Rose
-Kto.To.Był.-zapytał patrząc na mnie morderczym wzrokiem Zen.
-Ford, mój sąsiad...-powiedziałam niepewnie patrząc na chłopaka.
-Wiesz, że jestem o ciebie w chuj zazdrosny?-zapytał łagodniej.
-Wiem...-powiedziałam wtulając się w jego ciepłe ciało.
Poszliśmy na górę, gdzie szukaliśmy materaców, bądź śpiworów dla chłopaków.
Znaleźliśmy odpowiednią ilość, biorąc pod uwagę to, iż ja śpię z Zen'em, a Ari z Hazzą.
Zeszliśmy na dół i dołączyliśmy do towarzystwa.
Niall ciągle się do mnie przysuwał, co Zayn skomentował zabójczym wzrokiem.
Gdy było już po północy, poszliśmy spać. Harry rozbił namiot w moim pokoju i tam razem z Arianą spali.
Chłopaki leżeli już w śpiworach poszłam się przebrać.
Włożyłam czarną koszulkę Zayn'a....tą z twarzą... Włosy zostawiłam rozpuszczone, dzięki czemu naturalne fale opadały na moje ramiona i plecy.
W pokoju chłopcy świecili latarkami. Gdy weszłam do pokoju ich latarki skupione były na mojej osobie.
Miałam wrażenie, że podobał im się mój wygląd....
Zayn
Gdy Rose weszła do pokoju, wszystkie światła latarek padły na jej niesamowicie drobną osóbkę.
Oczywiście wszyscy w chuj ślinili się na jej wygląd...Szczególnie Niall.
Podeszła do mnie i wślizgnęła się do śpiworu.
-Jeśli chcesz, możesz spać ze mną...-zaproponował MOJEJ księżniczce Niall.
-Nie, dzięki...-powiedziała wtulając się we mnie.
Zasnęliśmy, ale nie na długo. Harry bzykał Arianę w środku nocy.
-Harry! Mój Boże!-krzyczała Ariana.
-Ariana, jak ty się na mnie zaciskasz!-wrzeszczał Harry, zbudzając księżniczkę.
Wtuliła się mocniej w mój tors, a ja pogładziłem jej włosy.
-Zayn, pójdziesz ze mną na dół...Nie chcę iść sama...-powiedziała patrząc na mnie błagalnym wzrokiem.
-Chodź kruszynko...-powiedziałem wychodząc ze śpiwora.
Zeszliśmy na dół. Rose wyciągnęła dwie szklanki i napełniła sokiem pomarańczowym.
Gdy szklanki zostały opróżnione poszliśmy do salonu. Położyłem się na sofie, a Rose na mnie.
Zasnęliśmy....
