Część V

6.5K 429 127
                                    

W końcu nastał wyczekiwany francuski dzień, który to chłopcy musieli przygotować i naprawdę się nad nim wysilić, jednak wreszcie się udało. Dopiero tego teraz uświadomili sobie, że przygotowany przez nich dzień, przypada dokładnie w walentynki, przez co szkoła, poza paryskimi elementami, była cała w różowych serduszkach. Ten fakt strasznie irytował samotnych i jeszcze Kastiela, który po prostu nie mógł na nie patrzeć. Wściekły otworzył drzwi do pokoju gospodarzy.

- Co to ma do cholery znaczyć?! Skąd tu się wzięły te wszystkie serduszka?! - wydarł się, już po prostu miał tego wszystkiego dość. W tej chwili popatrzyły na niego dwie pary oczu, był to Nataniel i Melania, która to właśnie wręczała blondynowi walentynkę. Przewodniczący widząc, że ten zaraz wybuchnie, odłożył walentynkę na biurko i popatrzył na niego.

- Zarządzenie dyrektorki, kazała ozdobić szkołę serduszkami, by można było poczuć klimat tego święta - powiedział i wstał z miejsca. - A teraz przepraszam, ale mam kilka rzeczy do załatwienia - powiedział i z gracją przeszedł obok Kastiela i wyszedł przez drzwi. Czerwonowłosy popatrzał za nim, skoro mają walentynki, będzie mógł się zabawić nieco ze swoją dziewicą.

Przed chwilą skończyła się ostatnia lekcja i uczniowie porozchodzili się na zajęcia dodatkowe, bądź do domu. Tego dnia jeszcze kilka osób zaczepiało się nawzajem, by wręczyć obiektowi swoich wzdychań walentynkę. W ten oto sposób Kastiel miał już jakieś sześć walentynek, chociaż nie wiedział jak udało mu się tyle ich zebrać. W końcu podreptał do pokoju gospodarzy i otworzył drzwi, widząc, że nie ma tam nikogo poza jego „dziewicą". Zaraz rozsiadł się na kanapie i spojrzał na niego ze swoim wrednym uśmiechem.

- No, niech mój kujonek się pochwali, ile to dostał walentynek, co? - zapytał obserwując go z uwagą. Blondyn tylko poprawił papiery i wyprostował się.

- Żadnej - odpowiedział szczerze, co niezwykle zaskoczyło czerwonowłosego.

- Jak to żadnej? Przecież ta... Melania Ci dawała - przypomniał sobie. Nataniel w tym momencie wstał od biurka i podszedł do niego, podając mu paczkę czekoladek, którą miał od brązowowłosej.

- Są dla Ciebie, a teraz możesz mi nie przeszkadzać? - zapytał z nadzieją, że ten da mu spokój. Niestety teraz jeszcze bardziej zaskoczył łobuza, przez co ten pociągnął przewodniczącego za rękę i nakazał mu usiąść między jego nogami.

- Oh, więc moja dziewica nie dostała walentynki? - zaśmiał się cicho i ugryzł go w ucho. Nataniel pisnął cicho, a po chwili się zarumienił.
- T-tak... Ale to mnie nie obchodzi - powiedział i poruszył się niepewnie, niby nie miał tak naprawdę nic ważnego do zrobienia, jednak siedzenie w ten sposób było dość zawstydzające, tym bardziej, że każdy może zaraz wejść. Teraz Kastiel pogłaskał go po udzie i mocniej przytulił.
- Ach, więc może się martwisz, bo to ja Ci nic nie dałem? - zapytał i cicho się zaśmiał, ale po chwili zobaczył, że blondyn spuszcza wzrok i jest niezwykle zarumieniony. Było widać, że trafił w sedno. - Hej... - zaczął i przyciągnął go do siebie, ale właśnie w tej chwili rozległo się pukanie do drzwi. Zaraz go puścił i widząc, że ten nie jest wstanie nikogo tutaj przyjąć, zaraz podszedł do drzwi i lekko je uchylił.

- Dyrektorka kazała wam przekazać, że możecie iść do domu, dzisiaj wszyscy są zwolnieni z zajęć dodatkowych - powiedział Lysander i zmierzył łobuza wzrokiem, po chwili bez słowa odszedł. Czerwonowłosy obrócił się i uśmiechnął złośliwie do Nataniela.
- W takim razie idziemy do mnie - zarządził i podszedł do niego, by zaraz pociągnąć go za rękę. Blondyn zaraz wpadł w jego ramiona i nieco niepewnie się w niego wtulił. Po chwili spojrzał w oczy łobuza i uśmiechnął się delikatnie, teraz ten nie mógł mu w końcu odmówić, chociażby delikatnego pocałunku. Tak więc na chwilę złączył ich usta, jednak zaraz się odsunął i złapał go za nadgarstek. Wyciągnął go z sali i rozejrzał się dokoła, aby sprawdzić, czy nikogo nie ma. Widząc, że teren jest czysty, powoli ruszył przed siebie, dalej ciągnąc ze sobą blondyna.

Beautiful LoveWhere stories live. Discover now