Rozdział 10

56 6 8
                                    

Pov: Czkawka

2016 rok.27 stycznia.godz 13:00

Po tym jak zabiliśmy Grabarza wróciliśmy do naszej kryjówki,Adam od razu zamknął się w laboratorium i nie wychodzi od dwóch godzin. Zato co ja robię? Oglądam telewizję,nie ma nic ciekawego o tej porze ,cykałem
po kanałach aż trafiłem na "Południowe wiadomości Berk" Byłem zaskoczony, jesteśmy więcej niż 200km od Berk a zasięg dociera aż tam,no nic,to chyba najlepsze co mogę teraz oglądać.

- Policja kontynuuje śledztwo w sprawie tajemniczych zaginięć w górach,nasz reporter właśnie przeprowadza wywiad ze komisarzem Albertem Hoffersonem z komendy głównej w naszym mieście,wielu ochotników zgłasza się aby pomóc w poszukiwaniu zaginionych,niektórzy ludzie uważają że te zaginięcia mogą być powiązane z zaginięciem Becky Aginverd która zaginęła w tych samych górach rok temu gdy była tam na feriach zimowych z przyjaciółmi.

Chwila,zaginięcia? Mgła odeszła z Berk prawie dwa tygodnie temu,kiedy one nastąpiły? Na dole piszę, "Policja kontynuuje poszukiwania zaginionego małżeństwa i grupy nastolatków których zaginięcie zostało zgłoszone 6 dni temu"

6 dni temu?! Co jest kurwa?!

- Adam! Gówno mnie obchodzi co teraz robisz! Masz mi wyjaśnić o co z tym chodzi!

- O ci chodzi?

Łowca wyszedł z laboratorium w fartuchu i goglach ochronnych.

- Patrz na wiadomości!

- No co? Reklama

- C-Co? No żesz kurwa mać akurat teraz

- Mogę wracać do pracy czy nadal mam się użerać z twoim debilizmem?

- Coś nadal żyje w górach przy Berk!

- To normalne

- ...

- Przecież większość stworów nie podąża za Mgłą tylko zostaje tam,ale prawie od razu zdychają tylko silniejsze stwory mogą przetrwać tydzień lub dwa poza Mgłą,dlatego cokolwiek zabiło kogoś z twojego miasta już pewnie nie żyje więc spokojnie,a Pajęczyna sprawia że ciała znikają więc nikt się o nich nie dowie

- Ale co jeśli-

- Czkawka, uspokój się,mamy robotę,idziemy do tuneli aby zastawić pułapkę po czym mamy listę zakupów

- Co?

- Musimy pojeździć po złomowiskach i poszukać części na moje pułapki,po czym będziemy musieli zakupić składniki do mikstur,ale zanim to zrobimy to pójdę rozłożyć pułapkę w tunelach

- Chyba pójdziemMY

- Tak

- Mam coś ze sobą brać?

- Zbroję i miecz,może weź jeszcze Dekotrr na wszelki wypadek

Wziąłem to co Adam mi kazał i opuściliśmy naszą kryjówkę i udaliśmy się do miasta.

- Czy to są?

- Cholera,psiarnia

- Co oni tutaj robią?

- Nie mam pojęcia,chwila tam jest Ryszard może on nam coś powie

- Adam patrz co się dzieje

- Widzę,ale skąd oni się tutaj wzięli?

- Wczoraj ktoś przejeżdżał obok baru ciężarówką pełną czegoś ciężkiego i droga się pod nim zawaliła! Kilku policjantów weszło do środka ale nie wrócili więc komenda wezwała wsparcie z innych miast i znowu weszli kilku znowu nie wróciło,to wystarczyło aby zwrócić uwagę jakiejś agencji rządowej

- KURWA, banda frajerów w garniturach i naukowcy się pojawili i myślą że wszystko rozwiążą,Charles MUSIMY zabić to coś co jest w tunelach zanim ta banda debili to znajdzie

- A co się stanie jeżeli znajdą?

- Nigdy filmów nie oglądałeś

- Ohhhh o to ci chodzi?

- Tak

- Ale te tunele ponoć są gigantyczne i to coś dobrze się ukrywa więc prędko tego nie znajdą

- Wiem,ale to kwestia czasu, słuchaj,musimy się jak najszybciej przygotować,ja lecę położyć pułapkę a ty zasuwaj i szukaj części do pułapek i składników,masz tutaj listę obu rzeczy i gdzie je możesz znaleźć,ja po zastawieniu pułapki napiszę list do Natashy i Borysa żeby przyjechali bo będziemy mogli potrzebować ich pomocy

- Adam,patrzę na tą mapę i to jest niesamowicie daleko,jak ja-

- Weź mojego konia,pędzi jak burza,i nie zatrzymuj się przy Berk,tam rośnie jedna roślina ale masz ją wziąć u ruszać dalej

- Dobra

Adam biegnie gdzieś za miasto a ja, wiem dokładnie co zrobię, najpierw wezmę rzeczy z każdego miejsca po czym udam się do Berk na końcu wezmę roślinkę,schowam konia i torbę po czym upewnię się że Berk jest bezpieczne.

Pov:Adam

Mam nadzieję że nie będę żałował tego że dałem chłopakowi wolną rękę,może jechać gdzie chce i nie wracać,ale muszę zobaczyć czy choć raz mnie posłucha,bądź co gorsza zacznie przeczesywać Berk w poszukiwaniu niedobitków z Mgły,wygląda na inteligentnego,oby wrócił na czas i nie wdawał się w żadne kłopoty.

Dobra skup się, Czkawka da sobie radę,za to ja muszę przedostać się do tuneli pod miastem tak aby te rządowe ułomy mnie nie zobaczyły,w pewnym momencie tunele schodzą się z miejskimi ściekami,z pewnością będzie ciasno ale wypicie Żmij powinno pozwolić mi wcisnąć się do tych małych kanałów,z mapy wynika że najbliższe wejście jest zaraz przy sklepie spożywczym,tam nie wejdę zbyt dużo ludzi których mogłoby mnie zobaczyć wchodzącego i wychodzącego,najbardziej odosobnione miejsce to alejka za chińską restauracją,tu jest chińszczyzna? Musieli ją otworzyć nie dawno. Mimo to fantastycznie,jeżeli uda nam się zabić tego potwora i spławić rządowych to tam właśnie zjemy.

Dochodzę do restauracji, przyspieszonym krokiem udaje się do alejki,jest wejście do kanału,nożem podważam właz i wchodzę do środka. Ech,są większe niż się spodziewałem,mimo to nadal muszę kucać,teraz tylko wypić Żmije,blee,nigdy nie przywyknę do tego cierpkiego smaku rozchodzącego się po języku,no nic idę dalej,po kilku minutach tarzania się w ściekach wpadłem do tuneli. Dobrze teraz muszę zastawić pułapkę,muszę znaleźć jego lub jej szlak po którym szuka pożywienia,to nie powinno być trudne,ktoś nie doświadczony szukał by pewnie śladów łap lub łajna,ale ja będę szukał po zużyciu podłoża, jeżeli był używany często to podłoga będzie zdecydowanie bardziej ubita i twardsza- o wilku mowa,już go znalazłem,świetnie a teraz pułapka.

Rozłożyłem mięso Grabarza w kałuży jego krwi po czym szmaty nasączone krwi porozrzucałem po szlaku,niedługo się pojawi,nie mogę być blisko inaczej mnie wyczuje i ucieknie, odejdę daleko i poczekam przez następna dobę,sądząc po zużyciu podłoża korzysta z tego szlaku 2-3 razy dziennie więc z pewnością się uda.

Odszedłem dobre dwa kilometry i znalazłem dość ukrytą wnękę w której się ukryłem,teraz wypić Gawrona i czekać, słodkie orzeźwiające,pyszne,teraz wystarczy czekać.

Narrator

Po wypiciu Gawrona Adam całkowicie stracił poczucie czasu przez co wydawało mu się że czekał zaledwie pół godziny,a w rzeczywistości minęło 26 godzin od momentu rozłożenia pułapki.
Mikstura właśnie przestawała działać przez co Adam spogląda na zegarek i widzi że minęło 26 godzin,podnosi się i wychodzi z ukrycia udaje się do pułapki i znajduje ciało Grabarza całe zgniecione, łowca od razu wiedział co to oznacza i po zebraniu sideł poczekał do zmroku i wyszedł piwnicą baru,nie napotkał żadnych kłopotów,szybko idzie do posiadłości po czym pisze list do Natashy i Borysa.

1146 słów

Jeżeli się spodobało to zagłosuj proszę 😁

Welp Hamburger się żegna i idzie na ruszt!



WendigoWhere stories live. Discover now