~15~

488 22 10
                                    


U Rzeszy pierwszy dzień wyglądał tak jak w poprzednim rozdziale. Jednak u Zsrr wyglądało to całkiem inaczej. Pierwszego dnia pilnował cały czas Rzeszy. Aryjczyk przed nim uciekał i chciał wyjść do ludzi na ulicę. Po tym jak dowiedział się że ma uszka i ogon jak jakiś durny kot wpadł w szał. Wyglądało to mniej więcej tak :

Pov. Zsrr

Właśnie ten nazista z przeszłości się dowiedział że ma uszka i ogon. Najpierw niedowierzal i stał w lustrze kilka minut. Myślałem że mu się spodobają ale po tym czasie zaczął ciągnąć swój ogon mocno. Nie wiedziałem oco mu chodzi i co robi ale po chwili do mnie dotarło.. O mój Boże ten idiota chce sobie wyrwać ogon!!

Szybko do niego podbiegłem ale mi uciekł skubany. W takim razie zaczynam za nim pościg. Pobiegłem za tym szwabem jak najszybciej. Biegliśmy w stronę kuchni mało co nie rozwalając domu prawdziwego Rzeszy. Już go prawie miałem ale skręcił szybko a ja wpadłem na ścianę. Nosz Ty chuju! Po chwili gdy się ogarnąłem goniłem go dalej ale nie miałem pojęcia gdzie jest. Stanąłem cicho by nasłuchiwać gdzie on może być. Usłyszałem tylko coś jakby ktoś wyjmował nóż że stojaka czy jak to tam się nazywa na sztućce więc od razu po cichu zacząłem się skradać w tą stronę. Rzesza zabrał nóż i poszedł delikatnie w kierunku łazienki. Pewnie chce się zamknąć i odciąć ogon albo uszy ale będę szybszy i go powstrzymam. Zgrabnie i cicho zakradłem się za nim i gdy już miał wchodzić do łazienki wytraciłem mu nóż który z hukiem poleciał i upadł na ziemię a jego pociągnąłem i przycisnąłem do siebie. Zamknąłem drzwi od łazienki nogą i kopnąłem trochę dalej nóż by przypadkiem się nie wyszarpał i nie zabrał go. Rzesza jest nieprzewidywalny bynajmniej taki był wcześniej a że mam tu jego klona bo tak to chyba mogę nazwać ale z przeszłości to mam tą pojebaną wersję Rzeszy.

Nazista od razu zaczął się szarpać i wyrywać.

- Puszczaj mnie kurwa!!! - darł się na mnie. Wzmocniłem uścisk i przycisnąłem go do ściany. Trzymałem go mocno więc się już aż tak nie szarpał bo go bolało - Puść!! Kurwa to boli!! - Ehh nie chciałem mu jeszcze coś zrobić więc poluźnilem uścisk ale nadal go trzymałem. Ten wkurwiony wpadł na najgłupszy chyba pomysł jak może się wyswobodzić i uciec. Zaczął się szamotać przy tym ocierając się tyłkiem o moje krocze. Chyba nie robił tego umyślnie. Szczerze to nie wiem bo niby się uśmiechał wrednie ale nie jest jakaś gejozą. Chyba.

Próbowałem go powstrzymać i zmienić pozycję w której ten idiota nie będzie mógł się ocierać ale nie miałem jak. To było przyjemne ale nie chciałem tego po sobie pokazywać. Niestety nie udało mi się a gdy przyspieszył i zaczął robić to mocniej to nie trudno się domyślić co było.

- Ah~ - jęknąłem zawstydzony. Zdążyłem się już podniecić więc czerpałem z tego tylko przyjemność. Jednak nie trwała ona za długo.

Pov. Rzesza

Ocierałem się o tego komucha. Było to z jednej strony ohydne i gejowskiej a z drugiej ciekawie się patrzyło a raczej słuchało jak sprawiam mu przyjemność. Niby nienawidzę gejów choć sam nim jestem ale nie będę z tym idiotą tego robił. Poczułem jak robi mu się coraz mniej miejsca w spodniach a potem jęknął. Przerwałem wszystkie czynności. Chciałem już mu uciec bo po to się ocierałem. Miałem nadzieję że mnie puści bo jakimś czasie a ja będę mógł w spokoju odciąć te cholerne uszy i ten pieprzony ogon. Nie będę wyglądał jak jakiś kot! Nie ja! Wielki III Rzesza!

Ten zabrał szybko nóż i mnie puścił.

- Czemu nie chcesz mieć aż tak tego ogona i uszek? Wyglądasz uroczo ale no homo pls. I tak cie tu nikt nie widzi bo nie pozwolę Ci wyjść do ludzi. Wytrzymaj jeszcze te 6 dni skoro jesteś tu tydzień i wrócisz tam.

Nie jestem gejem ~ || Zsrr x III Rzesza ||Where stories live. Discover now