Magiczne macierzyństwo

198 5 1
                                    

- Ale później się spotkamy?
- Tak Jake, sam widzisz że teraz nie mamy za dużo czasu dla siebie, ale obiecuję, że to nadrobimy - wspięła się do niego fałszywie na palcach i pocałowała - ale teraz musisz już iść.
Posłuchał jej i podszedł do mnie.
- Gotowa?
Nie.
- Gotowa - niechętnie wzięłam kask do rąk.
- Jechałaś kiedyś motocyklem? Wyglądasz jakbyś smoka zobaczyła.

Gdyby tak było to stałabym z bananem na twarzy.

Co? Nie zmyślaj - odezwał się Edward w głowie.

A ty znowu mnie podsłuchujesz?

- Nie umiesz założyć kasku? Daj, pomogę ci - Jake podszedł do mnie bliżej.

Hmm, ale pięknie pachnie - pomyślał.
Specjalnie stworzyłam eliskir flirtu, ale nie podałam mu go wprost, bo eliksir ten działał przez kilka dni i ofiara jest w tobie zadurzona. Jeżeli dobrze się poprowadzi to może coś z tego wyniknąć, w większości przypadków jednak gdy tylko przestawał działać osoba ta uświadamia sobie, że została zaczarowana

Dobrze! Już go złapałaś do swojej sieci - Edward klasnął w dłonie i Rosalie siedząca na sofie popatrzyła na niego i prychnęła w myślach - idiota.

- No co, nie można już cieszyć się z wymyślonej nowej melodii? - nacisnął jeden klawisz fortepianu i pokazał jej swój komplet zębów.

- No to, gotowa? - Jake wyrwał mnie z salonu.

- Yy, pewnie - usiadłam za nim wyprostowana.

- Złap się mnie, bo się przewrócisz - nie przewróciła bym się, czarodziejki potrafiły utrzymać się nawet przy największych turbulencjach.

Niech się przytuli, niech się przytuli, niech się przytuli

Zawahałam się i objęłam jego umięśniony brzuch, bardzo umięśniony. To było dla mnie bardzo dziwne odczucie, bo nigdy wcześniej nie dotykałam bezpośrednio osoby wyćwiczonej. U nas, mężczyznom nie chce się ćwiczyć, bo po co? Mamy tak dobrą przemianę materii i nasze kości i mięśnie są tak giętkie, że nie musimy oddawać się nadmiernemu wysiłkowi fizycznemu i nawet w sędziwym wieku jesteśmy zdolni zrobić z siebie precel. Z tego też powodu 99% czarodziejów waży i jest zbudowana tak samo, jedyne co czasem odróżnia nasze sylwetki to rozmiar biustu, który powiększyła sobie jakaś czarodziejka przez nasze zaklęcie, które umożliwia karmienie piersią po porodzie. Bo tak, może i niektóre czarodziejki mogą jeszcze urodzić dziecko po przyjęciu radioaktywów, ale nasze gruczoły mlekowe zostają kompletnie zniszczone. Z tego też powodu większość bardziej zamożnych rodzin porywa mamki ze świata ludzi i przetrzymuje póki ta nie wykarmi ich dziecka, po czym wymazują jej pamięć z ostatnich kilku godzin i odstawiają w miejsce, z którego ją porwano nieświadomą z pełną kieszenią od złota i różnych innych błyskotek. Nigdy nie można porwać kilka razy tej samej kobiety, bo po pierwsze w końcu jej otoczenie by się tym zainteresowało, po drugie zaklęcie zapomnienia w końcu wywoła na jej umyśle takie szkody, że albo zwariuje, albo po prostu przypomni sobie wszystko i nas wyda, po trzecie jest to po prostu niehumanitarne - ta kobieta ma swoje dziecko, które też potrzebuje opieki!
Jednak ignoranckie rodziny, którym nie chce się codziennie szukać nowej mamki po prostu kradną takie kobiety na wiele miesięcy, jak nie lat po czym po prostu albo je zostawiają jako pomoc domową mamiąc ich umysł różnymi ziołami dzięki czemu wydaje im się, że są w jakimś śnie, który spełnia ich marzenia, albo wyrzucają je po kilku latach z całą wymazaną pamięcią, bo przecież nikt nie zakazał im tego zrobić, regulamin oznacza tylko tyle, że pamięć śmiertelnikowi można wymazać tylko raz, no to robią to tylko raz. Wiem, jest to okropne i również okropne jest to, w jaki sposób traktujemy ludzi, osoby którymi kiedyś byliśmy. Zapytacie, dlaczego po prostu nie ukradniemy im ich sztucznego mleka, którym ludzie karmią swoje potomstwo - jest ono tak sztuczne i niebezpieczne, że prawdopodobnie dziecko czarodziejów, by po nim umarło, a dziecko które zostało porwane ze świata ludzi umrze podczas procesu podawania radioaktywów. Dlatego osoby, których nie stać na podróże między ludźmi a naszymi miastami (bo każda teleportacja czy inny sposób przedostania się na drugą stronę są namierzane i trzeba uiścić sowity podatek żeby cię przepuszczono) i nie mają jak przemycić mamki po prostu biorą zwierzęta, tak zwierzęta. Dla przykładu po szkole chodziła plotka, że Heradyta, która urodziła się w okresie kryzysu była karmiona przez dziką kotkę, i przez to miała posiadać takie ostre szpony, dobry węch i kocie oczy, jednak teraz już wiem, że ona po prostu była czarownicą. Jeżeli zaś chodzi o ludzkie dzieci, które porywano dla matek, które nie mogły zajść w ciążę były po prostu albo porywane ze szpitali kilka minut po porodzie, by mieć pewność, że nie podano mu sztucznego mleka.
Jednak wracając do mięśni Jacoba, był on tak dobrze zbudowany, że gdy nawet pędziliśmy tym dziwnym urządzeniem, czułam się jakbym leciała na jakimś ptaku i miałam nawet ochotę się puścić, wyciągnąć ręce do góry i kosztować się wiatrem, który mógłby dodać mi trochę energii, nie puściłam się, trzymałam kurczowo i zastanawiałam jakby to było spać z nim w jednym łóżku, Jezu dobrze, że Edward tego nie słyszał!
On w tym samym czasie czuł głęboką satysfakcję z tego, że go obejmuję. Więc tak jechaliśmy sobie szczęśliwi, ciesząc się chwilą, która mogła być taką jedyną. Ja jednak miałam prawie pewność, że jest ona naszą pierwszą, ale nie ostatnią.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jan 06, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Magiczna KrewOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz