Po długim rozważaniu sytuacji w końcu ustaliliśmy...
-chcesz tego?-zapytałam.-bycie ojcem jest bardzo odpowiedzialne.
-chce! Bardzo! A ty? To jest kilka miesięcy.
-dam...obiecujesz, że mnie nie zostawisz?...
-zgłupiałaś?!nie zostawię cię!-przytulił mnie.-chodź przejdziemy się.
Poszliśmy nad brzeg morza i usiedliśmy na piasku, wpatrując się w gwiazdy.
-ale ten wieczór jest śliczny...-powiedziałam, przytulając się do chłopaka.
-wiem...może się z kimś spotkamy?
-dobry pomysł. A z kim?
-Niki, Tommy, Tubbo, Jack i inni
-oczywiście.
Zrobiło się zimno, więc poszliśmy do domu. Położyłam u mnie w pokoju na łóżku. Przyszedł Will.
-hej Y/N... coś się stało?-zapytał zmartwiony.
-chyba nie, ale boję się trochę. Jesteśmy bardzo młodzi...
-jeśli nie chcesz to nic się nie stało.
-nie, nie, chciałabym...ale jakoś się trochę boję...
-nie bój się.-położył się koło mnie-przejdziemy przez to razem, będę przy tobie. Ono jest nasze i tylko nasze...
-dziękuję...
-no a teraz na poprawę humoru. Pamiętasz jak nagrywałem piosenki? To teraz muszę do jednej piosenki nagrać teledysk, chcesz wystąpić?
-tak-Uśmiechnęłam się.
-moi koledzy chyba za tydzień mają przyjechać.
-więc mamy czas dla siebie-uśmiechnęłam się i zasnęliśmy wtuleni w siebie.
Tydzień później
-Y/N, wstawaj! Już przyjechali-mówił radośnie brunet.
Wstałam z łóżka i poszłam się ubrać w coś. Była 16 i wstałam tak późno, bo nie mogłam spać do 5. Zeszłam na dół i zobaczyłam 3 chłopaków.
-chłopaki to moja dziewczyna Y/N.
-miło cię poznać-mówili.
-was również. Napijecie się czegoś?
-tak, poprosimy kawę.
Chłopacy usiedli w salonie, a ja w kuchni przygotowywałam kawę.
-ile jeszcze zostało do zachodu słońca?-pytał Will.
-jeszcze 2 godziny.
-a po co chcecie zachód słońca?-zapytałam.
-chcemy nagrać teledysk nocą. Zgodziła się?
-tak.
-to super!
-a wytłumaczycie mi co dokładnie mam robić?-dopytywałam.
-kilka ujęć będzie na dworze, trochę nad morzem i głównie w mieszkaniu Willa.
-ok.
Podałam chłopakom kawę, a ci od razu ją wypili.
-to daj nam klucze, a my już tam wszystko przygotujemy.
Will dał chłopakom klucze do mieszkania i zostaliśmy sam na sam.
-i jak kobita? Podoba ci się plan?
-tak. Miło będzie nagrać teledysk.
Przytuliłam się do chłopaka.
3 godziny później wszystko było już gotowe. Musiałam ubrać się w jakąś sukienkę. Ubrałam się i pomalowałam. Wyszliśmy z mojego mieszkania i poszliśmy nad brzeg morza.
-dobra, pierwsze ujęcie będziecie jak idziecie brzegiem, trzymając się za rękę. Później pójdziemy na jakąś ulice, dobrze oświetloną.
Nagraliśmy różne sceny nad morzem i poszliśmy w kolejne miejsce.
-teraz musicie iść wesoło, jakbyście byli lekko podpici. Później pójdziemy do mieszkania i tam będzie najważniejsze.
Po nagraniu scen poszliśmy do mieszkania.
-Y/N musisz udawać, że dostajesz smsa i gdzieś wychodzisz. Will ty później będziesz w łóżku z zapalonym światłem. Y/N zapomni telefonu i odczytasz jej wiadomości.
-ok-
zaczęliśmy nagrywać do piosenki sex sells porusza temat uczuć i pozorów. Osoba wypowiadająca się w utworze mówi o tym, jak kobieta, którą darzył uczuciem wybrała bogactwo i piękne życie, które jest idealne i pełne miłości jedynie z pozoru.
Minęły 3 godziny i wszystko było już nagrane.
Zbliżała się 23, więc postanowiliśmy pooglądać telewizje. Chłopak leżał na kanapie, więc przyszłam i położyłam się na nim, zwyczajnie zasypiając.
11 tygodni później.
Wczoraj brunet wypuścił klip, który nagrywaliśmy 11 tygodni temu. Obudziłam się dziś dosyć wcześnie mimo, że streamowaliśmy do 2. Otworzyłam oczy i ujrzałam śpiącego bruneta. Pocałowałam go, a ten się zbudził.
-mm... ty już nie śpisz?-zapytał.
-nie mogę. Muszę się dziś gdzieś zapisać...
-gdzie?
-na USG...
-już możesz?
-powinno się robić w 10 tygodniu, a ja jestem już chyba w 11.
-mogę iść z tobą?
-jasne.
Umówiłam się do lekarza na USG i chciałam już wstać z łóżka, ale brunet nie pozwalał mi na to.
-nie wstawaj...-błagał.
-muszę. Ty jeszcze leż jak chcesz.
Poszłam na dół zrobić na śniadanie. Do kuchni, przytulając mnie od tyłu. Zjedliśmy śniadanie i dziś zaprosiłam Avani i Jacka, aby przyszli do mnie, bo długo nie rozmawialiśmy. Szybko ubrałam jakieś ubranie i otworzyłam im drzwi.
-Y/N!
-Avani! Wchodźcie, wchodźcie. Napijecie się czegoś??
-herbatki, poprosimy.
-oczywiście. Avani... ty przytyłaś czy co? czekaj... jesteś w ciąży?!
-w 15 tygodniu.
-żartujesz?!
-jestem i zostawiamy.
-czemu się nie pochwaliłaś?
-chciałam na żywo.
-my też musimy coś powiedzieć... ja jestem w 11...
-SUPER! To było w Paryżu?
-nie wiemy, bo dwa razy się upiliśmy. Raz po klubie, a później w Paryżu.
-ahh, ale super! macie zdjęcie?
-nie, dopiero jutro idziemy na USG.
-dajcie znać co wyjdzie.
-oczywiście!
Cała nasza rozmowa nie była jakaś mega ciekawa. Nadrabialiśmy tematy, kiedy się nie widzieliśmy. Nadszedł wieczór. Avani i Jack musieli się już zbierać. Pożegnałam ich i pomyślałam, że zrobimy streama. Trwał on do 1 w nocy. Po skończeniu go poszłam się umyć. Nagle usłyszałam wchodzenie do łazienki.
-Will? co robisz?
-nic...
-to po co tu przysze...-chłopak przyszedł pod prysznic.-idioto myje się!-zaśmiałam się.
-czemu masz samotnie się myć? dotrzymam ci towarzystwa.
Umyliśmy się i poszliśmy do łóżka. Chwilę coś porobiliśmy na telefonach. Odłożyłam telefon i przytuliłam się do bruneta. ten też odłożył telefon i przytulił mnie. Oboje po chwili zasnęliśmy...
-------------------------------------------------------------------------------------------------
Sory! Ale musza być kaszojady w książce, bo nie mam pojęcia jak mogłam ją fajnie przedłużyć XDDD