~4~

486 33 16
                                    

Już ponad 100 wyświetleń ma ta książka nieźle ~~

---------------------------------------------------------------------------------

Pov. Rzesza

Wracałem właśnie do domu po spotkaniu Zsrr. Nie wierzę , że się zgodził na to spotkanie.. Myślałem, że powie nie ale jednak tak się nie stało. Za 4 godziny mam się spotkać z moim synem. Wróciłem z Berlinem do domu i puściłem go ze smyczy. Nie miałem na początku pomysłu co mogę porobić ale w końcu przypomniała mi się moja pracownia. Poszedłem na górę i od razu znalazłem zajęcie na ten czas. Zacząłem malować jeden z obrazów który przedstawiał mnie i Zsrr razem. Ehh szkoda że jedyne co mogę to rysować obrazy z nim i ze mną a w rzeczywistości to nigdy nie będziemy razem. Ten friendzone trwa już długo i powoli mnie męczy. Siedziałem tak i nawet nie zorientowałem się jak czas mi szybko zleciał nad tym. W pewnym momencie ogarnąłem się że już jest po 17 i że muszę się zbierać. Odstawiłem rzeczy na miejsce i poszedłem do pokoju się przebrać. Założyłem jakiś sweterek do którego schowałem ogon i poszedłem do garażu. Wsiadłem i odpaliłem auto po czym pojechałem do domu Niemca. Po 10 min byłem na miejscu. Zaparkowałem pod domem syna i skierowałem się do drzwi. Zapukałem pierwszy raz...

















cisza.. drugi raz..



















znowu cisza..















Już myślałem , że ze mnie żartował i nawet go w domu nie ma ale w końcu otworzył drzwi zmieszany.

-Matko przepraszam , że musiałeś czekać! - widziałem jak jest mu trochę wstyd ale i tak nic się nie stało

-Nic nie szkodzi - uśmiechnąłem się do niego a on odwzajemnił uśmiech. Po chwili mnie przytulił na powitanie.

- Hej Tato - wiedziałem że się stęsknił. Heh też za nim tęskniłem

- Witaj Synu - oddałem przytulasa. Staliśmy tak chwile i zaprosił mnie do środka. Zdjąłem buty i poszedłem w stronę salonu by usiąść na kanapie.

-Chcesz coś do picia? Pewnie kawę jak zawsze heh

-I tu masz rację - zaśmialiśmy się krótko po czym poszedł do kuchni zrobić mi picie. W międzyczasie napisałem do Zsrr co porabia i zacząłem myśleć o jutrzejszym spotkaniu. Zaraz.. No kurwa Rzesza TY DEBILU. Przecież nie powiedziałem mu na którą godzinę mamy się spotkać a jak napisze z tego numeru to będzie wiedział kim jest ta osoba z którą pisał... Kurwa XD Ale.. Ej jednak nie jestem w dupie! Istnieje takie coś jak jeszcze mess! Ale soviecik nie ma mesa.. NOSZ KURWA MAĆ!! Zaraz sie zabije przysięgam.. No nic innego mi nie zostaje niż napisać do niego z mojego numeru. Brawo jestem geniuszem :)) Po chwili przyszedł mój syn z kawą.

- Proszę - dał mi na stolik i usiadł na kanapie troche zestresowany.

- Dzięki - zacząłem pić kawę czekając spokojnie aż zacznie. Widziałem jak chciał jakoś zacząć ale w ostatniej chwili rezygnował i układał sobie w głowie wszystko co ma powiedzieć. Heh cały Niemcy. Zawsze musi mieć wszystko zaplanowane. Po kilku minutach spuścił głowę i ze smutkiem wreszcie się odezwał.

-Przepraszam.. Nie chciałem żeby to tak wyglądało.. Poniosło mnie i to bardzo.. Przepraszam za to co powiedziałem i że Cię wyrzuciłem za drzwi praktycznie.. Żałuje że doszło do takiej sytuacji.. Kocham Cię Tato.. - po tym spojrzał na mnie niepewnie. Usiadłem bliżej niego i go przytuliłem a on się wtulił we mnie.

-Spokojnie wybaczam Ci - tuliłem go i głaskałem po głowie - Rozumiem poniosło Cię , każdemu się zdarza i wiedziałem o tym więc nie brałem tych słów na poważnie. Też Cię Kocham Niemcy

-Tatooo - powiedział cicho tuląc sie dalej

-Tak ?

- Chce.. Chce mieć rodzeństwo jakieś.. - w tym momencie mnie zatkało i dosłownie nie wiedziałem co powiedzieć - Wiem że nie takie od mamy ale no wieszzz

-No dobrze ale nie mam z kim Ci yyy no zrobić braciszka lub siostrzyczkę XD

- no a nie kochasz kogoś.? - spojrzałem na niego czy on na serio o to pyta - Nie no dobra to głupie pytanie ale postaraj się z nim jakoś złapać kontakt - przestał się tulić a ja napiłem się znowu kawy

-Żeby to było takie proste ale przynajmniej mam jego numer telefonu iii zgodził się by przyjść jutro do mnie więc nie mogę zjebać.

-No nie możesz więc najpierw złap z nim jakiś kontakt i się polubcie a potem dopiero zarywaj czy coś bo no wiesz on za Tobą zbytnio nie przepada.

-Wiem wiem postaram się

//time skip//

Byłem już u siebie w domu. Posiedziałem u Niemca gdzieś tak godzine gadając z nim. Poszedłem do swojej pracowni , włączyłem sobie muzykę i miałem już dalej malować ale Berlin wbiegł ze smyczą do pokoju.

-Ehh dokończe potem - wziąłem od niego smycz i poszedłem na dół zakładając buty. Byłem trochę głodny więc zabrałem do jedzenia jakiegoś batona szybko z kuchni. Poszedłem z nim na spacer 10 min. Na szczęście nie spotkałem już nikogo znajomego bo nie chciałem z nikim gadać tylko wrócić i dokończyć obraz. Po wyjściu z psem wróciłem w końcu i dokończyłem swoją pracę. Odłożyłem na bok gdzieś obraz i skierowałem się do mojego pokoju. Myślałem jeszcze trochę o jutrzejszym spotkaniu i w końcu usnąłem zmęczony z laptopem na nogach.

------------------------------------------------------------------------------

Słowa: 837



Nie jestem gejem ~ || Zsrr x III Rzesza ||Where stories live. Discover now