Rozdział 16

1.4K 133 13
                                    

— Mamy to dziewczyny! — Krzyknęłam uradowana, stojąc na ławce w naszej szatni. Na pewno nie był to najlepszy mecz w moim wykonaniu, ale liczyło się to, że wygrałyśmy i dostałyśmy się do kolejnego etapu rozgrywek. — Jestem z nas cholernie dumna. Pomimo tej okropnej pogody i prawdopodobnie przekupionego sędziego udało nam się wygrać. Z każdym meczem będzie coraz ciężej, ale wierzę w nas i nasze możliwości. O przyszłości będziemy rozmawiać jutro, dzisiaj cieszmy się naszym zwycięstwem! — Zeskoczyłam na podłogę i przejrzałam się w lustrze. Mój strój był pokryty błotem wymieszanym ze źdźbłami trawy, podobnie jak moja skóra. Bez zbędnego zwlekania udałam się pod prysznic, aby ogarnąć się trochę przed spotkaniem z Lauren. Niezbyt podobała mi się wizja wyjścia na zakupy z zielonooką, ale obiecałam, że kupię jej sukienkę na ten nieszczęsny bankiet, który będzie już dziś wieczorem. Dalej nie wiem, co mną kierowało, gdy złożyłam jej tę propozycję, ale głupio mi było teraz się z tego wycofać. Byłam pewna, że to przyniesie o wiele więcej problemów, niż korzyści. 

Wyszłam spod prysznica, ubrałam się i wróciłam do szatni. Okazało się, że wszyscy już poszli, więc musiałam stracić poczucie czasu.  

— Ile można na ciebie czekać?! — Podskoczyłam przestraszona w miejscu, gdy usłyszałam huk drzwi i wściekły głos Lauren. Zaskoczona dopiero po chwili zakryłam ręcznikiem swoją nagą klatkę piersiową. 

— Zabiję cię. — Powiedziałam z zaciśniętą szczęką. Na twarz brunetki momentalnie wpłynął rumieniec.

— Ups... przepraszam cię. — Dziewczyna odwróciła się tyłem, więc szybko ubrałam na siebie górną część garderoby. — Na twoje pocieszenie powiem ci, że nie jesteś tak płaska, jak myślałam. 

— Nienawidzę cię, to staniki sportowe tak spłaszczają biust. Możesz się odwrócić. — Odpowiedziałam, próbując utrzymać groźny ton głosu i kamienny wyraz twarzy. Nie byłam zła przez zaistniałą sytuację, nagość była dla mnie czymś naturalnym, nigdy się tego nie wstydziłam, jednak teraz poczułam delikatne skrępowanie. Dziewczyna odchrząknęła i powoli odwróciła się w moją stronę. 

— Cóż... ubrana wyglądasz o wiele lepiej. 

— Zazwyczaj słyszę co innego. — Uśmiechnęłam się enigmatycznie i założyłam ręce na piersi. 

— Oj, przykro mi, że musisz wysłuchiwać tyle kłamstw... — Lauren spojrzała na mnie współczująco. 

— Wspominałam już, że cię nienawidzę? — Przewróciłam oczami, zarzuciłam swoją sportową torbę na ramię i ruszyłam w kierunku wyjścia, nie oglądając się za siebie. — Długo na mnie czekałaś? — Zapytałam, słysząc za sobą kroki brunetki.

— Na pewno dobre czterdzieści minut. Wszystkie twoje znajome z drużyny dziwnie się na mnie gapiły, gdy wychodziły z szatni. To była dla mnie udręka. — Zatrzymałam się gwałtownie i odwróciłam w stronę dziewczyny, przez co ta na mnie wpadła z impetem. Odruchowo chwyciłam ją w talii, gdy niebezpieczne zachwiała się do tyłu. Tak samo błyskawicznie ją puściłam i odsunęłam się do tyłu na dwa kroki, zaciskając palce na pasku mojej torby. 

— Czekałaś cały czas przed szatnią? — Zapytałam po odchrząknięciu. — Rozmawiałaś z kimś z drużyny?

— No tak, nie miałam zamiaru stać dłużej w deszczu. — Dopiero teraz zwróciłam uwagę na mokre włosy dziewczyny i przemoknięte ubranie, zwłaszcza na jej biały top, który przyległ do jej skóry i delikatnie prześwitywał od wody. Odchrząknęłam ponownie i skupiłam wzrok na jej twarzy. Cholera, nie mogłam zaprzeczyć, że wyglądała w tym momencie nawet atrakcyjnie. — Tylko jedna osoba zapytała mnie, co tutaj robię. 

— Kto? I co odpowiedziałaś? — Dopytywałam. 

— Nie wiem, chyba stoi u was na bramce. Powiedziałam jej, że czekam na ciebie, a co? — Przeklęłam w myślach i od razu zaczęłam szukać jakiegoś rozwiązania tej sytuacji. — Camila?

Yayımlanan bölümlerin sonuna geldiniz.

⏰ Son güncelleme: Dec 05, 2023 ⏰

Yeni bölümlerden haberdar olmak için bu hikayeyi Kütüphanenize ekleyin!

Dare To Dream [Camren] Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin