I cheated on you

329 10 2
                                    

El szła zestresowana w stronę domu Mike'a. Umówił się z nią a ona cały czas zastanawiała się czy się w jakiś sposób dowiedział. Ale chyba nie miał od kogo tak? Jedynymi osobami które wiedziały była ona i no ta druga osoba. A druga osoba nigdy by nie powiedziała Mike'owi.

Jednak najgorsze nie było to że go zdradziła ale że... nie żałowała. Kiedyś wydawało się jej że go kocha ale dziś czuła do niego tylko przyjaźń i lekkie zażenowanie. Był jej pierwszym związkiem nikt nie oczekiwał ze będą razem do końca życia. Dlatego postanowila z nim zerwać. Po prostu zakochała się w kimś innym. A dokładniej w swojej przyjaciółce Max Mayfield. Zdradziła z nią Mike'a- wczoraj się pocałowały. I El czuła że to właśnie Max kocha.
Zapukała więc do drzwi a otworzyła jej Nancy która wyraźnie ucieszyła się na jej widok, a to oznaczało ze nawet jeśli Mike wiedział to nie powiedział swojej siostrze
- Hej El!- przywitała ją szczęśliwa Nancy. Widać że stało się coś niesamowitego a El nawet nie chciała wiedzieć co to.
- Cześć. Jest Mike? Muszę z nim pogadać- powiedziała czując się coraz bardziej niezręcznie. Za moment Nancy, gdy dowie się co się stało przestanie być taka miła.
- Czeka na ciebie w piwnicy- wyszczerzyła się Nancy.
Przeszła więc do salony a tam ktoś zasłonił jej oczy rękoma.
- Zgadnij kto to- powiedziała tajemnicza osoba w której rozpoznała Mike'a
-Mike musimy pogadać- westchnęła ale Mike nie poddawał się i wciąż mówił radosnym głosem.
-Mam dla ciebie niespodziankę. Potem ty powiesz mi co musisz powiedzieć- odparł i złapał ją za rękę i zaprowadził do piwnicy wciąż każąc jej mieć zamknięte oczy. El nie podobało się to- w końcu zaraz złamie mu serce.
- Mike to ważne serio- próbowała mu wytłumaczyć ale on nie słuchał. Wciąż był taki radosny...
- Cokolwiek to jest pogadamy o tym później. Teraz otwórz oczy- jak powiedział tak zrobiła. To było dużo cięższe niż się spodziewała.
Gdy otworzyła oczy chciało jej się płakać. Cała piwnica była posprzątaną, na ziemi stały świece  a wszędzie na podłodze były rozsypane płatki róż.
- Mike- westchnęła gdy zobaczyła co robi. Klęczał tuż przed nią na jednym kolanie a w ręce trzymał pierścionek z malutkim brylancikiem. El zabolało serce gdy zobaczyła jak on się stara.
- Eleven Jane Hopper.. odkąd cię poznałem zawsze byłaś światełkiem w mym życiu...- zaczął
-Mike- próbowała mu przerwać.
- I chce żeby zostało tak na zawsze. Czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz mą żoną?- spojrzał na nią z nadzieją w oczach. Wtedy nie mogła już powstrzymać łez- lały się z jej oczu nieopanowanie. Mike najwyraźniej myślał ze są to łzy szczęścia więc uśmiechnął się szeroko.
-Mike nie- w końcu wyrzuciła z siebie. Uśmiech natychmiast zszedł z jego twarzy a oczy wypełniło rozpacz i niedowierzanie.
-Ale...czemu?- zapytał łamiącym się głosem
- Mike tak bardzo cię przeraszam... ale nie mogę. Jest ktoś inny- wyszeptała
-Nie kochasz mnie- nie dowierzał
- Przepraszam- czuła się okropnie- zdradziłam cię- wyznała
- Z kim?- zapytał łamiącym się głosem powoli siadając na ziemi. El po chwili zastanowienia usiadła kolo niego. Potrzebował wsparcia nawet jeśli załamany był właśnie przez nią.
- Max- wyszeptała
-Jesteś homo?- Mike otworzył szeroko oczy
- Tak... przepraszam że w taki sposób ci to mówię nie spodziewałam się że będziesz chciał mi się oświadczyć- wytłumaczyła.
- Mam nadzieje że będziesz z nią szczęśliwa- uśmiechnął się do niej smutno.
- Przyjaciele?- zapytała
-Przyjaciele- potwierdził.
Bo zawsze nimi byli i będą. Ich związek kiedy jeszcze trwał nie był jak innych- byli także najlepszymi przyjaciółmi. A teraz El będzie szczęśliwa z Max. Rozmyślała o tym długo i wreszcie była gotowa powiedzieć przyjaciółce że ją kocha. Gdy Max wtedy ją pocałowała zdała sobie z tego sprawę ale przeraziło ją to co robi Mike'owi więc ją odepchnęła. Pamietała to rozczarowanie w oczach przyjaciółki i zabijało ją to jak ją zawiodła.
Stała więc przed drzwiami jej domu bardzo zdenerwowana. Skoro załatwiła już to z Mikiem  teraz przyszła kolej na Max. Odetchnęła głęboko i nacisnęła dzwonek do drzwi. Otworzył jej nie kto inny jak jej przyjaciółka. Miała podpuchnięte oczy najwyraźniej od płakania. To ja do tego doprowadziłam-pomyślała.
- Czego chcesz?- powitała ją niemiło Max
- Mogę wejść?- zapytała El. Max po chwili wachania uchyliła drzwi co było znakiem zgody. Weszła więc do domu i stanęła w salonie
- Rodzice w domu?-odpowiedziało jej zaprzeczenie głową.
- Zerwałam z Mikiem- wypaliła El
-‚Moment co?!Dlaczego?!- wykrzyknęła Max
- Max kiedy mnie wtedy pocałowałaś przestraszyłam się. Bałam się reakcji wszystkich i po prostu stchórzyłam. Ale zdałam sobie sprawę że to jesteś ty. Odkąd cię poznałam to zawsze byłaś ty. Kocham cię Max- ostatnie zdanie wyszeptała. Max stała jak wryta a między nimi zapanowała cisza. Po chwili jej przyjaciółka podeszła do niej i... pocałowała ją. Po prostu ją pocałowała. Znowu. Tym razem jednak nie odepchnęła jej. Położyła ręce na jej tali i pogłębiła pocałunek. Po chwili oderwały się od siebie
- Ja ciebie też El- wyszeptała Max a następnie położyła jej czoło na ramieniu.
El wiedziała że będzie ciężko- ale naprawdę kochała Max. A wiedziała że przy niej wszystko będzie proste
________________________________
Ostrzegam trochę cringe bo pierwszy raz pisałam dokładnie scenę pocałunku i przyznam było to dziwne xddddd no i uznałam ze w książce z one shotami o st musi znaleźć się Elmax💜🏳️‍🌈

One Shots Stranger ThingsWhere stories live. Discover now