
Czemu Nate wmawia mu, że jest moim chłopakiem!?
-Więc miłej zabawy, pizza będzie za jakieś 20 minut- powiedział Jake z uśmiechem.
-Dzięki- odparł Nate.
-Miło było cię poznać- rzuciłam jeszcze kiedy Nathan prowadził mnie w przeciwną stronę.
Kiedy dotarliśmy do drugiej strony restauracji, w której był nasz stolik, odwróciłam się i uderzyłam Nate w ramię.
-Co to było, od kiedy to jesteśmy razem?!- krzyknęłam, ale nie za głośno, żeby nie zwrócić uwagi wszystkich ludzi w środku.
-Od kiedy jakiś napalony gówniarz cię podrywa- prychnął Nate.
Nagle humor zdecydowanie mi się poprawił.
-Czyżbyś był zazdrosny?- zapytałam z zadziornym uśmiechem.
-Ja, zazdrosny, pfff- fuknął Nate.
-Czyli, że mogę iść i dalej rozmawiać z Jakiem?- zapytałam unosząc brwi.
Nate zacisnął usta.
-No...-zawahał się.
-Ok- powiedziałam powoli się wycofując.
Kiedy już się odwróciłam i ruszyłam w stronę baru poczułam jak Nate łapie mnie za ramię i odwraca w swoją stronę.
Położył dłoń na moim biodrze i zmrużył oczy.
-No dobra, jestem cholernie zazdrosny, zadowolona?- zapytał.
Usmiechnęłam się i pocałowałam go w policzek.
-Jak najbardziej- odparłam i poszłam do naszego stolika.
Siadając mrugnęłam do Casey.
-Ktoś tu jest zazdrosny- szepnęłam zanim Nate pojawił się przy stoliku.
Casey zachichotała.
Nathan obok mnie, bliżej niż przedtem.
Nasze uda i kolana się ze sobą stykały.
Uśmiechnęłam się pod nosem.
Przez kolejne 15 minut gadaliśmy o totalnych głupotach.
W końcu przyszła nasza pizza, którą zjedliśmy w kilkanaście minut i stwierdziliśmy, że czas wracać do domu.
-Jedziesz z nami, mam wolną chatę i pokój gościnny?- zapytałam Casey, kiedy wychodziliśmy z restauracji.
Case zerknęła na Nate.
-Nie, dzięki miałam wpaść do cioci, dawno się z nią nie widziałam.
Zmrużyłam na nią oczy.
-No dobra jak chcesz, zobaczymy się jeszcze?
-Jasne, dzwońcie jutro po szkole- powiedziała i przytuliła mnie, a później brata.
Kiedy Case odjechała my poszliśmy do naszego samochodu.
-Ja prowadzę !- krzyknęłam i pobiegłam do samochodu od strony kierowcy.
-Niech ci będzie ten jeden raz- oznajmił Nate.
Droga zajęła nam nie całe 15 minut.
Cały czas miałam nie odparte wrażenie, że chłopak mi się przygląda.
W domu rozłożyliśmy się na kanapie w salonie i włączyliśmy "Oszukać przeznaczenie 4", bo akurat leciało w telewizji.
To była moja ulubiona część.
-Nadal nie rozumiem tego, że wciągnęło mu tyłek w basen, i ta babka, którą zabił kamień, ludzie to nielogiczne!- stwierdziłam kiedy skończyliśmy oglądać.
-Tak Cassie, ale cały ten film nie ma sensu- roześmiał się Nate.
-A ja go lubię.
-Ja też, co nie zmienia faktu, że nie ma sensu.
Przewróciłam oczami.
-Łazienka moja!- krzyknęłam, a Nate się roześmiał, ponieważ i tak siedzę w niej jakieś 15 minut.
Kiedy wyszłam z łazienki, ruszyłam do mojego pokoju, gdzie Nate akurat rozkładał pościel na materacu.
-No chyba jednak nie- powiedziałam wychylając się zza drzwi.
Popatrzył na mnie z uniesionymi brwiami.
Wskoczyłam na swoje łóżko i klepnęłam miejsce obok siebie.
-Jednak wolę żebyś był tutaj, w razie gdybym znowu miała jakiś koszmar, czy coś- wyjaśniłam.
Tak naprawdę po prostu chciałam mieć go blisko siebie.
Czułam się wtedy bezpieczna.
Nate uśmiechnął się.
-Zaraz wracam- powiedział i zniknął w drzwiach łazienki.
Zgasiłam światło i przykryłam się kołdrą, odwracając się twarzą w stronę okna.
Po 10 minutach poczułam jak łóżko za mną się zapada, po czym Nate obejmuje mnie ręką w pasie.
Przesunęłam się bliżej niego.
-Dobranoc księżniczko- usłyszałam.
Uśmiechnęłam się.
-Dobranoc Nate- odpowiedziałam i nie minęło nawet 5 minut, kiedy już spałam.
Tej nocy nie miałam żadnych koszmarów.

Ta dam!
Nowy rozdział.
Nudziłam się.
Więc napisałam.
Wymyśliłam go przed chwilą.
Podoba się ? xD

Lanjutkan Membaca

Kamu Akan Menyukai Ini

45.1K 2.8K 3
Szesnastoletnia Nina przylatuje do Barcelony na wakacyjny kurs hiszpańskiego. To jej pierwszy samodzielny wyjazd, dlatego jest zdeterminowana, by sob...
56.9K 2.6K 30
Cześć! To moja kolejna praca o tej tematyce. Tym razem Hailie ma 12 lat. Na początku książki Shane i Tony mają 16 lat; Dylan 17 lat; Will 24 lata; V...
85.5K 4.4K 26
Biedronka i Lidl Czy są to wrogowie, których już nie da się pogodzić? Czy też wręcz przeciwnie? Czy silne uczucie którym jest wzajemna nienawiść...
58.2K 2K 23
„Gdzie byłeś sześć lat temu?" Gdzie Blake Remington był kiedy Charlotte Wilson go potrzebowała? Tego nikt nie wie. Przepadł z dnia na dzień, a nikt n...