Siedziałam właśnie na drewnianej ławce, czekając przed salą na wykład. Byłam zestresowana, ponieważ później odbywały się zajęcia, w których nie byłam w stanie uczestniczyć. Najpóźniej o 14 musiałam wyjść z uczelni, aby spokojnie zdążyć i o godzinie 15 być na Chełmskiej.
- Marcelina? - z zamyślenia wyrwał mnie głos Filipa - Słuchasz mnie?
- Przepraszam, właśnie myślałam o tym, że nie będzie mnie dzisiaj na zajęciach.
- Spoko, wyślę ci moje notatki - zaśmiał się.
Rzeczywiście, notatki bruneta w ostatnim czasie ratowały mi dupę. Kiedyś nie pomyślałabym nawet o opuszczeniu wykładów, a teraz zdarzało się to notorycznie.
- Dziękuje - odpowiedziałam - Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła.
- Nie ma za co - podniósł się z ławki - Chcesz coś z automatu? Ja stawiam.
- Jakbyś był tak miły - uśmiechnęłam się - Czarną kawę poproszę.
- Długi dzień się szykuje?
- Może nawet i noc...
- To zrywasz się z zajęć i gdzie jedziesz? Jeśli mogę spytać...
- Już spytałeś - zaśmiałam się - Jadę do studia, Michał będzie dziś nagrywał.
- Ach no tak, Michał - przewrócił oczami - Dobra idę po tą kawę - dodał, ruszając w kierunku automatu z gorącymi napojami.
- Dziwne - mruknęłam pod nosem.
- Podobasz mu się - powiedziała, siedząca po mojej prawej stronie Basia, koleżanka z roku, jedna z nielicznych, z którymi utrzymywałam kontakt, nie tylko na uczelni.
- Nie żartuj - odparłam - Ja się nigdy nikomu nie podobałam, dopóki nie poznałam Michała...
- Dziewczyno, pół naszego wydziału gada o twojej urodzie.
- Baśka, to nie jest śmieszne...
Wrócił Filip, trzymając w dłoniach małe plastikowe kubeczki.
- Trzymaj - mruknął, podając mi jeden z nich.
- Dziękuje - odpowiedziałam, biorąc łyka gorącej kawy.
- Nie żartuje - blondynka wróciła do tematu - Nie raz słyszałam od chłopców, co by dali za możliwość przespania się z tobą.
- Co kurwa? - prawie oplułam się kawą - Ze mną?
- Jak najbardziej - zapewniała.
- Serio tak mówią? - zwróciłam się do chłopaka.
- No, na imprezach gramy w różne głupie gry - zaczął pocierać kark otwartą dłonią - I faktem jest, że zawsze zostajesz wymieniona w top najładniejszych dziewczyn z roku, ba nawet z całej uczelni...
Nie wiedziałam co mam o tym myśleć. Poczułam, że robię się czerwona.
- Muszę do łazienki - powiedziałam, wstając pośpiesznie.
***
Właśnie wysiadłam z autobusu na przystanku Łazienki Królewskie 02. Do mojego miejsca docelowego zostało mi około 20 minut pieszo, a z racji tego, że jak na luty była ładna pogoda postanowiłam się przejść. Mijałam właśnie hotel Belwederski, kiedy poczułam wibrujący telefon w kieszeni moich spodni. Wyjęłam urządzenie. Napisał do mnie Michał.
CZYTASZ
Raz się żyje | MATA
FanfictionSpędzająca każdą wolną chwilę nad książkami, studentka prawa Marcelina za namową przyjaciółki postanawia zaszaleć i pójść na słynne warszawskie schodki... • 03.04.20 ~ 20.07.20