~ Prolog ~

124 15 16
                                    

Like a bird on a tree

I'm just sitting here

I got time

It's clear to see

From up here

The world seems small

We can sit together

It's so beautiful

– Carla! Śniadanie!

You and me

We're meant to be

In the great outdoor

Forever free *

– Carlie! Ile razy mam powtarzać? Spóźnisz się do szkoły!

Przestaję śpiewać, odkładam gitarę i zbiegam na dół. Mama nakłada swoją porcję naleśników i przygląda mi się wymownie.

– No. Przynajmniej dzisiaj uczesałaś włosy, zanim zaczęłaś grać. A teraz szybko, bo zaraz masz autobus.

– Spokojnie! Jeszcze pół godziny!

– Zważając na to, że jesteś w piżamie, to tylko pół godziny.

Nie chcę się kłócić, więc posłusznie siadam do stołu i sięgam po syrop klonowy. Po drodze włączam radio. Chwilę później słuchamy już naszej ulubionej stacji.

– Dzień dobry, Anglia! – mówi Will, dobrze znany nam speaker, którego wypowiedzi to nieodłączna część każdego ranka w naszym domu. – Jest trzeci stycznia. Mamy czwartkowy poranek, wybiła godzina ósma, zaczynamy naszą audycję Daily Audio z najświeższymi nowinkami ze świata muzyki, sztuki i polityki!

Zawsze zaczynają artykułami o muzyce i wtedy jestem jak na szpilkach. Właściwie to tylko tym przyciągają moją uwagę.

– W dzisiejszym wydaniu same dobre wieści! Moi drodzy, zawołajcie swoje nastoletnie córki i usiądźcie, jeśli stoicie, bo naszym gościem jest boysband One Direction!

Mama wybucha śmiechem. Wstawki Willa zawsze ją rozbawiają. W moim przypadku speaker musi się bardziej postarać.

– Hej, czy to nie te słodziaki z loczkami? – pyta mama.

– Tylko jeden ma loki – poprawiam ją. – A z tą ''słodkością'' wszyscy nieco przesadzają. Nie uważasz?

Wzrusza ramionami.

– Słuchajmy – stwierdza.

– No dobra, chłopaki – kontynuuje speaker. – Dawno się nie widzieliśmy, prawda?

– Racja, Will – potwierdza Harry. – Mieliśmy sporo wywiadów i studio Daily Audio musiało trochę poczekać. Ale jesteśmy!

– I nie wracamy z byle czym – dodaje Louis. – W lutym rozpoczniemy naszą światową trasę koncertową, Take Me Home Tour!

– Rosita z pewnością nabyła już bilety. – Mama bierze łyk herbaty.

Rosita jest moją najlepszą przyjaciółką, nie licząc gitary. Nieraz zmieniałam towarzystwo, ale ją to jakoś zawsze omijało. Ostatecznie awansowała na miano przyjaciółki i wątpię, żeby kiedyś to się zmieniło. Jest Mulatką i ma przeurocze afro. Zawsze bije od niej optymizm i ciężko dostrzec ją smutną.

– Bez wątpienia – śmieję się. Kończę śniadanie i odkładam pusty talerz do zlewu.

– To świetna wiadomość! – entuzjazmuje się Will. – Czy coś jeszcze chcecie nam powiedzieć?

Przez krótką chwilę w radiu panuje milczenie. Później Niall odchrząkuje.

– Cóż. To bez wątpienia najlepszy news tego dnia – oznajmia tajemniczo.

– Tak? – naciska prowadzący.

Przysiadam się do stołu na moment. Mam piętnaście minut, ale ta informacja może być warta małego spóźnienia.

– ...Chcemy osobiście zaprosić naszych fanów do udziału w konkursie! – mówi Niall.

– Jak wziąć udział? To proste! Nagraj własny cover jednej z naszych piosenek i zamieść w internecie pod hashtagiem #take_me_home_clip. Obejrzymy filmiki i skomentujemy! – dodaje Zayn.

– A teraz gwóźdź programu, wisienka na torcie! – wtrąca się Liam. – Zwycięzca pojedzie z nami w trasę! Cała podróż będzie całkowicie bezpłatna, a na koncertach zarezerwujemy miejscówki VIP!

W tym momencie mama zachłysnęła się herbatą.

– Wow, to cudowne wieści! Nie wiem co powiedzieć! – ekscytacja Willa jest bezcenna. – Zaproszenie od chłopaków już mamy, a na ich stronie możecie dowiedzieć się o szczegółach i warunkach uczestnictwa!

– Bierzcie udział i przesyłajcie filmiki! – chórek pięciu głosów.

– A tymczasem żegnamy się i przechodzimy do najnowszych wiadomości ze świata polityki! – oznajmia Will.

Wyłączam radio. Nie mam pojęcia, czyje oczy są bardziej wytrzeszczone: moje czy mamy?

Przez małą chwilę milczymy, ale wtedy widzę zegar.

Mam dziesięć minut i siedzę w piżamie.

– Lecę się przebrać! – rzucam, biegnąc na górę.

– Carla!

Zatrzymuję się przy poręczy schodów. Mama bierze głęboki łyk herbaty i głośno przełyka.

– Jak już to wygrasz, to przywieź mi pocztówkę i magnes z Japonii.

~~~~~~~~~

* Piosenka ''Present Moment'', oryginalny wykonawca: Eldar Kedem. Opublikowana po roku 2013, ale po prostu musiałam ją dodać :3







| CARLA ARVADA | Graceful | MULTIFANFIC { 1D 5SOS i inni }Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz