07| Reputation precedes me

347 32 66
                                    

17 kwietnia 2019

Billy Batson lubił jeździć autobusem. Najbardziej lubił siedzieć przy oknie i patrzeć na zmieniający się krajobraz, na mijane budynki i mijanych ludzi. Dlatego lubił też latać, w jakiś dziwny sposób go to uspakajało. Mógłby całe życie jeździć autobusem.

— Ona wie — powiedział Freddy nerwowo pakując telefon do kieszeni — ona na pewno wie.

Billy spojrzał na niego pytająco, jego brat już od samego rana gadał od rzeczy.

— Ale kto wie i co wie? — zapytał wreszcie, kiedy wysiedli z autobusu.

Chłopcy skierowali się w stronę wejścia, ale Freeman gwałtownie się zatrzymał przed schodami i odwrócił w stronę ulicy.

— Lexi wie — powiedział — o mnie, do tego ona tam stoi.

Billy obejrzał się na szkołę, faktycznie, Lexi siedziała na murku i czytała jakiś podręcznik.

— Wie o tym, że jesteś bohaterem? — dopytał Billy patrząc na wystraszonego brata — Rachel obiecała, że jej nie powie. Skąd wiesz, że ona wie?

Freddy obrócił się w stronę brata i westchnął.

— Najpierw mnie zaprosiła na oglądanie serialu, potem zaczęła do mnie pisać, a jak byliśmy w autobusie to napisała z pytaniem czy chcę gdzieś z nią wyjść — mówił co chwilę spoglądając w stronę dziewczyny, która swoją uwagę podzielała między telefon i książkę — ona musi wiedzieć.

Billy spojrzał na brata z lekkim niezrozumieniem.

— Nie wiem czy to przez to, że jest rano i ja wolniej kojarzę czy to coś innego — zaczął — ale co ma piernik do wiatraka?

— No bo czemu taka Lexi nagle zechciałaby się ze mną zadawać? — wyjaśnił Freddy — musi wiedzieć, że jestem bohaterem, nie ma innego wytłumaczenia. Dlaczego miałaby mnie lubić?

Batson wytrzeszczył oczy, chyba jednak wolno kojarzył. Choć Freddy mówił wszystko z pewnością i przekonaniem, to Billy i tak nie do końca rozumiał co ma jedno do drugiego.

— Pomyślałeś o tym, że może ona cię lubi? Tak po prostu? Za to kim jesteś? — zapytał go robiąc krok w kierunku szkoły.

Freddy lekko się zmieszał, o takim czymś nie pomyślał. W końcu, dlaczego ktoś taki jak Lexi Reyes miała lubić jego? Freddy'ego Freemana, który był przecież niewidzialny, który nie wychodził często ze znajomymi, bo najzwyczajniej w świecie ich nie ma, który miał do zaoferowania znacznie mniej niż inni. Lexi Reyes nie mogła go po prostu lubić, musiał być jakiś haczyk.

Znowu spojrzał na dziewczynę, rozmawiała właśnie z Rachel, która do niej podeszła. Lexi po prostu stała i słuchała gadaniny przyjaciółki, było w niej jednak coś takiego, że zwykłym staniem zachwycała każdego kto tylko na nią spojrzał. Do wszystkiego dochodził fakt, że Freddy miał okazję lepiej ją poznać i przekonać się, że z osobowości również jest niesamowita. W jego głowie znowu pojawiło się pytanie: Dlaczego taka dziewczyna jak ona miałaby lubić jego?

— Powinniśmy na nią uważać — powiedział tylko do Billy'ego, czekali przy schodach tak długo aż dziewczyny nie weszły do budynku i dopiero wtedy sami skierowali się do wejścia szkoły.

Rachel ich widziała przez cały czas rozmowy z Lexi i widziała, jak zaczęli iść do szkoły, kiedy one sobie poszły, stwierdziła jednak, że może wolą sami coś ustalić ze sobą i nie zamierzała się w to mieszać. Jednak widok Freemana przypomniał jej o czymś i postanowiła zacząć z przyjaciółką pewien temat jak tylko weszły do szkoły.

Paper Town ⚡ Shazam!Where stories live. Discover now