† [17. All he wants to kill]

7.4K 538 54
                                    

 - Zayn nie wiem czy to dobry pomysł. - wzdycha Ally jeszcze raz spoglądając na Mulata siedzącego na łóżku. Nie może oprzeć się i cały czas oczami zjeżdża na jego wytatuowaną klatę. Podnieca ją fakt, że taki mężczyzna jak on siedzi w jej pokoju z założonymi za głową rękami.

- Dlaczego tak sądzisz? Moim zdaniem powinniśmy tam iść. - mówi uśmiechając się swoim  najbardziej urzekającym uśmiechem jaki ma. Dziewczyna odruchowo podpiera się ręką o komodę, bo jej kolana są jak z waty. Powiedział "my", przez co czuje się że może przenosić góry.

- Ale moja siostra jest w szpitalu. Powinnam przy niej być, chociaż wspierać tatę i Kristen. - zauważa drapiąc się nerwowo po głowie.

Zayn wzdycha chwytając z oparcia kanapy swój podkoszulek, który ściągnął, bo rzekomo było mu za gorąco.

- Myślę, że sobie poradzą. - wzrusza ramionami podchodząc do blondynki. - A co do Gabrielle to sama wiesz, że nie pozwala zbliżać się nikomu. Powinna oswoić się z sama ze sobą. Poza tym ma dobrych lekarzy obok siebie. - muska palcami jej policzek przyglądając się w jej niebieskie oczy. Od razu zauważa różnicę między brązowymi tęczówkami Gabrielle.

- Tak sądzisz? - pyta dziewczyna oplatając go ramionami w pasie. Marszczy brwi i ze wszystkich sił próbuje jej nie odepchnąć.

- Tak. - niechętnie kładzie dłonie na jej talię.

- Więc pójdę. - uśmiecha się do niego.

- To świetnie. - oddaje uśmiech myśląc jak wcielić swój plan w życie.

                                                                              *  *  *

Zayn jeszcze raz spogląda na wyświetlacz telefonu sprawdzając godzinę.

19:00

Ma jeszcze półtorej godziny na przygotowanie się na imprezę.

Wzdycha i wyciąga z kieszeni zapalniczkę i paczkę papierosów. Po wyjęciu jednego rzuca je na stół i z werandy obserwuje ulicę naprzeciw. Ma świadomość tego, że obok patrzy na niego Ally co go niemiłosiernie wkurwia. Spogląda w stronę okna chcąc dla pocieszenia jej pomachać, ale kiedy odwraca głowę dziewczyna zawstydzona chowa się.

- Idiotka. - mamrocze cicho kręcąc głową.

Po chwili gasi swojego papierosa i wstaje. Prostuje swoje kończyny i podąża do swojego samochody, by odpalić go i zacząć jechać w stronę szpitala.

Trapi go świadomość, że Gabrielle może wygadać komuś, że to on ją skrzywdził  w najgorszym tego słowa znaczeniu. Nie może pozwolić sobie na taką opinię.

Po pierwsze jest szanowanym lekarzem, a po drugie musi wcielić swój plan w życie.

Z westchnieniem po parunastu minutach parkuje pod ogromnym budynkiem. Spluwa na chodnik i wchodzi do środka. Recepcjonistka od razu podnosi na niego głowę, a ten powolnym krokiem pełnym gracji podchodzi do lady.

- W czym mogę pomóc? - pyta dziewczyna na okno 25 lat. Poprawia swoją wygniecioną spódnicę chcąc wyglądać profesjonalnie.

Niestety nie wychodzi jej to.

- Przyszedłem odwiedzić Gabriellę Morgan. - mówi głosem pełnym spokoju. Dobrze wie jak działa na wszystkich i to wykorzystuje.

Oczywiście kobieta nie jest wyjątkiem. Po powiedzeniu mu, że nie jest na liście odwiedzających on nadal nalegał by pozwoliła mu wejść i tak zrobiła.

Uśmiecha się do niej ostatni raz, a następnie udaje się z zaciśniętą szczęką do sali blondynki. Stojąc pod jej drzwiami zauważa że śpi. Rozgląda się czy aby przypadkiem żaden lekarz nie stał obok, a następnie wchodzi do środka.

Vampire - Mysterious Man➡Z.M✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz