50

8.7K 269 709
                                    

Przed koncertem na backstage'u panowała dość nerwowa atmosfera. Michał był na coś zły, ale nie chciał się przyznać i udawał, że wszystko jest dobrze, dlatego postanowiłam zejść mu z drogi. W końcu Deemz oraz Szczepan poszli zagrać przedkoncertowego seta. Stanęłam na schodkach i przyglądałam się z boku roześmianymi fanom.

- Siema Wrocław - zaczął Nadim, na co tłum zareagował entuzjastycznie - Razem ze Szczepanem rozgrzejemy was trochę okej? Jesteście tutaj?

Odpowiedziała mu radosna wrzawa.

- No to lecimy - rzucił.

Krzysiek włączył jakąś piosenkę, a ja usiadłam na kanapie, tuż obok bruneta.

- Co robisz? - zapytałam.

- Stresuje się - odparł - Nie mów do mnie przez chwile.

Spełniłam jego prośbę. Chwyciłam do ręki mój telefon i dodałam na story zdjęcia, wykonane kilka minut wcześniej.

 - Jest dużo ludzi? - zapytał po chwili

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

- Jest dużo ludzi? - zapytał po chwili.

- Tak, jak zawsze - odparłam.

- Zajebiście.

Przysunął się bliżej, po czym złożył pocałunek na moich ustach, a ja go odwzajemniłam.

- Idę - powiedział, poprawiając opaskę - Przyjdź potem.

- Jasne - odparłam, uśmiechając się - Powodzenia.

***

- Chodź na chwile - zawołał mnie Krzysiek, wchodząc na chwile na backstage.

- Już - zaśmiałam się, wstając z kanapy.

- Może zagramy teraz coś, czego nigdy dotąd nie graliśmy na trasie? Co wy na to? - zapytał Michał, na co fani zareagowali entuzjazmem.

Chłopak siedział na didżejce, o dziwo nadal miał na sobie swój biały tshirt.

- Jak to jest, że miałem napisać mądry tekst... - zaczął.

- A pale gibona i uprawiam sobie z bitem sex - dokończyli słuchacze.

Chłopak śmiał się głośno i machał rękami, jakby chciał dyrygować śpiewającymi głośno fanami.

- I jeszcze raz! Jak to jest...

- Że miałem napisać mądry tekst - zaśpiewałam pod nosem, wtórując reszcie.

- A pale gibona i uprawiam z Marceliną sex - zaśmiał się głośno, a ja poczułam, jak się rumienie.

Dało się słyszeć gwizdy, dochodzące z sali.

- Haha dzięki ziomy - powiedział, po czym wstał i zaczął poprawiać swój odsłuch, szykując się do kolejnego numeru.

***

Raz się żyje | MATAOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz