Vampire - Mysterious Man➡Z.M✅

† [00. Prolog]

- Co ty robisz?! - pytam szybko, gdy ciągnie mnie za rękę do wody.

- No jak to co? - prycha ściągając przez głowę swoją koszulką, a następnie spodnie. - Chodź popływać.

- Nie.

- Dlaczego?

- Bo nie.

- Przyznaj że się boisz. - podpuszcza mnie, a ja przewracam oczami.

- Nie. Po prostu woda jest za zimna.

- Boisz się. - stwierdza jakby to była najoczywistsza rzecz na świecie.

- A co? Zabroniony jest strach?

- Oczywiście, że nie blondyneczko. - przybliża się do mojego ucha, a następnie składa delikatny pocałunek za nim. - Ale nigdy nie mów, że się boisz. Oddajesz wtedy punkt przeciwnikowi.

- Wiesz. - lekko się od niego odsuwam. - Chyba powinnam wracać do domu.

- Nie wypuszczę cię bez pływania. 

- Ale ja nie chcę. - jęczę.

- Ale ja chcę z tobą popływać.

- Trudno, może innym razem. Jak będzie cieplej.

- Wątpię żeby o pierwszej w nocy był kiedykolwiek ciepło.

- No, cóż. - wstaję i otrzepuję się z piasku. - W takim razie nie popływamy. Muszę wracać. Tato zapewne już odchodzi od zmysłów i .... - chwyta mnie za kostkę i wciąga do wody. Woda chlupocze, kiedy wynurzam się na powierzchnię.

- Jesteś idiotą. - dyszę i łapię się jego ramion.

- Jestem przystojny, ale widzę, że ktoś tu nie umie pływać. Dawaj, nauczę cię.

- Nie.

- Czemu?

- Boję się.

- Oj skarbie. - przyciąga mnie bliżej do siebie. - Na twoim miejscu nie bałbym się takich bzdetów. Lepiej bój się tego czego powinnaś.

- Czyli?

- Mnie.

 

PROLOG :

Gabrielle Morgan jest zwykłą dziewczyną. Uczynna, pogodna, posłuszna, chętna do pomocy, bezinteresowna. Kocha wszystko co ją otacza, urodzona optymistka. Przeprowadza się wraz z rodziną do dziwnego domu nad pięknym jeziorem. Nie wie jednak że skrywa ono straszne tajemnice związane ze śmiercią wielu osób. Nie wie też że stanie się kolejnym trofeum mężczyzny, którego pozna w dziwnych okolicznościach. Czeka ją wiele zła, cierpienia, goryczy i bólu. A to wszystko zostanie jej dane przez spotkanego na swojej drodze wampira.