Rozdział 1

311 8 11
                                    

2015 rok.17 stycznia piątek

NARRATOR

Czkawka i Eret siedzą w bibliotece, Czkawka uczy Ereta z fizyki.
- Eret nie śpij
- Ech,sory,to taki wzór tak?
- Dokładnie,bardzo dobrze, nauka dała efekt co?
- Jeszcze raz dzięki że pomagasz mi z tym,jeśli obleje fizykę starzy nie puszczą mnie na treningi
- Spoko
- N- Niczego nie chcesz w zamian?
- Co niby mogę chcieć?
- No,może cię przeproszę za to że z resztą tacy wredni dla ciebie jesteśmy?
- Co mnie to obchodzi
- Mimo to od dzisiaj już nigdy złego słowa o tobie nie powiem!
- dzięki
- to już wszystko?
- no na czwórkę napiszesz sprawdzian
- trója mi wystarczy
- gdzie twoje siostra?
- Becky?ze Sebą w chacie dwa kilometry z tąd
- Sebą?
- Saczysmarkiem
- On ma na imię Sebastian?
- pomoc jesteście rodziną nie wiedziałeś?
- rodziny się nie wybiera,tak jak mój ojciec Stan mówi
- Twój ojciec to Stan Hadok?
- Tak
- Burmistrz Berk?
- Tak
- i ciebie tak źle w szkole traktują
- Bycie synem burmistrza to nic dobrego
- Możemy iść na strzelicę
- Chwilę temu spałeś
- To z nudów,choć będzie fajnie
- Mogę spróbować

Pov:Becky

:Nie wierzę!Sebastian i ja jesteśmy sami w jednym pomieszczeniu i mówi że mnie lubi!To się dzieje!

- Nie sądzisz że jest tu trochę za gorąco?
- j- jest dosyć zimno
- Przy tobie jest mi gorąco
- dziękuję
- może być jeszcze ciepłej

Mówiąc to zdjął bluzę i podszedł do mnie!
Też zdjęłam bluzę i koszulkę po czym byłam w samym staniku.

- Moja droga teraz możemy zaczynać
- Naprawdę?!
- Nie,bo jesteś taka głupia że uwierzyłaś że mogę cię kochać
- Co?
- Smark jesteś genialny ten film będzie bombą gdy trafi do sieci!
- Co,kto tu jest?!
- My

Gdy to usłyszałam z szafy wyszła Astrid z kamerą,pod łóżkiem były bliźniaki,a Eryk w kuchni też z kamerą.

- boże takie upokorzenie i cała szkoła to zobaczy
- nie proszę nie!
- Było myśleć
- Nie błagam was już dosyć mnie gnębią jak to wrzucicie to nie dadzą mi żyć!
- Na to liczymy, Czkawka się wycwanił i już się nie nabiera na nasze pranki ale ty,jesteś taka naiwna
- Proszę was,mój brat to wasz przyjaciel
- On,nie ty

Po tym zaczęli się że mnie śmiać i nie mogłam tego wytrzymać więc wybiegłam na zewnątrz jak najdalej od świata.

NARRATOR

Czkawka i Eret dobrze się bawią na strzelnicy w trakcie gdy reszta wraca umierając ze śmiechu.
- Eret co tu robisz?
- strzelam nie widać?
- Z nim?
- Problem masz?
- Nie skądże
- Gdzie Becky? Zapytał podejrzliwie Czkawka
- Ta ofiara?pewnie w lesie gdzieś płacze
- jest 20 na minusie ona zamarźnie!
- Zostawiliścię ją!?krzyknął wściekły Eret
- To był zwykły prank nie nasza wina że tak źle go przyjęła
- Debile jeśli coś jej się stanie to wylądujecię w szpitalu!Charles pomożesz mi jej szukać?
- Pewnie
- Czkawka ma na imię Charles?

Zignorowali jego pytanie i biorąc kurtki wybiegli za zewnątrz.

Tymczasem Becky szlochając łaziła po lesie bez celu,nagle usłyszała za sobą szelest liści.
- Chcecie jeszcze bardziej mi życie zniszczyć!?

Wściekła odwróciła się by zobaczyć..

Demona,bo lepiej nie dało się tego opisać

Ops! Esta imagem não segue as nossas directrizes de conteúdo. Para continuares a publicar, por favor, remova-a ou carrega uma imagem diferente.

Demona,bo lepiej nie dało się tego opisać.
- nie podchodź!
Nie posłuchało jej i zbliżało się,Becky zaczęła biec by przeżyć,nie wiedziała czy to coś miało złe intencje ale wolała nie sprawdzać.

Czkawka i Eret chodzili po lesie krzycząc-
- Becky!

Nie całe poł kilometra od nich ranna Becky uciekała przez haszczę i gałęzie przed,tym czymś.
Wybiegła na urwisko i nie miała gdzie uciec.
Demon zbliżał się gotowy do uczty nad ludzkim mięsem,jednak stało się nie oczekiwane...demon został trafiony strzałą,bestia się obróciła tylko by dostać w pysk z pałki.
Przerażoną Becky uratował zamaskowany,uzbrojony po zęby człowiek,bała się że nie pokona bestii,ale zobaczyła że wie co robi i już po chwili leżała na ziemi martwa.
- Jesteś bezpieczna

Uradowana chciała przytulić wybawcę ale ziemia pod nią się osunęła i spadła,kilka metrów niżej trzymała się korzenia z drzewa.

Czkawka i Eret znaleźli bluzę,należącą do siostry jednego z nich,ci gorsze była rozerwana i zakrwawiona.
- Boże,tu są dzikie zwierzęta?!
- Najwyraźniej

Ledwo żywa już Becky trzymała się korzenia,jej wybawca podszedł do krawędzi urwiska po czym wystawił rękę z nadzieją że jej dosięgnie,i dosięgła i kiedy ją zaczął wciągać..kolejna bestia pochwyciła mężczyznę i cisnęła nim w drzewo.
Becky,nie utrzymała się,spadła 40 metrów w dół łamiąc wiele kości po drodze,dopiero po kilku sekundach leżenia na dnie w bólu,umarła.

Eret pierwszy dobiegł na urwisko,tam ciało jelenia było,dawno został zabity dobrą godzinę temu,ale coś dziwnie ten jeleń wyglądał.
Nie przyjrzał mu się, zamiast tego skupił się na szukaniu siostry.
Czkawka doszedł,stanął obok Ereta i spojrzał w dół urwiska.
Tam na dnie coś leżało nie wiedzieli co to,leżało tam od dłuższego czasu i wyglądało jakby coś to zjadło.
Po kilku godzinach poszukiwań bez owocnie wrócili go domu.

Nowa książka!będzie ona miała inny styl niż moje pozostałe.

Welp Hamburger się żegna i idzie na ruszt!

WendigoOnde as histórias ganham vida. Descobre agora