Summer

260 8 31
                                    

@aizdam_    Twoje oczekiwane zamówionko, mam nadzieje, że przypadnie ci do gustu :) Bez zbędnych słów. Miłego czytanka! :*

Link do oryginału: https://archiveofourown.org/works/27944027

Woda kapie z tkaniny i wpada z powrotem do rzeki. Meng Yao wciera trochę więcej popiołu roślinnego i mieszanki zmiażdżonych muszelek w pozostałe plamy, aby przywrócić szaty do ich jasnych kolorów. Powietrze jest gorące, a pot spływa po jego twarzy. Ociera go rękawem, wiedząc, że za kilka minut znów będzie się spocony. Jest przyzwyczajony do tych gorących, wilgotnych lat, ale to nie powstrzymuje go przed poceniem się za każdym razem. Wykręca ubrania i wkłada je z powrotem do koszyka. Prawdopodobnie będą potrzebować kilku dni na wyschnięcie, a powietrze jest już nasycone wilgocią. Grzecznie skinął głową kobietom piorącym nad rzeką i wraca do swojego mieszkania.

Pomimo upału ulice tętnią życiem. Małe dzieci biegają dookoła, bawiąc się, a dorośli wachlują się dla złudzenia zimnego powietrza. Sprzedawcy uliczni próbują sprzedawać swoje przekąski, obiecując orzeźwiajace owoce. 
Przechodzi przez tłum z pochyloną głową. Nie boi się szczególnie rozpoznania. Mimo wszystko nie chce zwracać na siebie niepotrzebnej uwagi. Lepiej być ostrożnym, aby nie zagrażać Lan Xichenowi.

Wynajmuje pokój od starszej kobiety, która jest właścicielką małego domu oddalonego o kilka ulic od rynku. Pozwoliła mu powiesić pranie obok jej w ogrodzie, więc robi to najpierw. Potem idzie schodami do swojego pokoju. 
A raczej ich pokoju. Puka, nie chcąc przeszkadzać Lan Xichenowi na wypadek, gdyby robił coś ważnego.

-A-Yao?-  Słyszy znajomy głos wzywający go ze środka. Otwiera drzwi i wchodzi z ukrytym ukłonem. Lan Xichen siedzi na łóżku przed oknem.

Musiał wyglądać na zewnątrz, ale teraz uśmiecha się promiennie do Meng Yao. Z jakiegoś powodu pierwszy jadeit z Gusu nie poci się nawet w taki upalny dzień. Wygląda tak samo przystojnie jak zawsze, a Meng Yao czuje potrzebę odwrócenia wzroku. Czasem to za dużo, dzielenie pokoju z obiektem jego westchnień. Nie jest pewien, kiedy ostatnio mocno spał, ponieważ dzielenie łóżka z Lan Xichenem każdej nocy przyprawia go o mocne bicie serca. Żałuje, że nie stać go na większy pokój za pieniądze, które zarabia jako księgowy, ale cieszy się, że może być tak blisko Xichena.

Odrzuca niewłaściwe myśli i wchodzi do środka, zamykając za sobą drzwi.

-Zewu-Jun, skończyłem pranie. Jeśli się nie mylę, powinniśmy wkrótce zjeść obiad - relacjonuje. Formalność daje mu trochę bezpieczeństwa, sprawia, że ​​jego serce nie rozpływa się, gdy patrzy na niego Lan Xichen. Chociaż Lan już wiele razy proponował mu porzucenie oficjalnego tonu.

-Dziękuję bardzo A-Yao, jestem ci wdzięczny-

-To nic- Meng Yao siada na krześle pod ścianą, jedynym innym miejscu w pokoju poza łóżkiem przeznaczonym do siedzenia. Pokój jest odświeżająco chłodny w porównaniu z dwór poza domem, ale to tylko oznacza, że ​​jego wewnętrzna szata zaczyna przyklejać się do jego ciała, a pot jest nieprzyjemnie zimny. Nigdy nie wie, co robić, kiedy jest sam z Lan Xichenem w ten sposób. W tym pokoju - ani w tym mieście - nie ma wiele do roboty, a Xichen spędza większość czasu w środku, aby nie ryzykować, że zostanie rozpoznany. Przestał nosić swoje szaty Lan, a nawet opaskę, którą zdjął. Musi to być dla niego ciężkie, a mimo to kontynuuje z wdziękiem, nie okazując swoich uczuć, z wyjątkiem kilku chwil, kiedy ból pojawia się na krótko między brwiami.

Wciąż myśląc w głowie, co powinien powiedzieć dalej, kiedy Lan Xichen wstaje i przygotowuje mu herbatę.

-Herbata powinna już trochę ostygnąć- mówi Lan Xichen, podając mu filiżankę- Powinna być odświeżająca po całym dniu pracy na zewnątrz-

Mo Dao Zu Shi One ShotyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz