-Musimy ustalić co robimy-powiedziałam do wszystkich-czekam na wasze pomysły
-Możemy po prostu ich napaść-powiedział Tromba. Jest bardzo zestresowany.
-Wszyscy wiemy, że Blanka jest w stanie bardzo dużo zrobić. Marcysia też jest dobra w strzelaniu, bo z nami ćwiczyła-zaczął Wojtek- Może niech Blanka pójdzie tam, cicho przekaże Marcysi broń i one zaczną strzelać do nich i uciekną.
-Nie zgadzam się-powiedział wkurzony Kamil-To zbyt ryzykowne...
-To jest chyba jedyne możliwe wyjście... -powiedziałam cicho
-Blanka, nie możesz-powiedział Kamil
-Muszę... Kamil chodź na chwilę proszę-powiedziałam i zaciągnęłam go do "pokoju chillery".
-Nie możesz tego zrobić-zaczął krzyczeć, a ja go pocałowałam żeby go uciszyć. On pogłębił pocałunek i złapał mnie w talii. Położyłam swoje ręce na jego policzkach i wspięłam się na palce.
-Nie możesz...-szepnął.
-Kamil muszę... Dobrze wiesz, że zależy mi na każdej osobie z ekipy. Nie mogę zostawić Marcysi u Maksa.-powiedziałam równie cicho
-Dlaczego to robisz? Dobrze wiem, że zależy ci na Mateuszu. Jak poszliście grać w fifę, słyszałem jak się do ciebie zwraca... Przyjaciele z korzyściami tak? Nie mam do tego żalu, ale mam do tego że mi nie powiedziałaś... Zrozumiałbym... Marta mi powiedziała, że Mateusz jest dla ciebie brutalny i że ciebie to pociąga. On pasuje bardziej do twojego świata, ale on może cię naprawdę zranić. Poza tym... Ja też potrafię być brutalny-ostatnie zdanie powiedział niskim głosem. Przeszedł mnie dreszcz, który on na pewno wyczuł.-Ale musimy się lepiej poznać, a jak pójdziesz do Maksa nie będzie na to szans.
-Kamil... -jęknęłam- Muszę to zrobić. Będę na siebie uważać...
-Nie przekonam cię?-spytał, a ja pokręciłam głową-Masz na siebie uważać-pocałował mnie delikatnie
Wróciliśmy do reszty i zaczęliśmy ustalać plan. Wszystko jest dopracowane.
-Kasia połącz mnie z Maksem-powiedziałam, a Kasia wykonała moje polecenie. Odebrał niemal od razu.-Oddam ci się, ale mam zasady. Po pierwsze dasz mi teraz Marcysię, po drugie w tym samym czasie co będę szła, ma ona iść.w tym samym czasie co ja, żeby nie było żadnych nieporozumień.
-Już ci ją daję-powiedział Maks
-Halo?-to była Marcysia
-Obiecałaś Mateuszowi wyjazd do GRECJI-powiedziałam wiedząc że podsłuchują
-To nasze marzenie-zaśmiała się lekko
-Koniec rozmowy. Za pięć minut-powiedział Maks i się rozłączył. Zdjęłam słuchawkę i uśmiechnęłam się lekko.
-Sprytnie z tą Grecją-powiedział Łukasz
-Połączcie mnie ze Stefanem-nakazałam, a Kasia szybko to zrobiła
-Nie rób tego-warknął
-Cześć-przywitałam się-Ile mam wam dać czasu? Za pięć minut muszę wyjść z budynku
-To my będziemy za siedem.-powiedział- Uważaj na siebie
-Jak zawsze-wzruszyłam ramionami.
Rozłączyłam się i przytuliłam każdego.
Już nie ma odwrotu.
-------
Dobra ludzie Netflix wrzucił 365 dni więc idę oglądać hehehehe
YOU ARE READING
Ekipa to ludzie||Ekipa
FanfictionZawsze mówiono o cudownej ekipie składającej się z Karola Wiśniewskiego, jego dziewczyny i jego przyjaciół. Tylko co jeśli Friz ma siostrę? Czemu nikt o niej nic nie wspomniał?