Twoja niepewność mnie zabija...

By aawshe

40.4K 1.5K 492

Zawsze porównywałam innych do ciebie, lecz żaden z nich nie miał tak pięknych czekoladowych oczu. 19-letnia... More

「ogłoszenia parafialne.」
Kwestie które musisz znać przed przeczytaniem tej książki.
Dedykacja.
Karta Postaci.
Prolog | 1. "Twoja nieobecność oznacza ciszę."
2. "Chciałabym abyś mnie przytulił."
3. "Jego błysk w oczach..."
4. "Zawsze wmawiałam sobie, że dam radę."
5. "Nie sądziłam że aż tak za tobą tęskniłam."
6. "Nie przejmuj się zawsze jest wyjście."
7. "Czemu sprawiasz że chce mi się płakać."
8. "Chciałabym już zawsze móc widzieć ten uśmiech."
9. "Jesteś jedyna osobą, która jest moją nostalgią."
10. "Jako dziecko sądziłam, że zawsze będziemy razem."
11. "Nie wiem, czy to nie jest tylko abstrakcja."
12. "Posiadasz w sobie, coś tak dziwnie przyciągającego."
13. "Wiem, że właśnie dzięki tobie się zmieniam na lepsze."
15. "Powodujesz za każdym razem uśmiech na mojej twarzy."
16. "Wszystko wydaję się takie rozmazane i nie wiadome."
17. "Jesteś moim największym wsparciem."
18. "Jeszcze nigdy tak nie okłamywałam siebie."
19. "Nowy początek, naszego my."
20. "Moją definicją szczęścia zawsze byłeś ty."
21. "Składasz kolejne obietnice, które rozczulają mi serce."
22. "Nie chcę nigdy więcej cię stracić."
23. "Sytuacje, zdarzenia i momenty."
24. "Prostota prostych słów."
25. "Wszystkie światła miast."
26. "Szereg możliwości."
27. "Amortencja."

14. "W twoich ramionach czuję się bezpiecznie."

1.4K 89 45
By aawshe

Nadzieja która we mnie powstaje jest pewnego rodzaju wyznacznikiem, że jeśli nie wyjdzie będę bolało dwa razy bardziej. 

Wróciliśmy dość późno, ponieważ około dwudziestej pierwszej i zdecydowaliśmy się, że obejrzymy jakiś film. Wiedziałam o tym, że jutro rano ma trening i nie powinien siedzieć jakoś długo, aby, chociaż się wyspać, ale stwierdził, że da radę.

— Jedne krótki film — Oznajmiłam, wchodząc na górę i spoglądając się na podśmiechującego chłopaka. Naprawdę strasznie zabawne, że chce, aby się wyspał.

— Coś się stało? — Zapytał mój tata, słysząc moje westchnienie, wchodząc do mojego pokoju.

— Co? Nie nic się nie dzieje — Uśmiechnęłam się znikając za drzwiami. Strasznie zastanawia mnie, gdzie cała trójką jeździ cały dzień.

Zgarnęłam swoją piżamę i szybko przedostałam się do toalety, aby zrobić wieczorną rutynę i szybki prysznic. Odświeżenie nie ma co. Przebrałam się w szarą bluzę z kapturem i czerwono-czarne dresowe spodnie, a włosy postanowiłam spiąć w kucyka, aby nie przeszkadzały mi. Podłączyłam telefon, który już ledwo żył i zgarnęłam koc, zbiegając po schodach.

— Mogę? — Zapytałam, wchodząc do pokoju.

Było to dość zabawne, ponieważ jeszcze ani razu nie byłam tutaj. Pokój był całkiem spory i raczej w ciemnych kolorach od ściany stało duże łóżko, naprzeciwko którego wisiał telewizor oraz coś, co miało przypominać szafkę, na której było pełno pucharów. Nawet było czysto.

— Jasne tylko skoczę po coś do zjedzenia — Zajęłam miejsce na łóżku wygodnie się rozkładając i rozglądając się jeszcze po pomieszczeniu.

Obok łóżka stała szafka nocna ze zdjęciem oraz butelka wody, lecz najbardziej rzucił mi się w oczy pluszak, którego poznałam. Dokładnie to był ten sam, który dałam mu w dniu naszego wyjazdu. Na biurku był monitor oraz jakieś inne rzeczy, a nad wsiała półka ze zdjęciami. Na jednym było nasze wspólne zdjęcie. Stało mi się głupio, bo on pomimo moich chęci kontaktu z nim nie zapomniał, nie zignorował mnie. Obok biurka stała duża szafa. Nie powiem całkiem przytulnie. 

— Co byś obejrzała? — Wbiegł na łóżko zajmując miejsce obok mnie i włączając telewizor.

— Może obejrzeć jakąś komedie — Zmarszczyłam nos, widząc całą miskę chipsów, które przyniósł. On będzie mógł to po jednym treningu spalić, natomiast ze mną będzie trochę gorzej.

— Coś się znajdzie — Spojrzał na mnie i wyszukał daną frazę. Czułam turbo zmęczenie, pomimo że nic nie robiłam praktycznie przez cały dzień.

— Wiesz, że jutro ozdabiamy dom? — Zapytałam, skupiając swój wzrok na nim światło było zgaszone, więc tylko promienie od telewizora go oświetlało. Film był całkowicie nudny, a moje oczy same się zamykały.

— Słyszałem — Odpowiedział mi po chwili siedział na telefonie i z kimś pisał. Słodko wyglądał pomimo zmęczenia uśmiechał się co chwilę. Rzuciłam krótke „mhym" i skupiłam się na oglądaniu.

— Dzieje się tam coś w ogóle ciekawego? — Wyłączył telefon i odwrócił się w moją stronę, nie spuszczając ze mnie wzroku.

— Gdybyś oglądał to byś wiedział — Mruknęłam, skupiając się na fabułę. Nie byłam zła, może trochę, mieliśmy coś oglądać, a wyszło, że tylko ja to robię, przynajmniej próbuje.

— Włączmy coś innego? — Dalej na mnie patrzał, przez co czułam, że moja twarz nabiera różowego koloru.

— Mi tam pasuje — Posłałam mu uśmiech i zamknęłam oczy, czekając, aż przełączy.

***

Obudziłam się około po sześciu godzinach, słysząc dźwięk budzika, którego nie otwierając oczu nie mogłam znaleźć. Widok, na który skupiłam wzrok był najsłodszym, jaki widziałam i chciałam się, by budzić z takim. Chłopak pomimo dość głośnego budzika nawet się nie ruszył, ale musiałam go obudzić, aby zdążył na poranny trening.

— Wstajemy — Mruknęłam, głaszcząc chłopaka po głowię, który coś mrukną pod nosem. Czy byłam na siebie, że zasnęłam tutaj? Tak, ale czułam, że chyba chłopakowi nie za bardzo to przeszkadzało.

— Która godzina? — Zapytał zachrypniętym głosem i przyciągając na siebie koc.

— Dokładnie szósta trzydzieści osiem — Podałam mu jego telefon pod nos i wstałam, informując, że zrobię kawę.

Coś mi podpowiadało, że mogłabym się do tego przyzwyczaić. Polubiłam spędzać czas, grając nawet w głupie planszówki i wiedziałam, że będzie mi go brakować po powrocie do Polski. Zaraz święta, a ja nie miałam żadnych prezentów, więc będę musiała się za to zabrać, ale na dziś mieliśmy inne plany.

— Kawa gotowa? — Podskoczyłam, słysząc za sobą głos chłopaka odwróciłam się z kubkiem i skrzyżowałam nasze spojrzenia.

— Masz coś do jedzenia? — Podałam mu picie, przyglądając się jak oglądał coś na telefonie.

Słodko wyglądał zaspany...

— Zjem już jak wrócę — Prychnęłam, słysząc jego słowa i zabrałam się za zrobienie mu kanapek, które wepchałam mu pod nos.

— Nie ma mowy zjesz podczas drogi — Posłałam mu uśmiech, na co jedynie pokręcił głową z politowania.

— Jesteś niemożliwa — Mruknął, zgarniając torbę i kierując się w stronę wyjścia szybciej całując mnie w czoło. Normalnie jak starszy brat.

Wiedziałam, że nie uda mi się już zasnąć, a reszta obudzi się coś koło ósmej rano, więc zostałam zdana na samotność. Posprzątałam po sobie w kuchni oraz pościeliłam łóżko w pokoju Nicoli. Stwierdziłam, że się ogarnę i znajdę coś do roboty.

Wzięłam dłuższy prysznic dokładnie, myjąc ciało i włosy w międzyczasie wykonałam poranna pielęgnację. Włożyłam na siebie szarą krótką bluzę i tego samego koloru spodenki, a włosy spięłam w koka. Dodatkowo zrobiłam sobie swoją ulubioną imbirową herbatę, siadając z laptopem do wyboru prezentów.

Dla każdego coś wybrałam tylko musiałam niektóre rzeczy dokupić stacjonarnie i muszę kogoś namówić. Największym problem sprawił prezent dla chłopaka, bo miał już wszystko i może w każdej chwili mieć, stworzyłam coś na wzór listy oraz postanowiłam naradzić się na ten temat z Zuzia.

***

Pozostałe dwie godzinny spędziłam wraz z rodzicami i Ewą na rozmawianiu o zbliżających się świętach, ustalili też, że oni pojadą po choinkę. Właśnie wtedy ozdobimy chyba pierniki, bo nie zostało nic innego niż czekanie jak wrócą.

— Już jesteśmy! — Usłyszałam głos chłopaka, który wchodził do salonu, na co każdy tam się zebrał, a ja postanowiłam zalać herbatę.

— Czemu nie idziesz do reszty? — Odwróciłam się spotykając z tymi brązowymi oczami, których mi brakowało.

— Chce tylko herbatę zrobić — Starałam się jakoś przedłużyć czas, zanim będzie nasza konfrontacja. Na dziwny sposób za każdym razem jak jego widzę czuje łaskotanie w brzuchu.

— Mówiłem przecież nie ma się czym stresować — Przyciągnął mnie do uścisku, głaszcząc po plecach. Poczułam się bezpiecznie, tak jakbym dopiero teraz wróciła do domu.

— Wiem, ale boję się, że zrobię z siebie pośmiewisko — Mruknęłam, biorąc głęboki wdech. Nie widzieliśmy się, prawie 13 lat, i to głównie z mojego powodu.

— Posłuchaj nie zrobisz jesteś bardzo dojrzała i na pewno znowu złapiecie kontakt — podniósł moją głowę, przez co znowu złapaliśmy kontakt wzrokowy założył kosmyk moich włosów za ucho.

— Tak myślisz? — Zmarszczyłam oczy, słysząc jego wyznanie lub coś na sposób pocieszenia mnie.

— Ja tak uważam — Posłał mi pokrzepiający uśmiech i złapał za rękę ciągnąć do pomieszczenia, w którym znajduje się reszta.

— Cześć — Posłałam uśmiech blondynce, która na mój widok za nie mówiła.

— No nie gadajcie, wreszcie przyjechałaś — Podbiegła do mnie, zamykając w szczelnym uścisku, który niepewnie odwzajemniłam.

— Wreszcie się udało — Zaśmiałam się pod nosem, nagle cały stres i wątpliwości ze mnie zeszedł.

— Wydoroślałaś i wypiękniłaś — Posłała mi szczery uśmiech, który odwzajemniłam, zajmując miejsce na fotelu.

— Coś ze mnie w końcu wyszło — Spojrzałam na bruneta, wyglądał jakby się nad czymś zastanawiał.

— Porywam cię na dniach, musisz mi wszystko opowiedzieć — Spojrzała na mnie wymownie i od razu zrozumiałam o co jej chodzi.

— Nie ma problemu, nie mam nic lepszego do roboty — Skupiłam swój wzrok na mojej mamie, która uśmiechała się jak głupia.

— Jeśli ja bym cię chciał porwać? — Zapytał brunet, spoglądając z uśmiechem na mnie.

— Musisz się w kolejkę ustawić — Zaśmialiśmy się wszyscy po wypowiedzi mamy rodzeństwa.

— My tu sobie żartujemy, ale czas jechać — Westchnął mój tata, wstając z fotela naprzeciwko mnie.

Pożegnaliśmy się i zajęliśmy miejsce na kanapie, rozmawiając na temat wszystkiego i wybuchając śmiechem co chwilę.

— Co powiecie na rewanż w ozdabianiu pierników? — Otrzepałam z bluzy niewidzialny kurz.

— Macie już zrobione ciastka? — Zapytała w kuchni, kiedy wyciągałam wszystkie posypki, pisaki itp.

— Zrobiliśmy razem — Pokazał swoje ząbki, na co jedynie pokręciliśmy głowami wraz z blondynka.

Czuliśmy ogromną radość, ozdabiając ciastka, brunet co chwilę marudził, że coś nie wychodzi. Oczywiście znowu robiliśmy pojedynek, w którym miałam jedyne zagrożenie w Jess, ale zlitowałam się nad chłopakiem i powiedziała o tajemnicy.

— Kurde jakoś za dobrze ci idzie — Mruknęłam, spoglądając na stertę korzennych pierników.

— Trenowałam lata, aby właśnie teraz to wykorzystać — Ukłoniła się i oparła o blat, spoglądając na naszą dwójkę, która kończyła ostatnie dwa ciastka.

— Zrobiliśmy dobrą robotę — Otrzepałam ręce. Fajnie było poczuć się tak jak kiedyś czułam ogromną nostalgię i wiem, że chciałbym tak co roku.

— Dobra idę im pomóc z tą choinką — Odwrócił wzrok od telefonu Nico i zaraz zniknął za drzwiami.

— Co jest między wami? — Zapytała Jessca podczas kiedy sprzątaliśmy w kuchni. Według mnie nic między nami nie ma.

— Tylko się przyjaźnimy — Odpowiedziałam po dłuższej ciszy. Taka była prawda.

— Dlatego się tak na siebie patrzycie? — Zaśmiała się pod nosem, dokładnie obserwują moje ruchy.

— Wydaje ci się, jesteśmy tylko przyjaciółmi — Posłałam jej uśmiech, który miał potwierdzić moje słowa.

— Przyjaciela tak na siebie nie patrzą — Wyjaśniała szybko, na co jedynie wywróciłam oczami. Zignorowałam jej słowa, ponieważ wiem, że od zawsze myślał w ten sam sposób.

— Jak w tym roku kolory przewodniczą? — Spytała Blondynka, opierając się o ścianę, widząc, jak mężczyźni wprowadzaj choinkę do domu.

— Czerwono i złoty — Odpowiedziała prawie od razu rudo-włosa.

***

Zabraliśmy się za ozdobę, zajęli nam to nie całe trzy godzinny ponieważ kłócili się jaka gwiazda w tym roku będzie. Nie powiem, atmosfera była super i lecące piosenki w tle dawało tylko klimat.

— Spisaliśmy się w tym roku — Skomentowała wszystko moja mama, kiedy podziwialiśmy choinkę.

—To co powiecie na świąteczny film? — Uśmiechłam mimowolnie, każdy zdążył zająć miejsce już i komentowali.

— Dzisiaj należy nam się wypoczynek, od jutra zajmujemy się już świętami — Poinformowała nas Ewą na co wszyscy przystaliśmy.

Doceniałam ten moment, kiedy siedzimy wszyscy i spędzamy razem czas czując tego ducha świąt. Nie chciałam wracać do domu, lecz narazie myślałam tylko o teraźniejszości.

***
Hej, hej! Jak się czujesz?

Tak jak obiecałam, koolejny świąteczny rozdział. Buziak <3

( Ostatnio dostałam propozycje zrobię maratonu co o tym myślicie?
dziękuję za każdy komentarz i gwiazdek bardzo daje to motywację do kolejnego rozdziałów!! Wesołych świąt chmurki. )

Continue Reading

You'll Also Like

81.5K 2.8K 46
Haillie nie jest jedyną siostrą Monet, jest jeszcze jej bliźniaczka Mellody. Haillie wychowywana przez mamę, a Mellody no cóż przez babcie. Jak myś...
57K 2K 38
Historia dwójki osobliwych osób. Michała Matczaka, który skupia się na muzyce i często przekracza granice oraz Natalii Budzyńskiej, do niedawna stude...
21.5K 1.2K 35
Han Jisung czujący się malutki szuka na specjalnej aplikacji kogoś, kto by mógł się nim opiekować i kochać. Lee Minho szukający kogoś, o kogo by mógł...
6.1K 543 15
Wielka przygoda z dramą w tle. Charlie, uczestniczka z Polski, wchodzi w świat Eurowizji z przytupem. Jest pewna siebie, ciesząc się z tego wielkiego...