18 grudnia

315 31 1
                                    

Pulsujący ból głowy mówi Harry'emu, że Voldemort jest zły.
Znowu jest ciemno.
— Bez względu na to, co ci powiedzą, – ostrzega głos Snape'a – milcz.
Harry nie rozumie, ale milczy nawet wtedy, gdy czuje, że jego plecy odrywają się od twardej powierzchni.
Jego głowa opada, gdy jest powoli obracany. Teraz widzi podłogę; wygląda, jakby była wykonana z okrągłych kawałków lodu.
Harry wie, że jest przenoszony, a wokół niego nie ma nic za wyjątkiem zimnego powietrza. Zostaje wyniesiony przez metalowe drzwi swojego więzienia. Harry wie, dlaczego robi się tak zimno. Noc, pomimo braku księżyca, wydaje się wyjątkowo jasna.
Światło dochodzi z ogniska na cmentarzu, a śmierciożercy tworzą piekielny krąg.
— Połóż go, Severusie.
Harry nie potrafi powstrzymać impulsu i spogląda w górę. Twarz Voldemorta miga mu przed oczami, kiedy opada na ziemię. Nie próbuje się ruszyć nawet wtedy, gdy ból smaga jego ciało. Płacze bezgłośnie. Voldemort kuca przy nim i przebiega długim paznokciem po twarzy chłopaka. Przechyla głowę na bok, aby przyjrzeć mu się dokładniej.
— Dlaczego nie chcesz umrzeć, Harry?
Chłopak wpatruje się w długie ostrze, które Voldemort trzyma w dłoni. Dostrzega swoje zielone oko, odbijające się w gładkiej powierzchni.
— Możliwe, że najlepszym sposobem jest zrobienie tego osobiście – kontynuuje Voldemort. Harry obserwuje ruch jego nadgarstka i kątem oka dostrzega ruch obok głowy. Snape kuca przy nim. – Ten honor należy do ciebie, Severusie.
Palce Snape'a drżą na rękojeści noża. Czarny Pan uśmiecha się, a mężczyzna pochyla nisko głowę. – Dziękuję, mój Panie.
Harry czuje drżenie ust, choć wie, że jest gotowy na śmierć. Severus unosi głowę Harry'ego, a ten patrzy na niego. Czubek noża zostaje wbity w jego klatkę piersiową.
Chłopak utrzymuje otwarte oczy, a Snape w końcu odwraca wzrok.
Nacisk powoduje ból, gdy nóż przebija go. Harry czeka. Ból nie zmienia się.
Ziemia jest tak zimna.
Wrzaski przerywają ciszę. Cierpienie kończy się nagle, gdy Snape zostaje odrzucony do tyłu i ląduje przy ognisku.
Ból szybko powraca do klatki klatce piersiowej Harry'ego. Twarz Voldemorta unosi się nad nim, a jego oczy błyszczą.
Tym razem krzyk Czarnego Pana sprawia, że obecni w Kręgu poruszają się niespokojnie.
— Imperio — syczy Voldemort. Jego rubinowe oczy znajdują się teraz blisko Harry'ego.
Dłoń chłopca chce się poruszyć. Drży, gdy próbuje utrzymać ją w spokoju. Voldemort uśmiecha się.
—To będzie tylko bardziej bolesne, jeżeli będziesz próbował walczyć, Harry.
To już jest bardziej bolesne.
Voldemort jest natarczywy.
Harry przebija własne ciało ostrzem Czarnego Pana. Czuje nacisk wywierany na rękojeści
Jego oddech staje się urywany, gdy ręka próbuje wbić sztylet głębiej w ciało.
Krew na piersi jest ciepła.
Voldemort jest wściekły, ale nóż nie chce wbić się głębiej, nieważne, jak mocno pcha Harry .
Ostrze zostaje wyjęte z jego piersi. Mocno potrząsa głową.
Dźwięk głęboko wbijanego w ciało człowieka sztyletu odbija się echem w uszach Harry'ego.
Palce Voldemorta wplatają się we włosy chłopaka.
Harry wstrzymuje oddech, gdy jego głowa zostaje brutalnie szarpnięta w bok. Ten ruch powinien skręcić mu kark. Ale nie jest martwy. Może zobaczyć Snape'a obserwującego go, kiedy pochyla się nad pobliskim nagrobkiem.
Voldemort ponownie wpada we wściekłość i puszcza Harry'ego, który przypatruje się migoczącym gwiazdom.
— Zabierz go z moich oczu – syczy Voldemort i Harry zastanawia się, czy mówi do Snape'a.
Chłopak po raz kolejny jest podnoszony przez niewidzialne łańcuchy. Jego kończyny są jak z ołowiu.
Znów przekracza próg swojego więzienia, a zadrapane drzwi zamykają się za nim.
— Finite – mruczy Snape.
Harry próbuje przygotować się na zderzenie z podłogą, jednak ono nie następuje i chłopiec ląduje w drżących ramionach, wpatrując się w Snape'a, którego oddech jest doskonale słyszalny.
Jednak po chwili chłopiec przestaje się w niego wsłuchiwać. Usta Snape'a drżą, ale nie nie odzywa się, gdy przemieszcza się w kierunku przeciwległej ściany.
Jego ramiona zaciskają się wokół Harry'ego, zanim opada na podłogę.
Oboje drżą, gdy wiatr przedostaje się przez metalowe pręty w drzwiach.

25 GrudniaWhere stories live. Discover now