Szare Anioły

By Absolemism

16.9K 1.5K 53

Aleria Lightshadow nie jest zwyczajną dziewczynką w domu dziecka. W Dniu Wyboru, poznaje część swojej przysz... More

Pierwszy
Drugi
Trzeci
Czwarty
Piąty
Szósty
Siódmy
Ósmy
Dziewiąty
Dziesiąty
Jedenasty
Dwunasty
Trzynasty
Czternasty
Piętnasty
Szesnasty
Osiemnasty
Dziewiętnasty
Dwudziesty
Dwudziesty-Pierwszy
Dwudziesty-Drugi
Dwudziesty-Trzeci
Dwudziesty-Czwarty
Ostatnia Notka
Śmiertelna Gra
Proszę, przeczytajcie

Siedemnasty

505 56 2
By Absolemism

Gdy Raiden ją odepchnął, poczuła złość i strach, i postanowiła go powstrzymać więc wyciągnęła w jego kierunku rękę. Lecz kiedy dotknęła jego skóry poczuła ciepło w całym ciele a po chwili jej chłopak wylądował na podłodze. Zaskoczona Aleria kucnęła przy nim.

  - O bogowie czy to ja ?

  - Tak Alerio. -Lucjan stanął za nią- Najwyraźniej nie jesteś tak zwyczajna jak mi się wydawało.

  - Że co ? -spojrzała na niego- Jak to zwyczajna ?

  - Jesteś aniołem tak ? Czarnym ?

Aleria się zawahała a Lucifer kiwnął głową.

  - Czyli jesteś białą anielicą. Twoi pobratymcy są... Powiedzmy no, mniej utalentowani. -Pokazał brodą na nieprzytomnego Raiden'a- Nie umiecie kontrolować natury. -Spojrzał na Raven- Ani śmierci.

  - Może nie ale kontrolujemy przecież emocje.

  - Tak emocje ludzi.

Anmael podniósł Raiden'a i położył go na kanapie podczas gdy Raven wróciła do robienia obiadu przyglądając mu się niespokojnie. Lucifer podał rękę Alerii ale ta wstała sama, bojąc się go i nie chcąc go zranić. Pokręcił głową i spojrzał jej w oczy.

  - Jest coś, w tobie, co sprawia iż jesteś inna.

  - Może to moje brązowe skrzydła ? -Spytała cicho nie patrząc mu w oczy.

  - Co ?!

Lucifer cofnął się o parę kroków patrząc na nią jak na objawienie. Raven podeszła do niego i położyła mu dłoń na ramieniu.

  - Lucjan, wszystko w porządku ?

Mężczyzna pokiwał głową ale nie spuścił Alerii z oczu.

  - Lucifer potrzebuję cię tutaj. -Krzyknął Raiden zza kanapy a demon udał się tam szybko.

  - Alerio ?

Raven przyglądała się jej.

  - Co się stało że tak zareagował ?

  - Nie jestem pewna. Idę na dach, muszę odetchnąć.

Raven kiwnęła głową a Aleria zeszła po schodach z wieży. Gdy już znalazła się na dworze odetchnęła głęboko świeżym powietrzem i podeszła do murku nad którym było widać tylko przepaść i czubki drzew. Dziewczyna przyjrzała się dokładniej i w oddali zobaczyła dym i błyski światła.

  - Walczą od wczoraj.

Aleria podskoczyła i się odwróciła. Lucifer stał niedaleko niej i też patrzył na horyzont. Po chwili jego oczy spoczęły na niej.

  - Czy możesz mi pokazać ? Przepraszam za moją wcześniejszą reakcje. Po prostu jest pewna legenda którą znam od bardzo dawna ii... To mnie zaskoczyło. -Przechylił głowę na lewo i się słabo uśmiechnął.

  - Pokaże ci, ponieważ w pewnym sensie ci ufam.

Aleria nie zdała sobie sprawy że to mówiła, ale było już za późno bo chłopak się szeroko uśmiechnął. W odpowiedzi zamknęła oczy i rozłożyła skrzydła. Usłyszała jak Lucjan głośno wciągnął powietrze i po chwili uchyliła powieki. Patrzył na nią a w jego ciemnych oczach odbijało się niebo. Aleria spojrzała na swoje pióra i zamarła. Nie było już śladu bieli. Złote i brązowe pióra się przeplatały a Alerii przypomniała się wizja którą miała z Raiden'em ; te brązowe pióra po których spływała krew. Złożyła je i upadła na kolana czując jak łzy spływają jej po policzkach. Po chwili poczuła czyjąś rękę na ramieniu i ogarnął ją spokój. Podniosła głowę i spojrzała prosto na Lucifera.

  - Chodź. Raven już pewnie skończyła gotować a ty umierasz z głodu.

Raven patrzyła ukradkiem na Raiden'a kiedy nakładała jedzenie na talerze. Był lekko blady a jego panika była wyczuwalna na drugim końcu pokoju. Przecież Lucifer nie miał zamiaru jej zgwałcić na tym dachu. Jednak gdy po chwili wrócili, a oczy Alerii były załzawione, to Raven od razu zrozumiała zachowanie brata. Skoro dziewczyna płakała to on na pewno czuł ten sam smutek co ona. I to pewnie dlatego gdy tylko weszła do pomieszczenia to on wstał i ją do siebie przyciągnął całując. Raven już chciała się odwrócić gdy zauważyła że Lucjan się jej uważnie przygląda. Gdy zdał sobie z tego sprawę odwrócił wzrok i się zarumienił a Raven opadła szczęka. Czy on właśnie...? Nie dokończyła myśli bo Anmael złapał ją za nadgarstek trochę za gwałtownie.

  - Wszyscy do stołu ludziska ! Nie po to Raven robiła jedzenie żeby teraz było ono ignorowane !

Kiedy w końcu wszyscy się dosiedli i zaczęli jeść, dziękując co chwilę za to świetne jedzenie, kucharka, znaczy się oczywiście Raven, zamyśliła się. Co prawda Anmael jej wyznał miłość ale nigdy na nią nie patrzył jakoś... Romantycznie. Co prawda czuła jakieś iskierki czując jego dotyk ale czuła to za każdym razem gdy ktokolwiek oprócz jej brata to robił. Podniosła wzrok i spojrzała na Lucjana. Nigdy się go nie bała. Może w pierwszych sekundach, ale gdy usłyszała jego głos to była pewna iż ten człowiek jest kimś zupełnie innym niż na to wygląda chociaż nie dała tego po sobie poznać. W pewnym sensie to jego "zło" aż tak złe nie było. Jakby wyczuł jej spojrzenie, zerknął na nią a dziewczyna się mocno zarumieniła i spuściła wzrok. Dlaczego nie może mieć takich mocnych reakcji gdy to Anmael ją przyłapie na przyglądaniu się mu ? Raven zjadła szybko swoją porcję a potem wstała i zebrała brudne talerze każąc reszcie osób zostać przy stole i odpoczywać. Z kuchni nie widziała ich ale słyszała jak się śmieją. Gdy odłożyła ostatni czysty talerz na suszarkę, wytarła dłonie i się odwróciła wpadając na szeroką klatkę piersiową Lucjana. Podniósła na niego wzrok i by się przewróciła gdyby jej nie złapał jej a rękę i do siebie nie przyciągnął. Cofnęła się o parę kroków czując ucisk w piersi a on się lekko uśmiechnął patrząc na podłogę.

  - Przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć.

  - Od dawna tu jesteś ?

  - Od kiedy wyszłaś ?

  - Oh.

Raven patrzyła na niego zaskoczona. Nie kłamał. Ale czemu za nią poszedł ? Uścisk na piersi się wzmocnił gdy zrobił krok w jej kierunku.

  - Patrzyłaś na mnie przy stole ?

Dziewczyna kiwnęła głową.

  - Czemu ?

Zrobił kolejny krok w jej kierunku a dziewczyna poczuła że opiera się już o blat gdy się cofnęła.

  - Wystarczy że powiesz że nie czujesz do mnie nic, Raven, a odejdę stąd.

Otworzyła usta zaskoczona tymi słowami ale nic się z nich nie wydostało. Lucifer uśmiechnął się gdy przełknęła głośno ślinkę i podszedł do niej tak że stykali się całym ciałem. Raven spojrzała mu w oczy które z bliska okazały się ciemno zielone a potem jej spojrzenie powędrowało do jego ust pomimo jej woli. Uśmiechnął się i położył jej rękę na policzku na co dziewczynie przyspieszyło gwałtownie serce. Pochylił się i delikatnie pocałował jej usta. Raven zamarła ale gdy przyjechał językiem po jej dolnej wardze to cicho jęknęła i gdy wykorzystał to wsuwając jej język do ust to stanęła na palcach i odwzajemniła pocałunek przyciągając go do siebie. Złapał ją trochę pod pośladkiem i uniósł sadzając ją na blacie gdy nagle rozległ się dźwięk kroków i tłuczonego szkła.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka, kogo shipujecie ?

Raven i Lucifera czy Raven i Anmaela ?

A tak właściwie to ta historia skończy się gdzieś w okolicach 25 rozdziału, więc jeśli macie jakieś teorie co do zakończenia, to się nie wahajcie !

A niedługo zacznę pisać nową historię, zupełnie inną od tej, bardziej... Podobną do naszych żyć. Ale oczywiście nadal fantasy ! Tytuł to będzie "Pakt"... Nic więcej nie zdradzę !

I dziękuję wam bardzo za to że wytrzymaliście ze mną tak długo ! Każda gwiazdka to dla mnie kolejny szeroki uśmiech a że moje życie jest aktualnie do bani, to ogólnie poprawiacie mój humor ! I błagam, DZIĘKUJĘ za te TYSIĄC wejść !!!

A jeśli wyczekujecie za każdym razem rozdziałów ; publikuje w środy w południe (nie zawsze) i w piątki wieczorem lub w sobotę, ale teraz będę miała ferie więc będzie ich więcej i częściej...

Uwielbiam was ludziska !

Continue Reading

You'll Also Like

1.2K 127 30
Pomimo trudnych chwil,pomimo bolesnych wspomnień,warto jest pomagać..otworzyć się na drugą osobę. Kiedy wyszło na jaw,że Hope jest chora,musiała opuś...
603K 1K 2
Dziś udajemy, jakby nigdy nic nas nie łączyło, a był moment, kiedy to my łączyliśmy to wszystko. to opowiadanie stanowi podstawę kanonu Gwiazd. okład...
Mate By GS

Fantasy

240K 10.1K 42
- Skąd wiesz? - Wykrztusiła wreszcie, po pięciu minutach pustego wgapiania się we mnie. Miała duże orzechowe oczy poplamione jasną zielenią. Były hip...
39K 2.9K 61
Od dwudziestu lat wampiry muszą żyć w ukryciu, ponieważ moc czarowników się rozwinęła i stała na tyle potężna, że zdołała pokonać krwiopijców. Króles...