Zajebisty plan "posłuchajmy co powie", ale co ja narzekam, przecież wiszenie do góry nogami nad przepaścią jest świetne.
- Doskonały plan posłuchajmy co powie - odezwał się Minho - świetnie nam poszło.
- Zamknij się - zirytował się Thomas.
- Spróbuje dosięgnąć liny - chłopcy zaczęli próbować.
- To na nic - powiedziałam - nie wysilajcie się.
- Jak wam się tu podoba - do pomieszczenia wszedł Jorge.
- Czego chcecie? - zapytał Thomas
Mężczyzna podszedł do nas.
- Dobre pytanie, moi ludzie chcą was odsprzedać DRESZCZ'owi, brak im ambicji - przewróciłam oczami - ale ja jestem inny, coś mi mówi, że wy też.
- Krew napłynęła mi do mózgu, albo ten gość bredzi - powiedział Minho.
- Mówcie co wiecie o prawym ramieniu.
- Podobno to duchy - odezwał się Newt.
- Przypadkiem w je wierzę, zwłaszcza gdy je słyszę jak gawędzą w eterze - on chyba z nas żartuje.
Jorge podszedł do dźwigni i ją chwycił.
- Powiedzcie co wiecie to może się dogadamy.
- Nie wiemy wiele - powiedział brunet.
Mężczyzna pociągnął dźwignie w dół, a my polecieliśmy trochę na dół.
Momentalnie poczułam jak zrobiło mi się gorąco.
- Dobra już dobra! Ukrywają się w górach - zaczął Thomas - zaatakował DRESZCZ i odbili dużą grupę, to wszystko.
Mężczyzna miał coś powiedzieć, ale ktoś mu przerwał.
- Jorge, co robisz?
- Nawiązujemy znajomość, skończyliśmy - zerknął na mnie.
- Zaczekaj - zatrzymałam go - więc nam nie pomożesz?
- Nie martw się - uśmiechnął się - wrócicie gdzie wasze miejsce - ruszył do wyjścia - trzymajcie się.
No nie wierzę już myślałam że nam pomoże, co za palant.
Ten drugi mężczyzna spojrzał ostatni raz na nas i także wyszedł.
Jorge
W pośpiechu zacząłem pakować najpotrzebniejsze rzeczy.
Potem wyrwałem kable z radia, żeby nikt nie namierzył tego miejsca.
- Wybierasz się gdzieś? - usłyszałem głos Brendy za sobą, momentalnie odwróciłem się.
- Z tobą. Spakuj się, ale po cichu - ominąłem dziewczynę i włożyłem ostatnie przedmioty do plecaka.
- Dokąd chcesz iść?
- Oni istnieją, dzieciaki to nasza przepustka. Prawe Ramię nie odmówi, ruszajmy.
Skyler
- Musimy stąd spadać - powiedział Thomas.
- Jak? - odezwałam się - jakbyś nie zauważył jesteśmy związani do góry nogami - pokazałam na węzeł.
Chłopak zaczął główkować.
- Dobra, mam coś, widzisz tą poręcz? - wskazał na metal przed mną.
Skiwnęłam głową, ale chyba tego nie zauważył.
- Tak.
- Minho - zwrócił się do przyjaciela - popchniesz Skyler w tamtą stronę, a ty złapiesz poręcz i pociągniesz dźwignię. Potem wszystkich uwolnisz.
YOU ARE READING
ɪ ᴡᴀɴᴛ ᴛᴏ ʙᴇ ғʀᴇᴇ
Fanfiction• na podstawie trylogii więzień labiryntu • dialogi brane z filmów #love 26 z 50,5 tyś. opowiadań PRZYSIĘGAM, ŻE BĘDZIE POPRAWIONE! Przy tym historia trochę się zmieni ___________________________________________ - Gally nikogo nie lubi, z resztą to...