my world (Reader X Wilbur)

By _vkys_

112K 5.7K 13K

Od dziecka nie miałaś łatwo. Twoją ucieczką była wyobraźnia i marzenia. Gdy w końcu stałaś się dorosła myślał... More

I
II
III
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
XII
XIII
XIV
XV
XVI
XVII
XVIII
XIX
XX
XXI
XXI
XXIII
XXIV
XXV
XXVI
XXVII
XXVIII
XXIX
XXX
XXXII
XXXIII
XXXIV+info
XXXV (the end)

XXXI

2.2K 126 430
By _vkys_

Wyszliśmy z mieszkania i udaliśmy się w stronę lekarza. Szliśmy trzymając się za rękę. 

-hej, a czemu nic nie mówiłaś, że idziesz do lekarza?

-nie chciałam ci zaprzątać głowy...

-mów mi o takich rzeczach... jest to dla mnie ważne

-dobrze. 

Doszliśmy do kliniki. Zapukałam do drzwi i po chwili otworzyły się. Weszliśmy do środka budynku.

- dobry wieczór ja...

- tak, tak... do gabinetu 51.

-dziękuję...

Złapałam chłopaka za rękę i weszlismy do gabinetu.

- witam.- mówił lekarz.

- dobry wieczór... ja w tej pilnej sprawie...

-dobrze proszę siadać. A więc słucham, co się dzieję.

Spojrzałam się na Wilbura i po chwili zaczęłam mówić.

- więc od jakiś 2 dni źle się czuję, miałam skurcze...

-yhym... miała pani jakieś jeszcze objawy? Jakieś krwawienie? Osłabienie?

-tak. Właśnie krwawienie lekkie, bóle głowy i brzucha. Z tego co pamiętam jeszcze miałam zawroty głowy.- mężczyzna nagle z uśmiechu lekko się zmartwił.

-proszę się położyć zrobię pani USG....

Położyłam się i pociągnęłam bluzkę. Wciąż trzymałam rękę chłopaka. Mężczyzna jeździł mi po brzuchu tym dziwnym urządzeniem. Nagle odszedł od stanowiska i gdzieś zadzwonił.

- kasiu podejdź tu na chwilę...

Byłam lekko zdezorientowana.

-coś się stało?-zapytałam.

- momencik proszę...-mężczyzna wyszedł z gabinetu.

-Will...boję się...-łamał mi się głos.

-wszystko będzie dobrze...- Wilbur nie potrafił dobrze mnie okłamywać.

Doktor wszedł do gabinetu z pielęgniarką.

-pani Bright... przykro mi, ale pani poroniła... Będę panią musiał skierować do szpitala.

-s...słucham...?

-przykro mi...

-wiadomo z jakich przyczyn?-zapytał Wilbur

- bardzo możliwe, że przez stres i za mało witamin potrzebnych na dziecka. Kasiu wezwij karetkę, a pani niech się ubierze.

- a czy mój chłopak może pojechać ze mną?

-myślę że tak.

Wyszliśmy z gabinetu i czekaliśmy na korytarzu. Rozpłakałam się, a Wilbur przytul mnie. Po kilku minutach przyszli ratownicy, zabierając mnie do karetki. W momencie, gdy dojechaliśmy do szpitala mnie zabrali do jakieś sali operacyjnej, a Wilbur siedział na korytarzu. Minęła godzina, później dwie i trzy, gdy w końcu wywieźli mnie z sali chłopak pobiegł do mojego łóżka. Po godzinie podpisywania papierów w końcu mogłam wyjść ze szpitala. Will wcześniej napisał do kolegi czy podejdzie po nas autem. Wsiedliśmy do auta i pojechaliśmy do domu.

-dzięki stary naprawdę...

- spoko i tak nie mogłem spać.

Wyszliśmy z samochodu i weszliśmy do mieszkania. Zdjęłam buty i poszłam położyć się do łóżka. Rozpłakałam się... przyszedł brunet i przytulił się do mnie.

-co ja robię nie tak?-zapytałam

- to nie twoja wina...

-jasne...

Była jakaś 4 w nocy. Brunet zasnął, a ja poszłam do kuchni. Wyjęłam z szafki wódkę i zaczęłam ją pić. Była tylko połowa, więc wypiłam całą. Zauważyłam jakieś papierosy, więc postanowiłam jednego lub dwa zapalić. Trochę mnie zmuliło, więc poszłam położyć się koło bruneta...

Wstaliśmy o 15. Wciąż czułam na twarzy zaschniętę łzy. Chłopak musiał już wstać, bo nie było go w łóżku. Zeszłam na dół i zauważyłam go w kuchni.

-hej, już wstałeś?-zapytałam

-...czemu to zrobiłaś.

-...ale co?-chłopak wyciągnął puste pudełko papierosów i butelkę po wódce.-ja...ja...

Chłopak nic nie odpowiedział tylko mnie mocno przytulił. Ubrałam się w dresy i położyłam się na kanapie.

-Will... a może nagramy film gdzie wyjaśniamy dlaczego nas tak długo nie było?

-dasz radę?

-myślę że tak.

-teraz?

-tak...

Brunet poszedł po sprzęt i zaczynaliśmy nagrywać.

-...więc zacznijmy od tego, że zawsze tu były jakieś vlogi, zabawne filmy, ale dziś musimy coś wyjaśnić.-zaczęłam mówić do kamery.- ja i Will jesteśmy ze sobą, ale to wszyscy wiedzą... umm... jakieś 4-5 miesiące temu byliśmy we Francji na takim romantycznym wyjeździe... wróciliśmy do domu i okazało się, że jestem w ciąży. Oboje lekko spanikowaliśmy, ale obiecalismy sobie, że będziemy dbali o to dziecko... wszystko było dobrze dopóki nie zaczęłam złe się czuć. Pojechaliśmy do lekarza...-tu nie mogłam już z siebie powiedzieć nic.

-okazało się, że straciliśmy nasze dziecko, które miało z 16 tygodni...

-myślę że niektórzy z was mogli się spodziewać ciąży, bo widziało na streamie mój brzuch...

-więc chcieliśmy tą naszą przerwę wyjaśnić...

Zakończyliśmy streama.

-idziemy się napić?

-ale... tak możemy.

Zjedliśmy jakieś jedzenie, wstawiliśmy ten film i o 18 poszliśmy do jakiegoś klubu.

-witam co dla pani?

-wódka z... jakimś napojem.

-mogę dowód?-pokazałam mu dowód i odebrałam drinka

-o widzę, że to samo sobie zamówiłeś.

-tak.

Myślałam, że skończę na 2 drinkach, ale jednak poszło na 4. W tamtej chwili zapomniałam o smutku, czułam się zajebiście...

-will... skoro straciliśmy dziecko, wykorzystajmy to że jesteśmy młodzi. Zabawny się jeszcze.

-serio?

-tak! Chce tego. Chce...

-to pojutrze polecimy do dreama.

-dobrze! A teraz chodź zatańczyć!

Poszłam tańczyć z brunetem na parkiecie. Nagle postanowiłam odpocząć i tylko patrzyłam jak Wilbur tańczy. Niespodziewanie podszedł do mnie jakiś chłopak w moim wieku.

-hej, śliczna może drinka?

-o chłopie ja tyle wypilam, że głowa mała- mówiłam pijana.

- nie skusisz się na jeszcze jednego?

-niee może później.-nagle chłopak położył rękę na moich kolanach.

- musisz być bardzo pijana, dowieźć cię do domu?

-nie trzeba, chce się bawić.

-ale może jednak- przesunął rękę wyżej. -jesteś tu sama?

- nie, nie jest...- nagle przyszedł Wilbur.

-a ty to niby kto?

-jej chłopak. Odwal się od niej.

- to że masz prawie 2 metry to mnie nie wystraszysz.

-nie muszę cię straszyć tylko daje ci jeszcze 5 minut życia.

- chcesz się bić? No, no dawaj!

Nagle przyszedł drugi mężczyzna.

-chodź tu! Bardzo was przepraszam za niego. Napił się za dużo...

-nic się nie stało.-odpowiedziałam.

-odgonie go od was i jeszcze raz przepraszam.-mężczyźni odeszli.

-śmieszna sytuacja-zaczęłam się śmiać.- William... może byśmy poszli do domu... może coś porobili...

-a co na przykład?

-no wiesz... co chcesz...

Długo nie musiałam go namawiać. Weszliśmy do mieszkania i w tedy się zaczęło...

Byłam tak pijana, że sama nie wiem co robiłam. Zaciągnęłam chłopaka do łóżka i przykleiłam się do niego.

-jesteś pijana...

-ale...

-już dwa razy tak było

-do m trzech razy sztuka...

-nie mogę, bo jesteś pijana...

-obiecasz, że kiedy wytrzewieje?

-umm... tak?-chłopak nie wiedział co powiedzieć.

-no dobrze...-przytuliłam się do niego i zasnęłam...

-------------------------------------------------------------------------------------

nie jest jakoś mega grubo, ale postanowiłam, aby się jeszcze wyszaleli....you know what i mean... 😏 😏

Continue Reading

You'll Also Like

9.5K 126 47
Preferencje książki ,,Rodzina Monet" Występują: Vincent Will Dylan Shane Tony Camden Monty Adrien Leo
34K 2.3K 44
(Severus x OC) „W pana przypadku samotności nie da się mierzyć we łzach. Gdyby tak było, odwodniłby się pan dawno temu" Severus - na prośbę Lucjusza...
30.5K 1.2K 40
🍀Gdy po zakończeniu wojny, Hermiona Granger postanawia wrócić do Hogwartu na powtórzenie siódmej klasy i mimo zastrzeżeń przyjaciółki i chłopaka, mi...
3.7K 184 12
a więc...możliwe że to pierwsze polskie postać x oc z tematyki ,,wojownicze żółwie ninja" . dlaczego tak sądzę? strona główna. chociaz może ktos cos...