*You are loved*

597 41 2
                                    

Po dziwnym zachowaniu Jeona, Jimin postanowił go poszukać ponieważ wiedział, że coś było nie tak

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Po dziwnym zachowaniu Jeona, Jimin postanowił go poszukać ponieważ wiedział, że coś było nie tak. Wiedział również, że w dzień jego rodzice byli w domu i go nie wpuszczą, bo powiedzmy sobie szczerze nie lubili się. Dlatego postanowił przyjść do niego w nocy.

Mimo, że słowa Jungkooka go zabolały i tak musiał go znaleźć. Nie chciał aby młodszy sobie coś zrobił, bo wiedział, że był do tego zdolny. Po tym całym pocałunku zaczął znów czuć w swoim sercu pewne uczucia do bruneta, które w pewnien sposób go przytłaczały, bo wiedział, że Jeon też go kochał, ale nie czuł sie pewny co do niego. Te wszystkie zmiany humoru, odpychanie do siebie.

Wiedział, że musiał być tego jakiś cel.

Jimin kiedy dotarł do jego domu, a w jego pokoju nie paliło sie światło, jak to miał w zwyczaju robić, pomyślał tylko o jendym miejscu - mostek kilka kilometrów od jego domu.

Jeon faktycznie siedział na mostku kilka kilometrów od jego miejsca zamieszkania. Było to jego drugie ulubione miejsce, gdzie zawsze mógł być sam i pomysleć w spokoju. O tej porze nikogo tam nie było, bo kto normalny w nocy siedzi na mostku i myśli, ale młodszego to uspokajało.  Wpatrywał się w niebo gdzie znajdowały się gwiazdy, które świeciły bardzo jasno oświetlając twarz Jeona całą we łzach.

Płakał jak małe dziecko.

Bał się przyszłości, bał się swoich uczuć do Jimina, bał się swojej ciemności, która w nim była. Nie umiał sobie z nią poradzić. Wiedział że prędzej czy później całe jego życie pójdzie się jebać. Nie chciał ranić osoby którą kochał i która była dla niego najważniejsza.

— Jungkook-ssi?

Jeon nawet nie zareagował na swoje imię, tylko szybko otarł łzy aby Jimin nic nie zauważył. Wiedział, że to on, bo tylko Park znał miejsca gdzie młodszy czuł się bezpiecznie.

— Wszystko okej? — zapytał blondyn kładąc brunteowi rękę na ramieniu.

— Tak, jak zawsze zresztą — odpowiedział uśmiechając się przez łzy, które zbierały się w jego oczach.

— Przecież widzę, że nic nie jest okej. — Jimin usiadł za ciałem Jeona i przytulił go, wiedząc, że teraz młodszemu potrzebne jest wsparcie.

— Wszystko się jebie, nie umiem nad sobą panować hyung. — ciało Jungkooka zaczęło drżeć, a po jego policzkach zaczęły lecieć słone łzy.

— Kookie, spokojnie — starszy objął go mocniej całując w kark — nie ważne co, postaram ci sie pomóc.

— Boje się, że cie zniszczę. — powiedział cicho młodszy — że zniszczę wszystko co jest między nami

— Pomogę ci — powiedział Jimin — obróć się — zabrał ręce z ciała Jeona i odsunął się od niego.

Jeon wziął głęboki wdech i przetarł twarz dłońmi, a po chwili obrócił się tak, że siedział na przeciwko Jimina patrząc na swoje palce, którymi zaczął się bawić.

— Jungkook posłuchaj — westchnął starszy — to co w tobie jest mnie też przeraża, ale uważam, że razem damy radę. Ważne abyś nie był z tym sam. — uśmiechnął się i podniół ręką jego podbródek aby spojrzeć w jego czekoladowe oczy wypełnione łzami —Ludzie Cię kochają, nie możesz kończyć tak nagle swojego życia.

— Skąd wiesz, że chciałem coś takiego zrobić? — zapytał zdziwiony.

— Nie jestem ślepy Kookie, widzę rany na nadgarstkach, które tak bardzo chcesz przed światem ukryć, widzę twoje smutne oczy. — uśmiechnął się ciepło i przyłożył swoją małą dłoń do policzka młodszego.

— Tak bardzo tęskniłem za twoim dotykiem — powiedział i zamknął oczy aby cieszyć się chwilą i dotykiem starszego.

Jiminowi też brakowało jego dotyku. Uwielbiał dotykać jego twarzy, była taka gładka i miękka.

Siedzieli tak przez chwilę, Jungkook z zamkniętymi oczami a Jimin podziwiający piekno młodszego, który był oświetlany przez gwiazdy.

Nagle blondyn poczuł bardzo mocną ochotę pocałowania go. Przybliżył się na tyle, że brakowało kilku milimetrów do ust młodszego.

— Kookie — wyszeptał Park, a po chwili Jeon otworzył oczy i wpatrywał się nimi w te Jimina.

— Co ty robisz? — zapytał cicho brunet nie widząc co się działo.

— Nie wiem co do ciebie czuję, ale nie mogę sie oprzeć twoim ustom, twoim oczom, całemu tobie — po skończeniu tego zdania blondyn połączył ich usta.

Obojgu serce biło w szybkim tempie, jakby miało im za chwile wyskoczyć. Oboje gubili się w swoich uczuciach, myślach, ale wiedzli jedno - chcieli być ze sobą.

Całowali się powoli, jakby bali sie, że to wszystko pęknie jak bańka mydlana.

Po chwili Jimin usiadł na nogach młodszego biorąc jego twarz w swoje obie ręce.

— Jimin-ssi — wymruczał Jungkook kiedy blondyn przez przypadek otarł się o jego krocze.

— Cii, jesteś mój Jeon Jungkook — uciszył go pocałunkiem jednocześnie wplatając swoje dłonie we włosy bruneta.

I'll be there for you, Jungkook | j.jk x p.jmWhere stories live. Discover now