Kiedy prezes czekał w swoim gabinecie i nie otrzymał żadnej odpowiedzi, nie mógł się powstrzymać od zaniepokojenia i zaczął mamrotać do siebie. – Chyba się nie wściekł, prawda? – Wyjął zdjęcia i przejrzał je raz jeszcze, i co nie było zaskoczeniem, im dłużej się im przyglądał, tym bardziej czuł, że przesadził. – Jeśli Bai Luo Yin rzeczywiście w to wszystko uwierzył, to czy będziemy w stanie się pogodzić?
Po przemyśleniu tego jeszcze kilka razy, uznał, że najlepiej będzie osobiście udać się do niego, aby to sprawdzić, tak dla bezpieczeństwa.
Po zakończeniu pracy, pojechał do bazy, tylko po to, aby odkryć, że pokój lotnika był zamknięty. Udał się do laboratorium badawczego, gdzie poinformowano go, że major nie pojawił się przez cały dzień. Patrząc na godzinę, był już prawie czas na obiad. – Może, wyszedł coś zjeść, – pomyślał Gu Hai. Z tą myślą wrócił do pokoju pilota i czekał w środku.
Rozglądając się, zauważył na stole stos zdjęć, które wcześniej wysłał. Podniósł je, żeby jeszcze raz się przyjrzeć i stwierdził, że Bai Luo Yin zgniótł już zdjęcie przedstawiające jego i Yan Ya Jing razem. Było jasne jak słońce, że musiał być wtedy wściekły.
– Olać to... – mężczyzna nie mógł się powstrzymać od myśli, – skoro cel został osiągnięty, czas to zakończyć!
Z tą myślą zaczął porządkować pokój ukochanego. Nie odwiedzał go od kilku dni, więc nietrudno było sobie wyobrazić, jak nieznośny był dla niego widok tego bałaganu. Właśnie gdy porządkował brudne ubrania lotnika, nagle znalazł pod poduszką kilka pudełek z kondomami. Nie pamiętał jednak, czy kiedykolwiek zostawił tu tego typu rzeczy, czy też nie. Skoro to nie on je kupił, to skąd się wzięły? Najważniejsze pytanie brzmiało: – po co Bai Luo Yinowi te rzeczy, skoro mieszkał w akademiku sam?
Złowieszcze przeczucie pojawiło się w jego umyśle, prowokując go do drżenia. Szybko jednak rozwiał to podejrzenie. – Bai Luo Yin nie jest rozwiązła osobą... w dodatku minęły dopiero trzy dni, odkąd nie mamy ze sobą kontaktu. Nie ma mowy, żeby obraził się o tak błahą sprawę.
Gu Hai pomyślał, gdy odłożył prezerwatywy i zabrał brudne ubrania do łazienki.
Jednak tuż po otwarciu drzwi do łazienki poczuł osobliwy zapach. Był to zapach, który znał wyjątkowo dobrze. Jego oczy podświadomie wędrowały we wszystkich kierunkach, aż nagle utkwiły w konkretnym miejscu.
Koncentrując się na celu, podniósł znalezisko.
To były dwie zupełnie inne sprawy, gdyby lotnik przejął inicjatywę i wysłał mu coś takiego, niż gdy prezes osobiście to podniósł. Po prostu nie potrafił sobie wyobrazić, że major mógłby sam robić takie rzeczy. – Kto zadałby sobie trud założenia gumki podczas masturbacji? – Gdy o tym myślał, wciąż czuł, że to niemożliwe.
– Skąd więc wzięła się ta prezerwatywa i sperma w środku?
W momencie, gdy wątpliwości i niepewność ogarnęły jego umysł, w drzwiach rozległy się dwa głosy.
– Co do cholery? Pamiętam, że zamykałem drzwi, kiedy wychodziliśmy! – pilot był zdziwiony.
– Też pamiętam, że je zamknąłeś. – Gu Yang dodał z boku.
Biznesmen wpadł w ciężki szok; jego całe ciało zamarło w drzwiach łazienki.
Mózg Bai Luo Yina natychmiast eksplodował, gdy szybko odkrył kochanka i zobaczył rzecz, którą trzymał w dłoni.
– Cholera!!! Tym razem żart zaszedł za daleko! Jeśli Gu Hai naprawdę źle zrozumiał, to nie będzie łatwo to wyjaśnić lub rozwiązać!
Kuzyn spokojnie rzucił mu spojrzenie: – Ty też tu jesteś?
Prezes spojrzał na niego wzrokiem mrożącym krew w żyłach. Gdyby to jakakolwiek inna osoba przyszła do pokoju lotnika, nie uznałby tego za dziwne, ale nie Gu Yang! Za każdym razem, gdy wracał do Pekinu, zawsze wcześniej go o tym informował. Ale tym razem ukrył to i przyszedł najpierw zobaczyć Bai Luo Yina. Być może, to nie był tylko ten jeden raz, ale zdarzało się to już wcześniej. Po prostu, dotąd o tym nie wiedział.
Do tej pory Gu Yang również wykrył nieprawidłowości w atmosferze. Kiedy zobaczył rzecz w dłoni krewnego, od razu zrozumiał powód, dla którego ten tak na niego patrzył.
Major z wahaniem zawołał do kochanka.
Jakby nie słysząc ani jednego słowa, Gu Hai skoczył w stronę kuzyna jak złośliwy tygrys, który był zdecydowany wrócić na górę. Na szczęście Gu Yang był nieco przygotowany, w przeciwnym razie przy tak zaciętym i prostym ciosie zostałby powalony na miejscu do nieprzytomności.
Z perspektywy pilota, ci dwaj zawsze sprawiali wrażenie, jakby się nie dogadywali, ale w rzeczywistości ich relacje były dość dobre. W przeciwnym razie Gu Hai nie zdecydowałby się wybaczyć mu po doświadczeniu sytuacji z pogranicza życia i śmierci. Co więcej, dał mu nawet klucze do swojego domu.
Teraz jednak Bai Luo Yin nie potrafił wyczytać na twarzy kochanka ani krzty tolerancji czy skruchy. W jego szkarłatnych oczach wypisane było tylko pięć bardzo charakterystycznych słów: "Nie jesteś już moją rodziną"[1].
Jak w przypadku zapaśników, to było oczywiste, że prezes miał przewagę w sile fizycznej, a dodając do tego jego rozedrgany stan psychiczny, mógł po prostu pobić swojego kuzyna na śmierć.
Wybuch uderzanego ciała i kości zabrzmiał wraz z czyimiś wściekłymi przekleństwami, rezonując w całym pomieszczeniu.
Jak lotnik, jako osoba niezwykle obeznana z zapasami i walką, mógł na to patrzeć, nic nie robiąc?
Wyczuwszy, że w sprawę wmieszała się kolejna osoba, Gu Hai stał się jeszcze bardziej rozdrażniony. Ostre i lodowate spojrzenie, które przetoczyło się w kierunku ukochanego, zatopiło go w rozpaczy, powodując, że praktycznie stracił rozum, zanim ryknął: – Naprawdę pomagasz mu mnie uderzyć?!!!
Słysząc to, ręce majora były zbyt obolałe, aby dać mu plaskacza w twarz! –Przyjrzyj się dobrze, komu ja, do cholery, pomagam?
Z dwoma krzepkimi mężczyznami uderzającymi w niego naraz, jak Gu Yang mógłby wyjść z tego bez szwanku? Widział, że pilot nawet nie próbował mediować tej kłótni, ale zamiast tego po prostu korzystał z okazji, by się zemścić.
– Mądry człowiek wie, kiedy lepiej nie walczyć, gdy szanse są ewidentnie przeciwko niemu.
Gdyby to trwało dłużej, z pewnością straciłby życie. W rezultacie, Gu Yang potajemnie znosił upokorzenie w swoim sercu i siłą odepchnął ich, zanim pośpiesznie uciekł.
Jego odejście nie zakończyło bójki. Widząc, że walka nadal trwa, Bai Luo Yin gniewnie krzyknął, – On już wyszedł!
– Wiem o tym! – Czarna jak smoła twarz Gu Haia była przenikliwa, – Kurwa, ciebie biję!
– Za co mnie bijesz? – lotnik zimno skonfrontował się z nim. Serce biznesmena było już oblane krwią, podczas gdy jego głos drżał niekontrolowanie, – Za co cię biję? Sądząc po 'dobrych uczynkach', które zrobiłeś, nawet gdybym cię zabił, to by nie wystarczyło!!!
Major wiedział, że cokolwiek chciałby teraz powiedzieć, było bez sensu. Aby szybko zaradzić sytuacji, musiał zdobyć odpowiednie dowody. Gdy jeszcze myślał, jego kochanek przewrócił go na podłogę. Szczęście było po jego stronie. Kiedy wylądował na podłodze, zauważył głównego winowajcę (prezerwatywę) w odległości nie większej niż dziesięć centymetrów. W jego umyśle nagle pojawił się błyskotliwy pomysł i szybko po nią sięgnął.
Następnie trzymał ją przed oczami prezesa. – Przyjrzyj się dobrze!
Byłoby lepiej, gdyby Gu Hai nie widział tego oskarżającego przedmiotu, ponieważ po jednym spojrzeniu stał się jeszcze bardziej rozwścieczony. Spowodowało to, że szyja pilota została niemalże skręcona.
Bai Luo Yin też był wściekły, ponieważ warknął dziko i siłą wepchnął gumkę do ust kochanka.
– Weź sam posmakuj. Do kogo to, kurwa, należy?
Ci dwaj byli bardzo obeznani, można byłoby nazwać ich nawet ekspertami, w rozróżnianiu zapachu ciała drugiej osoby i zapachu któregoś z płynów ustrojowych. Już po jednym powąchaniu Gu Hai był w stanie wyraźnie odróżnić, że zawartość należała do jego ukochanego.
Gdy tylko wyczuł napięte ciało prezesa, lotnik ostro zapytał go ponownie.
– Użyj swojego kutasa, aby się nad tym zastanowić, czy osoba taka jak twój brat pozwoliłaby mi go przelecieć?
Krew w ciele Gu Haia powoli stawała się ciepła, i chociaż jego wyraz twarzy nie od razu wrócił do normy, jego spojrzenia były już bardziej zrelaksowane.
– Więc co? Nie miałeś nic lepszego do roboty, niż masturbować się i spuszczać się do prezerwatywy?
Skoro sprawy zaszły tak daleko, major nie zamierzał już niczego ukrywać.
– Jeśli stracę twarz, to trudno. To i tak o wiele lepsze niż przegranie z nim.
– Masz czelność pytać mnie, dlaczego to zrobiłem? Wysłałeś mi tyle zdjęć, czy nie byłoby niestosowne, gdybym nie dał ci czegoś w zamian?
Biznesmen nagle doszedł do pewnego wniosku.
Pilot wstał i usiadł na krześle, zanim spokojnie poprawił swoje pogniecione ubranie.
Prezes również wstał i podszedł do niego zanim cicho zapytał, – Więc powiedz mi, dlaczego wczoraj byłeś na mnie zły? Dlaczego nie pozwoliłeś mi przyjść do bazy?
Z twarzą bez wyrazu, Bai Luo Yin wyjawił powód.
Słysząc to, Gu Hai wybuchnął śmiechem, podczas gdy lotnik poczuł się zawstydzony i urażony.
– Wypierdalaj stąd, jeśli masz zamiar dalej się śmiać!
Mężczyzna uszczypnął płonące policzki ukochanego, nie wiedząc, czy w tym momencie powinien się śmiać, czy płakać. – Co chcesz, żebym powiedział? Czy to konieczne, abyś posunął się tak daleko tylko po to, aby chronić mnie przed tym starym draniem?
– Kto cię chroni? – lotnik gniewnie ripostował, – On dostanie za swoje!
– Mogłeś po prostu zostawić go mnie, żebym się z nim rozprawił, – powiedział słabo prezes.
Major prychnął: – Nie ma takiej potrzeby, znalazłem dla ciebie zastępstwo.
Gdy twarz biznesmena była umazana zakłopotaniem, pilot wspaniałomyślnie objaśnił cały swój plan. Samo usłyszenie tego spowodowało, że Gu Hai zadrżał. – Co, wciągnąłeś mojego brata w ten bałagan?
– Teraz znowu jest twoim bratem? – Bai Luo Yin rzucił mu spojrzenie, – To czemu nie nazwałeś go tak przed chwilą, kiedy go biłeś?
– Pewnie dlatego, że byłem wtedy rozwścieczony i straciłem rozum. – Im więcej prezes o tym myślał, tym bardziej stwierdzał, że to nie do końca prawda. – Kiedy on wrócił do Pekinu? Jak to się stało, że o tym nie wiedziałem? Co z nim robiłeś, kiedy razem wyszliście?
Lotnik powtórzył mu wszystko, co powiedział mu Gu Yang.
Gu Hai natychmiast powiedział: – Powinieneś był oddać tego chuja staremu draniowi wieki temu!
..............
Gu Yang siedział w samochodzie ze spuchniętą twarzą i zakrwawionym nosem oraz krwią, która kapała z kącika jego ust. Doznał złamania ręki, które utrudniało mu sterowanie kierownicą. Nie mając innego wyjścia, zmniejszył prędkość i jechał powoli przez poligon.
Gdy przed jego samochodem nagle mignęła sylwetka, wdepnął w hamulec.
Gdy pojazd zatrzymał się, przybysz zawędrował do jego okna. Biznesmen zerknął na epolety na jego ramieniu – ustalając, że ten człowiek był dość potężny, uchylił okno i zniósł ból, zanim stanął z nim twarzą w twarz.
– Co się stało?
Apodyktyczny wzrok Zhou Ling Yuna przez chwilę wpatrywał się w twarz Gu Yanga, po czym zapytał słabo: – Nawet ty możesz zostać tak mocno pobity?
Słysząc ton głosu rozmówcy, brzmiało to tak, jakby znał go dobrze. Ale nawet po tym, jak Gu Yang myślał o tym przez dłuższą chwilę, nie mógł sobie przypomnieć, gdzie się spotkali.
– Kim jesteś? – zimno zapytał.
Dowódca skrzydła umieścił swoją dłoń na krawędzi okna, jednocześnie nosząc fałszywy uśmiech, gdy patrzył na niego. – Nie poznajesz mnie już?
Biznesmen zimno odpowiedział kilkoma słowami, – Nie poznaję cię.
Spojrzenie Zhou Ling Yuna stało się bezwzględne. – Ty mnie nie rozpoznajesz, ale ja rozpoznaję ciebie!!!
Twarz Gu Yanga była już niemiła, – Czyżby ta osoba miała słaby wzrok lub problemy psychiczne?
– Któremu starszemu pułkownikowi ukradłeś mundur i założyłeś na siebie? – zganił go.
Sięgając do samochodu, dowódca skrzydła chwycił okulary przeciwsłoneczne, które kierowca zostawił obok przedniej szyby i wsadził je do kieszeni. Następnie powiedział głębokim głosem: – Wezmę je sobie.
Wzrok Gu Yanga strzelił w niego zimnymi strzałami, – Oddaj je!
– Jeśli dasz radę, to przyjdź po nie do mojego biura!
Z tymi słowami, Zhou Ling Yun zamachnął się i odszedł.
Ponieważ mężczyzna był ranny i miał trudności z poruszaniem się, mógł jedynie zawrócić samochód i z furią zaszarżował w kierunku żołnierza i wpadł na niego!
W końcu, gdy zobaczył, że noga poszkodowanego poleciała na przednią szybę, pilnie docisnął stopę do hamulca. Następnie spojrzał w lusterko wsteczne i ku swojemu zaskoczeniu zobaczył tę osobę idącą bez szwanku z powrotem w jego kierunku.
Niedługo potem jego samochód został otoczony przez grupę w pełni uzbrojonych żołnierzy.
Zhou Ling Yun spokojnie rozkazał: – Eskortować tego terrorystę do pokoju przesłuchań!
Gu Yang, – ...
.....................
Uwaga tłumacza:
[1] 六親不認 – wypierać się/nie uznawać swoich krewnych i przyjaciół.
Tłumaczenie i reszta Jednooki_kot.