Mam cię kochanie....

1K 32 1
                                    

PORANEK*

Obudziły mnie promienie słoneczne.Jest 13:47.Wstałam i poszłam odrazu do kuchni po tabletki na ból głowy bo mi napierdala.Połknełam je poszłam się ogarnąć.                                                                

 Ubrałam:

Wziełam  lekki makijaż i wyszłam na autobus

ओह! यह छवि हमारे सामग्री दिशानिर्देशों का पालन नहीं करती है। प्रकाशन जारी रखने के लिए, कृपया इसे हटा दें या कोई भिन्न छवि अपलोड करें।

Wziełam  lekki makijaż i wyszłam na autobus.Po 3 minutach przyjechał.Dzisiaj jeszcze nie dostałam żadnej wiadomości co mnie mega cieszyło.Wysiadłam z autobusu.Przeszłam przez pasy i już byłam w kawiarence.                                                                                                                                        

SKIP TIME*

Dzisiaj był duży ruch.Jest 20:04 bo musiałam zostać kilka godzin dłużej za to że mnie wczoraj nie było.Szłam ciemną uliczką i nagle usłyszałam za sobą kroki.Zaczełam się rozglądać ale nikogo nie było.Zignorowałam to.Ale znów usłyszałam kroki.Zaczełam biec ale ktoś pociągnał mnie za ramie i popchnął na ściane budynku.Nie widziałam jego twarzy ponieważ miał kaptur i maske.Próbowałam się mu wyrwać ale był za silny.Jendą ręką zakrył mi buzie a druga mnie trzymał.Ocierał się swoim ciałem o moje.Jego wzrok był psychopatyczny i przerażający.                     

???-Mam cię kochanie-Zbladłam własnie uswiadomiłam sobie że to ten człowiek co zabił mi przyjaciela.Byłam przerażona jeszcze bardziej.On to zobaczył i się przerażająco usmiechnął.           

???-Skarbie ślicznie wyglądasz kiedy się boisz-pogładził swoją okropną dłonią mój polik przez co przeszły mnie okropne dreszcze.Wiedziałam że może w tym momencie zrobić ze mną wszystko  bo ja jestem bezbronna.                                                                                                                                

R-z-zostaw m-mnie-ledwo wogule to wydusiłam z siebie a on się tylko zaśmiał jak psychopata.Wyciągnął nożyk i przyłożył nóż o mojej szyji.Rozszeżyłam oczy i popatrzyłam na niego wzrokiem ,,prosze nie rób tego" a on jedyne się usmiechnął i schował nóż.                                   

???-Kochanie nie zostawie cie bo należysz do mnie to znaczy że jesteś moja a rzeczy sie nie zostawia w byle jakim miejscu                                                                                                                                        

R-ja nie jestem rzeczą-powiedziałam troche pewniej a on tylko się zaśmiał skorzystałam z jego dezorjentacji i kopnełam go w krocze a on się zgiął a ja zaczełam uciekać.On wyglądał tak spokojnie jakby się tego spodziewał.Po czym zaczął biec w moją strone.Złapał mnie w tali i przyłożył szmatke do buzi.Zaczełam odpływać.Ostatnie słowa jakie usłyszałam to.                                

???-Oj niegrzeczna jesteś kochanie.Chciałem po dobroci ale nie dałaś mi wyboru ale teraz juz ZAWSZE będziemy razem-I odpłynełam.....

CDN 

Hejka  przepraszam że tak późno rozdział ale miałam matematyke i polski do zrobienia.Jutro też będzie rozdział.Przepraszam za błędy.

Buziaczki <3

Psychopath | Kim Taehyung |ZAKOŃCZONE|जहाँ कहानियाँ रहती हैं। अभी खोजें